ECB wspiera banki komercyjne
2007-08-23 09:58
W minionym tygodniu odnotowano największy w ostatnich trzech miesiącach spadek liczby wniosków o kredyty hipoteczne w USA. Stabilizacja notowań jena wobec walut z krajów o wysokich stopach procentowych po gwałtownym umocnieniu z pierwszej połowy sierpnia. Decyzja Europejskiego Banku Centralnego o 3-miesięcznej pożyczce dla komercyjnych banków 40 mld euro.
Przeczytaj także: Niejasna retoryka FED
Środowe notowania na warszawskiej giełdzie pokazały, że emocje wciąż odgrywają kluczową rolę. Praktycznie bez istotniejszego powodu indeksy poszły bardzo mocno w górę. W segmencie małych i średnich spółek zwyżki sięgnęły po ok. 5%, blue chips zyskały 4,6%. Tajemnicę tak pokaźnej skali ruchu w górę wyjaśnia w sporym stopniu przecena z poprzedniego dnia, która nastąpiła mimo stabilnej sytuacji na zagranicznych giełdach. Gdy w środę okazało się, że ostrożność naszych inwestorów była przesadzona, ze zdwojoną siłą ruszyli do zakupów. Środowa zwyżka miała imponującą siłę, jednak z punktu widzenia oceny koniunktury w dłuższym terminie praktycznie nie ma żadnego znaczenia. Wystarczy powiedzieć, że rynek wciąż jeszcze nie zdołał w pełni odrobić strat poniesionych 16 sierpnia w czasie panicznej wyprzedaży. Trudno więc traktować zwyżkę jako zaczątek trwalszego ruchu w górę.Taka diagnoza wydaje się tym bardziej uzasadniona, że w sferze fundamentów nie następuje poprawa. Raczej napływające wiadomości skłaniają do ostrożności. Podane wczoraj dane wykazały największy od trzech miesięcy spadek w minionym tygodniu liczby wniosków o kredyty hipoteczne w USA. To kolejny powodów, by obawiać się o ceny nieruchomości w Ameryce. Mniejszy popyt na kredyty to mniejsze zainteresowanie kupnem domów.
Jednocześnie Europejski Bank Centralny zdecydował o pożyczce 40 mld euro dla komercyjnych banków. Te środki zostaną postawione do dyspozycji na 3 miesiące, by uspokoić sytuację w systemie finansowym. Takie działanie wskazuje jednak, że EBC chce uniknąć obcięcia stóp procentowych, co mogłoby być groźne z punktu widzenia przyszłej inflacji w Eurolandzie. Zresztą nadzieje na cięcie stóp zmalały chyba również w Stanach Zjednoczonych – rentowność długoterminowych obligacji poszła wczoraj wyraźnie w górę. Trzeba przy tym przyznać, że tak naprawdę cięcie stóp w Ameryce, z realnego punktu widzenia chyba nie jest już tak istotne. Rynki taką decyzję już zdyskontowały. Ryzyko jest teraz takie, że jeśli do cięcia nie dojdzie, to rynki, szczególnie obligacji, będą musiały skorygować swoje błędne myślenie. Nie byłoby to korzystne z punktu widzenia giełd, bo wyższa rentowność papierów skarbowych to mniejsza atrakcyjność akcji.
oprac. : expander