U nas rosną pensje, w USA ceny
2007-03-15 18:24
Przeczytaj także: Inflacja pod kontrolą
Nie była to jednak najważniejsza publikacja dnia. Za taką można uznać informację o wzroście cen produkcji w USA. Oczekiwano, że inflacja bazowa producentów wzrośnie o 0,2 proc., tymczasem wzrost sięgnął 0,4 proc. Informacja ta nie wywarła jednak większego wpływu na rynki finansowe, podobnie jak głęboki spadek wskaźnika aktywności ekonomicznej w regionie Nowego Jorku z 24,4 do 1,9 proc. Bez echa pozostały także dane o przepływach kapitałowych do USA, które wyniosły plus 97,4 mld USD (oczekiwano 60 mld USD).Za ciekawostkę można także uznać komunikat po posiedzeniu szwajcarskiego banku centralnego, który uznał za stosowne, ostrzec inwestorów i przedsiębiorców przed możliwymi wahaniami na rynku walutowym.
SYTUACJA NA GPW
Przed sesją posiadacze akcji mieli kilka atutów w ręku - zwyżka w USA i na rynkach wschodzących, umocnienie jena. W zasadzie można powiedzieć, że te atuty zadziałały, choć sam WIG20 zyskał tylko 0,3 proc., a sporą część sesji spędził na minusie. Pamiętajmy jednak o wczorajszym fixingu i wyciągnięciu indeksu o prawie 2 proc. na skutek umówionych/przypadkowych/celowych (?) transakcji. Po prostu dzisiejszy wzrost mieliśmy już w cenach - obojętnie co sprawiło, że ceny rosły falstartem.
Widać to także po MIDWIGu, który dziś odrobił 1,7 proc.
Nadal uważamy, że strach przed spadkami jest pożywką dla rosnących indeksów i ten stan może się utrzymać tak długo, jak długo nie zmieni się ton komentarzy. Dzisiejsza prasa postraszyła krachem. To najlepszy dowód, że nic takiego się nie zdarzy.
Przez całą w zasadzie sesję, strona popytowa kontrolowała sytuację.
GIEŁDY W EUROPIE
Giełdy europejskie rozpoczęły dzień dużymi wzrostami, co było reakcją na udane sesje w Azji. Z pewnością zagrożenie kłopotami spółek branży finansowej, którym tłumaczy się ostatnie spadki, nie przeminie z dnia na dzień. Trzeba jednak pamiętać, że rynek dowiedział się o coraz większej liczbie niewypłacalnych kredytobiorców w USA już przed kilkoma tygodniami, a reakcja przyszła z dużym opóźnieniem. Na zachodnioeuropejskich parkietach drożały akcje banków, które w ostatnich dniach traciły najmocniej oraz spółek surowcowych, korzystających ze wzrostu cen miedzi.
O blisko 4 proc. podrożały papiery Cap Gemini, po publikacji wyników kwartalnych przez francuską firmę konsultingową, a Sainsbury zyskał na wartości 3,5 proc. w reakcji na spekulacje o możliwym przejęciu sieci supermarketów.
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance