eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeSektor finansowy w USA: znaczące straty Citigroup

Sektor finansowy w USA: znaczące straty Citigroup

2007-11-06 11:20

Poniedziałek złoty rozpoczął osłabieniem do obu głównych walut reagując w ten sposób na umocnienie dolara do euro. Chwilowe zatrzymanie spadku kursu EUR/USD i wypowiedź uważanego za „gołębia” Stanisława Owsiaka z Rady Polityki Pieniężnej (nie wykluczył listopadowej podwyżki stóp), żeby trend się zmienił.

Przeczytaj także: Sektor finansowy w USA: Merrill Lynch ukrywa straty?

Podobnie wypowiedziała się Halina Wasilewska-Trenkner, kolejny członek RPP. Te wypowiedzi były wynikiem publikacji przez MF raportu, w którym inflację w październiku szacowano aż na 3 procent.

Wpływ tych wypowiedzi szybko zniknął. Spadający kurs EUR/USD i USD/JPY nadal osłabiał waluty regionu. Skończyło się jednak na kosmetycznych zmianach w stosunku do obu głównych walut. W niczym nie zmieniło to technicznego obrazu rynku. Nie wydaje mi się prawdopodobne, żeby dzisiaj obraz rynku się zmienił. Nie ma publikacji makroekonomicznych, które mogłyby znacznie w płynąc na ruchy kursów. Nie ma też na razie do czego się przygotowywać. Jeśli nie wydarzy się coś nieoczekiwanego to czeka nas marazm.

GPW rozpoczęła sesję spadkiem indeksów, ale umiarkowanie jedynie negatywne nastroje na innych giełdach europejskich ograniczyły chęć do sprzedaży akcji. Lepszy od oczekiwań raport kwartalny KGHM rynkowi nie pomagał, co jest negatywnym prognostykiem dla całego rynku. Nieźle zachowywał się na początku sesji MWIG40, ale i on się w końcu poddał nastrojom. Takie osuwanie w marazmie trwało do 13.00, kiedy to indeksy ruszyły na północ odwzorowując poprawę nastrojów na innych giełdach europejskich. To ożywienie trwało niecała godzinę poczym podaż przystąpiła do działania znacznie obniżając indeksy, ale końcówka sesji znowu należała do byków korzystających z podnoszących się indeksów w USA.

Indeksy trochę spadły, więc sesja nie była zwycięstwem byków, ale z całą pewnością nie była też ich klęską. Takie zachowanie (co prawda nadal na płytkim rynku sterowanym kontraktami) z wyrysowaniem świecy – młota zapowiada, że rynek chce odbicia, a wczorajszy zwrot na rynku amerykańskim takie odbicie nam dzisiaj na początku sesji zapewni. Potem wszystko w rękach Amerykanów, ale cokolwiek by się nie stało to sygnały sprzedaży będą nadal obowiązywały.

Choroba „enronitis” toczy sektor finansowy

Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się w Europie spadkiem indeksów wywołanym szokującymi informacjami o stratach Citigroup. Nie widać było jednak paniki, a ceny akcji osuwały się bardzo umiarkowanie. Zyskiwał też dolar i taniała ropa (normalna korekta). Taki marazm trwał do popołudnia, ale im bliżej było do otwarcia sesji w USA tym wyżej były indeksy. Najwyraźniej nie wierzono w to, że niedźwiedzie rzeczywiście doprowadzą do spadków indeksów w Stanach. Jednak przed otwarciem sesji w USA strach wziął górę i indeksy znowu testowały sesyjne dno. Jeśli się widziało nurkujące kontrakty na amerykańskie indeksy to można wręcz powiedzieć, że spadki były prawie żadne i tak się właśnie ta sesja zakończyła.

W USA inwestorzy od początku sesji reagowali na informacje z Citigroup. Pisałem już o tym, ale jeszcze przypomnę, że w czasie weekendu do dymisji podał się Charles Prince, szef Citigroup. Bank poinformował również, że w straty wpisze jeszcze 8 – 11 mld USD (przed opodatkowaniem (wcześniej wpisał już w straty 6,5 mld). Gracze mieli jednak wątpliwości, czy z tego powodu warto sprzedawać akcje, więc po początkowym spadku przez godzinę indeksy rosły wracając prawie do poziomu piątkowego zamknięcia.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: