Rynki finansowe w panice
2007-08-17 10:41
Przeczytaj także: Polski rynek zależny od TFI i OFE
Uspakajał się rynek walutowy. Jednak kurs USD/JPY po nocnej przecenie stabilizował się nie wykazując chęci do większej korekty, co już przed południem doprowadziło do kontynuacji spadku i pociągnęło do dołu kurs EUR/USD. Między innymi to również zwiększyło skalę spadków indeksów giełdowych. Oczywiście dane o europejskiej inflacji (niższa od oczekiwań 1,8 proc.) w niczym nie zmieniła sytuacji. Indeksy zakończyły sesję się na poziomie sesyjnego dna.Jak widać nastroje przed rozpoczęciem sesji w USA były bardzo słabe, a dane makroekonomiczne tylko je pogorszyły. Co prawda to nie raporty makro kierują teraz indeksami, ale z pewnością mogą przyczynić się do zwiększenia skali spadków/wzrostów. Dane z rynku pracy i nieruchomości były znowu fatalne. Zezwoleń na budowy domów wydano o 2,8 proc. mniej, a ilość rozpoczętych budów domów spadła o 6,1 proc. Również ilość nowo rejestrowanych w ostatnim tygodniu bezrobotnych była większa niż tego oczekiwano. Na domiar złego indeks Fed z Filadelfii (pokazuje, jaki jest stan gospodarki w regionie) spadł do poziomu „zero”. Odczyt wyższy pokazuje, że gospodarka się rozwija, a niższy, że kurczy. Tak fatalne dane powinny były dolara osłabić, ale ucieczka inwestorów z rynków akcji i surowców znowu obniżyła kurs EUR/USD.
To, że gracze uciekają z rynku surowców widać było szczególnie dobrze po spadkach ceny miedzi (7,3 proc.), złota (3,3 proc.), czy ropy (3,5 proc.). Takie spadki cen wynikały również z niezwykle dużego umocnienia japońskiego jena. Kurs USD/JPY spadł o blisko 3 procent (to niezwykle dużo jak na rynek walutowy) – do poziomu 13 . miesięcznego dna - wymuszając zamykanie pozycji otwartych w procesie carry trade.
Sesja na giełdach akcji cechowała się znowu olbrzymią zmiennością. Przed sesją kolejny pomysł Rezerwy Federalnej zyskał pozytywną ocenę graczy giełdowych. Fed wpuścił do systemu 5mld USD za pomocą operacji dwutygodniowego repo (operacje warunkowego zakupu, które polegają na zakupie przez bank centralny od banków komercyjnych papierów wartościowych, zobowiązując je jednocześnie do odkupienia tych papierów po określonej cenie i w określonym terminie) dając tym sygnał, że gotów jest również do takich posunięć. Jednak pomogło to rynkowi akcji jedynie na początku sesji. Potem rozpoczęła się kolejna, bardzo groźna przecena. Można wręcz powiedzieć, że była to panika. Rozpoczęła się jednak tak wcześnie, że można było mieć nadzieję, iż zakończenie sesji przyniesie realizację zysków z krótkich pozycji.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion