Ile kosztują długie weekendy?
2008-04-30 11:37
Przeczytaj także: Za 3-go maja inny dzień wolny od pracy
Oczekiwanie czegoś nowego, związanego z optymizmem majowym, rozkwitania nie tylko przyrody, może z jednej strony stanowić pozytywne natchnienie, ale może i rozleniwiać. W jednym i drugim wypadku skutki odczujemy w naszych kieszeniach. Patrząc jedynie przez pryzmat ilościowych wyników gospodarczych, wolne weekendy, a szczególnie tzw. „długie weekendy”, nie są korzystne. Statystycznie rzecz ujmując, wielkość „strat” kilku dni wolnych według różnych ocen może sięgać od 0,5 do nawet 1 proc. Produktu Krajowego Brutto. Rząd za czasów Kazimierza Marcinkiewicza oszacował koszt jednego dnia wolnego na 4 mld zł. Sęk jednak w tym, że bilans korzyści kosztów związanych z dniami wolnymi nie jest tak oczywisty.Po ubiegłorocznej dyskusji i wprowadzeniu restrykcyjnego zakazu handlu w dniach ustawowo wolnych (jest 12 takich dni) pierwszym przegranym długiego weekendu Anno Domini 2008 będzie handel. Zarówno 1 i 3 maja będzie dniem bez supermarketu. Na szczęście dla poniektórych zapasy będzie można uzupełnić w trakcie, chociaż 2 maja w wielu miejscach będzie wolny w zamian za 3 maja, który przypada w sobotę. Poważnie jednak podchodząc do sprawy, na pewno obroty dużych sieci będą mniejsze. Sprzedaż detaliczna prawdopodobnie ulegnie pewnemu przesunięciu w czasie lub na inne podmioty. Pracować mogą bowiem placówki prowadzone osobiście przez właściciela.
Czas świąteczny jest zawsze okazją do większej konsumpcji produktów spożywczych, natomiast nieco mniejsza może być przez dni wolne sprzedaż dóbr trwałego użytku. Spoglądając na dane statystyczne po okresach świątecznych (szczególnie grudniowych), następuje cyklicznie spowolnienie dynamiki sprzedaży detalicznej. Sprzedaż następnie odbudowuje się w marcu, kwietniu, w okolicach kolejnych dni świątecznych. W bieżącym roku z uwagi na przyspieszony okres wielkanocny cykl ten uległ pewnemu zaburzeniu. Bardzo wysoka dynamika sprzedaży z poprzednich miesięcy w marcu była już na poziomie 15,7 proc. (prognozowano ponad 20 proc.), co z jednej strony może oznaczać wpływ właśnie dni wolnych, ale z drugiej strony może być efektem jednak spowolnienia gospodarczego.
Nie bez znaczenia są rosnące ceny oraz trudniej dostępne kredyty. Coraz droższe finansowanie hamuje potrzeby konsumentów, które ulegają też pewnemu nasyceniu, przynajmniej w krótkoterminowym horyzoncie czasowym. Dopiero dane o wynikach gospodarki za kolejne miesiące pozwolą bardziej jednoznacznie rozstrzygnąć dylematy związane z pogorszeniem warunków funkcjonowania polskiej gospodarki.
Z punktu widzenia weekendu (-ów) majowych istotne jest też odmienne traktowanie dni wolnych. Polacy coraz chętniej (wzorem nacji zachodnich) przeznaczają czas na wypoczynek i relaks. Chętniej niż przed laty korzystamy z wyjazdów i atrakcji turystycznych. Blisko co czwarty Polak planuje wyjazd na długi weekend, a pozostali też będą korzystać z różnych form relaksu. Żniwa dla branży turystycznej generują przede wszystkim wyjazdy zagraniczne. Mocny złoty sprzyja realizowaniu wycieczek marzeń i już dawno najbardziej atrakcyjne oferty są wyprzedane.
oprac. : eGospodarka.pl