Jaka inflacja w Polsce i USA?
2008-06-09 13:06
© fot. mat. prasowe
Na najważniejsze - jak się zdaje - publikacje w tym tygodniu przyjdzie nam zaczekać do piątku. Inflacja w Polsce ma wzrosnąć do 4,3 proc., a w USA do 0,5 proc. (m/m).
Przeczytaj także: Poznamy dane z rynku pracy w USA
Wcześniej trochę danych z poszczególnych krajów Europy. Po tym jak stopa bezrobocia wzrosła nieoczekiwanie w USA, teraz inwestorzy mogą uważniej przyglądać się podobnym liczbom. Dziś o bezrobociu poinformuje Szwajcaria - stopa ma się obniżyć do 2,5 proc. (po 2,6 proc. w kwietniu). W środę opublikowane będą te same dane dotyczące Wielkiej Brytanii, a w czwartek dane o wzroście produkcji przemysłowej w strefie euro i sprzedaży detalicznej w USA. Ale na początku tygodnia wygląda na to, że rynki finansowe nie będą potrzebowały dodatkowych impulsów do gwałtownych zmian.SYTUACJA NA GPW
Niekorzystne informacje ze Stanów Zjednoczonych zaciążyły w piątek na warszawskich indeksach i sprawiły, że końcówka tygodnia nie była udana. Jeszcze na otwarciu WIG20 zyskiwał ponad 1,5 proc. odreagowując spadki z poprzednich dni, jednak nie udało się utrzymać tak wysokich poziomów. Silniejsza fala podaży przyszła po południu, kiedy comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy pokazał niespodziewany wzrost bezrobocia do 5,5 proc. (przy prognozie 5,1 proc. ). W rezultacie, indeks WIG20 nie utrzymał poziomu 2.900 pkt i zakończył tydzień 35 pkt niżej. Ze spółek o największej kapitalizacji przyczyniły się do tego banki PKO BP i Pekao SA, które traciły po 1,5 proc. Indeksy spółek małych i średnich wykpiły się w piątek marginalnymi spadkami, ale w ujęciu tygodniowym traciły najwięcej i sWIG spadł poniżej styczniowych dołków, a mWIG znacząco do nich zbliżył.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Rynki azjatyckie nie mogły wcześniej zareagować na piątkowy zimny prysznic ze Stanów Zjednoczonych orazz rynku ropy naftowej. Przypomnijmy, że po informacjach o największym wzroście stopy bezrobocia w USA od 22 lat dolar stracił na wartości, a to najczęściej jest czynnikiem sprzyjającym wzrostom cen surowców. W rezultacie po południu baryłka ropy kosztowała nawet 139 USD (w czwartek tę samą ilość rano można było kupić za 122 USD), a indeksy na Wall Street przy rosnącej aktywności inwestorów z godziny na godzinę pogłębiały straty, by skończyć dzień na ponad 3 proc. minusach. Nawet niezbyt doświadczony obserwator rynków po takim końcu ubiegłego tygodnia mógłby trafnie przewidzieć jakie nastroje będą dominować wśród inwestorów z Azji w poniedziałek rano. NIKKEI spadł o 2,1 proc., Topix stracił ok. 2,1 proc., a chiński B-Shares 0,8 proc.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce