Coraz niższe obroty

Przeczytaj także: Rynki europejskie na minusie

WIG20 spadł o 0,5 proc., a nie licząc wyskoku cen, który zdarzył się w środku dnia, a następnie stopniał, nie działo się nic ciekawego. Obroty ledwie przekroczyły 500 mln PLN, a tak naprawdę liczyły się dziś tylko dwie spółki. To PKN i KGHM, na które przypadło 60 proc. obrotu. Spółkom surowcowym nie sprzyjają notowania samych surowców – ropa ponownie spadła do 60 dolarów za baryłkę, tona miedzi do 7400 dolarów (spadek o 200 dolarów). Pocieszające jest to, że mimo marazmu WIG20 utrzymuje się powyżej 2900 punktów i nawet nie próbuje testować sierpniowego dołka (2862 pkt). Ten marazm nie będzie jednak trwał wiecznie. Im ciszej i nudniej na rynku, tym moment wybicia zdaje się zbliżać.

Dziś zdrożały akcje 81. spółek, staniały 135. Mimo to MIDWIG zyskał 0,5 proc. Gwiazdą dnia był Elektrim, którego akcje w trakcie dnia spadły do 4 PLN, by później drożeć nawet do 5,65 PLN – różnica między najniższym i najwyższym kursem dnia pozwoliła osiągnąć zysk rzędu 40 proc. Na całym rynku akcji obroty spadły do 750 mln PLN.

Sporo działo się za to na rynku walutowym. Już rano widać było różnicę w porównaniu do innych dni. Złoty nie osłabił się już, lecz zyskiwał na wartości, a trend ten został utrzymany w dalszej części dnia. Po południu kurs euro spadł nawet poniżej 3,94 PLN i był najniższy od miesiąca. Około 17-tej wrócił jednak do 3,945 PLN. Dolar kosztuje poniżej 3,10 PLN i także jest najtańszy od miesiąca, za franka trzeba zaś było zapłacić 2,49 PLN. Najbliższe dni pokażą czy to dzisiejsze umocnienie złotego okaże się trwałą tendencją. Jeśli tak by się stało, byłaby to dobra informacja dla GPW.