Raporty makroekonomiczne nie miały wpływu na rynki
2007-03-20 09:43
Przeczytaj także: Inflacja w USA nadal groźna
Dzisiaj wszyscy będą czekali na dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Dowiemy się, jaka w lutym była ilość rozpoczętych budów domów i zezwolenia na ich budowę. Co prawda najważniejsza jest sprzedaż, a przede wszystkim cena, ale rynek nieruchomości jest ostatnio winiony za przecenę akcji, więc reakcje mogą być gwałtowne. Zapowiadany jest trzyprocentowy wzrost liczby budów. Gdyby rzeczywiste dane były zgodne lub lepsze od prognoz, to wygenerowałyby pozytywny impuls, pozwalający bykom na prowadzenie indeksów na północ. Dane bardzo złe byłyby zimnym prysznicem, który szkodziłby indeksom i dolarowi. Po sesji dowiemy się, jakie wyniki kwartalne odnotowała Oracle. Ten raport może mieć spory wpływ na zachowanie rynków, ale dopiero w środę.
Fixingowe sztuczki doprowadziły do pokonania oporu
W poniedziałek spadek kursu EUR/USD wywołał na naszym rynku przed południem korektę osłabiającą złotego. Nie było to jednak nic nadzwyczajnego. Można było mówić jedynie o realizacji zysków z zeszłego tygodnia. Wystarczyło jednak zahamowanie spadku EUR/USD, a nasza waluta natychmiast zaczęła się wzmacniać. Po południu to wzmocnienie było już naprawdę znaczne. Pokazywało, że wraca sezonowa siła złotego. Zakładam, że to wzmocnienie było skutkiem osłabienia jena na rynkach światowych. Dzisiaj może nastąpić chwilowa korekta, ale złoty nadal pozostanie silny.
Raporty makroekonomiczne nie miały wpływu na żaden z rynków. W lutym inflacja w cenach produkcji (PPI) wzrosła nieco mocniej niż oczekiwano (3,6 procenta), ale to nie ma na tym etapie żadnego znaczenia. Dane o dynamice produkcji nie zachwyciły, ale nie były też złe. Okazało się, że produkcję z poprzedniego miesiąca zweryfikowano (kosmetycznie) w dół, a w lutym wzrosła o 12,9 procent. Oczekiwano wzrostu w pobliżu 14 procent, ale dane nie były złe. W dalszym ciągu możemy mówić o dynamicznym rozwoju gospodarki.
GPW rozpoczęła sesję w poniedziałek bardzo ostrożnie, ale ponieważ indeksy w Eurolandzie i kontrakty na amerykańskie indeksy rosły, to i nasz rynek nie miał wyboru. WIG20 ruszył na północ. Pomagał mu przede wszystkim sektor bankowy i KGHM. Po dotknięciu bardzo ważnego oporu na poziomie 3.350 pkt. WIG20 ustabilizował się, czekając na rozwój sytuacji na rynkach światowych. Obrót był mały, a chęć do kupna akcji znikoma. Jednak od czego niezawodny fixing? Właśnie dzięki wzrostowi w tej fazie „handlu”, WIG20 pokonał opór techniczny.
WIG jest już znowu w kanale trendu wzrostowego, a mWIG40 będzie bił szczyt wszech czasów. Obowiązują również techniczne sygnały kupna, a zachowanie rynków światowych bardzo zachęca do kupna akcji. Wtedy, kiedy obserwacja zachowania rynku każe zachować dużą ostrożność, a technika każe kupować, każdy musi wybrać, co woli. Ja w takiej sytuacji czekam na to, że zachowanie rynku (zachowanie, a nie sam wzrost indeksów) potwierdzi sygnały analizy technicznej.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
1 2
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion