Merrill Lynch: To już recesja
2008-01-09 10:37
© fot. mat. prasowe
Ekonomiści Merrill Lynch uważają, że amerykańska gospodarka weszła w fazę recesji już w grudniu 2007 roku. Świadczyć mają o tym słabe dane z rynku pracy.
Przeczytaj także: Wiosną polska gospodarka przyspieszy?
Jakby w odpowiedzi na opinię ML, agencja Bloomberg przygotowała ankietę wśród ekonomistów. Wynika z niej, że przez pierwsze półrocze 2008 r. wzrost gospodarczy w Stanach ma wynieść 1,5 proc. To co prawda wzrost na tyle powolny, że w kieszeniach konsumentów odczuwany jest jako recesja, ale de facto nią nie jest (recesją określane są dwa kolejne kwartały, w czasie których PKB ma ujemną dynamikę). Powodzenie swoich prognoz ekonomiści uzależniają przede wszystkim od wydatków detalicznych – jeśli te nie będą silnie spadać, wówczas recesji uda się uniknąć.SYTUACJA NA GPW
Początek notowań przyniósł spadek WIG20 do 3326 punktów, a więc najniższej wartości od sierpnia zeszłego roku. Ale podaż nie była specjalnie aktywna, straty udało się szybko nadrobić – od porannego dołka, do końca notowań indeks odrobił 50 punktów. W czasie tej zwyżki obroty stopniowo rosły, w sumie na całym rynku przekroczyły wartość 2 mld PLN – po raz pierwszy w tym roku. Warto jednak odnotować, że wzrost WIG20 był napędzany przede wszystkim przez KGHM (3,7 proc. ), Orlen (1,8 proc.) i PGNiG (2,2 proc.), a więc spółki surowcowe, co było reakcją na przebieg notowań na rynkach surowców właśnie (te drożały). Nie można bynajmniej mówić o zażegnaniu niebezpieczeństwa, czy wzroście szerokiego rynku. Podrożały akcje 92. spółek, potaniały 192.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Indeksy na Wall Street silnie traciły na wczorajszej sesji (blisko 2 proc.) i spadły poniżej dołków z sierpnia i listopada ubiegłego roku. Obawy o wpływ wyraźnego spowolnienia na amerykańskim rynku nieruchomości na chęć tamtejszych konsumentów do konsumpcji zaczynają się urzeczywistniać. Gorsza od oczekiwań sprzedaż domów oraz pesymistyczna wypowiedź prezesa spółki telekomunikacyjnej AT&T dotycząca zalegania z płaceniem rachunków przez coraz większą rzeszę klientów.
Słabe zachowanie indeksów za oceanem przełożyło się na niskie otwarcie w Azji, jednak obóz byków wykorzystał je do zakupów i tamtejsze rynki skutecznie odrabiały straty. Japoński Nikkei zyskał 0,5 proc., a koreański Kospi i Hang Seng wzrosły o 1 proc., do czego najbardziej przyczyniły się spółki surowcowe.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce