eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeHossa wujka Sama

Hossa wujka Sama

2006-11-15 11:15

Przebieg wtorkowej sesji na GPW był podobny do poniedziałkowej. W obu przypadkach indeksy osuwały się przez większość godzin handlu, po czym następowała redukcja większości strat. Wysyp kilku ważnych raportów kwartalnych przeszedł ledwie zauważony.

Przeczytaj także: Czas na wzrosty giełdowych indeksów

Indeks WIG20 tylko w pierwszych minutach sesji gościł tuż nad barierą 3200 punktów, po czym wskutek słabnących m. in. TP SA i PKN rozpoczął niemal czterogodzinne osuwanie. Jednak przed godziną 14:00, nie czekając na porcję danych makro z USA, tendencja uległa odwróceniu i wzorem sesji poniedziałkowej przystąpiono do zakupów. Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 3186,53 pkt, notując symboliczne 0,11 proc. straty. Obroty na 20 największych spółkach wyniosły 1,01 mld i tym samym siódmą sesję z rzędu przekroczyły miliard złotych.

Podobnie szeroki indeks WIG zanotował 0,12 proc. straty (48900,38 pkt) przy obrocie 1,45 mld. Nie poddaje się wskaźnik średnich spółek MIDWIG, zyskujący we wtorek 0,9 proc. do 3668 pkt m. in. dzięki znacznie drożejącym akcjom: Duda (+12,7 proc.), Handlowy, Lentex, Lubawa, Millenium, Rafako, Stalprodukt (wszystkie zwyżkujące o ponad 3 proc.). Obserwowana od dawna relatywna siła indeksu MIDWIG skłania ku przypuszczeniu, że wkrótce przekroczy on 3700 pkt, a być może na fali przedświątecznych zakupów podejdzie nawet pod okrągłe 4000 pkt. Z tymi okrągłymi poziomami docelowymi trzeba jednak uważać, gdyż w przypadku MIDWIG wyceny wielu spółek wchodzących w jego skład są naprawdę bardzo wysokie, poza tym rekordowe są ostatnio obroty w tym segmencie (wczoraj 360 mln).

Świąteczno-noworoczne zjawisko "rajdu Świętego Mikołaja", uprzedzające tzw. efekt stycznia, wcale nie jest przesądzone w każdym roku. Jest to tendencja zauważona zwłaszcza na giełdach amerykańskich (siłą rzeczy oddziaływujących na większość parkietów światowych), kiedy dominują silne zakupy akcji, w supermarketach przyspiesza machina popytu konsumpcyjnego, a rynkowe niedźwiedzie zepchnięte są do defensywy. Zjawisko to, wielce pożądane przez zastępy zarządzających funduszami goniących za wyższymi premiami za uzyskane wyniki, nie wystąpiło w sezonie 2000/2001.

Festiwal zakupów listopadowo-grudniowych poprzedzany był zazwyczaj przez wrześniowo-październikowe strząśnięcie rynku o 5-10 proc. na rynkach rozwiniętych i ponad 10 proc. na rynkach wschodzących. Tak było w latach 2004, 2005, natomiast we wrześniu 2003 roku emerging markets gwałtownie skorygowały swoje wcześniejsze kilkumiesięczne wzrosty.

Obecnie efekt ten nie wystąpił, a amerykański indeks Dow Jones Industrial Average "z biegu" osiąga nowe szczyty hossy. Do szczytów sprzed ponad 6 lat zbliża się również S&P500, hucznie asystują również giełdy w Wielkiej Brytanii (indeks FTSE250 przekracza majowy rekord już o ponad 7 proc.), Meksyku, Brazylii, Hiszpanii, Indiach i - z dużym opóźnieniem - w Chinach. Konfrontacja zachowania parkietów amerykańskich z ogółem dostępnych danych makroekonomicznych za ostatnie kilka kwartałów wskazuje na dalece posuniętą ignorancję niekorzystnych sygnałów. Wyjątkowa odporność giełd w USA na słabość rynku nieruchomości i coraz gorszą dynamikę PKB stała się nawet obiektem polemik w różnych serwisach ekonomicznych. Dość żywy ale mało eksponowany jest pogląd, że były szef banku FED A. Greenspan zbyt wcześnie ogłosił koniec ochłodzenia w segmencie nieruchomości za Oceanem.

 

1 2

następna

oprac. : expander expander

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: