Polska waluta straciła na wartości
2008-08-08 17:29
Przeczytaj także: Istotne dane makroekonomiczne
Rynek krajowy
Na deprecjację polskiej waluty wpływ miał szereg czynników, wśród których można wyróżnić zarówno wewnętrzne (przykładowo wypowiedź wicepremiera Waldemara Pawlaka), jak i zewnętrzne (przede wszystkim aprecjacja dolara na światowym rynku FX oraz niespodziewana obniżka stóp procentowych w Czechach). Summa summarum czynniki te wywindowały kursy USD/PLN i EUR/PLN do niespotykanych od miesiąca wartości.
Globalna poprawa nastrojów względem dolara, której potwierdzeniem jest najniższy od 27-ego lutego kurs eurodolara, przekłada się w wysokim stopniu na wzrosty pary USD/PLN. W bieżącym tygodniu wartość dolara wyrażona w złotym wzrosła o ok. 12 figur (z poniedziałkowego minimum powyżej 2,0500 do dzisiejszego szczytu powyżej 2,1700). W tak krótkim okresie czasu ostatni taki gwałtowny wzrost na tej parze walutowej widoczny był w trzecim oraz czwartym tygodniu kwietnia. Z analizy technicznej na wykresie dziennym kurs USD/PLN przekroczył w czwartek istotny opór w kanale spadkowym (ok. 2,1020). Gdyby wybicie to okazało się jedynie chwilowe, sygnał ten można by zlekceważyć. Dzisiaj jednak analizowana para walutowa kontynuowała wzrosty, przebijając poziom 2,1700. Jest to zatem znaczne wybicie ponad górną linię kanału spadkowego. W średnioterminowej perspektywie czasu możemy mieć zatem do czynienia z odwróceniem trendu.
Również kurs EUR/PLN kontynuował wzrosty, których nie powstrzymały niekorzystne dla waluty Wspólnoty sygnały docierające z Europejskiego Banku Centralnego. ECB nie zmienił wysokości stóp procentowych, a wypowiedź jego szefa J.C. Tricheta oddala perspektywę podwyżki kosztu pieniądza. Oliwy do ognia dolał dzisiaj członek ECB N. Wellink, który zapowiedział, iż nie spodziewa się korzystnego odczytu wartości PKB za II kw. w strefie euro (podawanej w przyszły czwartek). Na wykresie tygodniowym ostatnie wzrosty nie doprowadziły do przebicia górnej linii kanału spadkowego. Aby tak się stało kurs EUR/PLN musiałby zdecydowanie przekroczyć pułap 3,3000. Niskie wartości oscylatorów oraz sygnał kupna generowany przez wolny oscylator stochastyczny nie wykluczają takiej możliwości.
Silne wzrosty odnotował również kurs GBP/PLN. W tygodniowym horyzoncie czasowym kurs ten piął się w góry, by osiągnąć pułap ponad 4,1600 (co oznacza wzrost o 12 groszy). Wczoraj Bank of England pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie (5,0 proc.). Jest to największa wartość kosztu pieniądza w grupie państw G7. Sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii nie wygląda najlepiej - z jednej strony recesja, która puka do drzwi brytyjskiej gospodarki, z drugiej szybko rosnąca inflacja. Równie dynamiczne wzrosty obserwowaliśmy na parze CHF/PLN. Kurs ten przebił istotny poziom 2,0000. Jednak w obu przypadkach, tzn. dla GBP/PLN oraz CHF/PLN zarówno średnio-, jak i -długoterminowy trend jest spadkowy. Dalsze, tak znaczne wzrosty na tych parach mogą wskazać na zmianę średnioterminowego trendu.
Na wartość złotego w tym tygodniu wpływ miały czynniki egzo- oraz- endogeniczne. Do zewnętrznych (obok aprecjacji dolara na świecie) należeć może wczorajsza decyzja czeskiego banku centralnego o obniżce stóp procentowych. Bank ten obniżył koszt pieniądza o 25 pkt. bazowych. Skutkiem tej decyzji było osłabienie czeskiej korony. Złoty zachowywał się jednak stabilnie, stąd też decyzja ta nie jest istotną przyczyną deprecjacji złotego. W kończącym się tygodniu złoty osłabiał się również po wypowiedzi wicepremiera Waldemara Pawlaka, który stwierdził, iż tak silny złoty jest poważnym zagrożeniem dla gospodarki i wezwał do rozpoczęcia dyskusji nt. mechanizmów przeciwdziałania temu zjawisku.
Reasumując: ciężko stwierdzić jednoznacznie czy tygodniowe osłabienie złotego może wskazać kierunek w dłuższym horyzoncie. Największe prawdopodobieństwo tego wariantu występuje w przypadku pary USD/PLN, gdzie wyraźnie pokonane zostały silne opory kanału spadkowego. Kurs EUR/PLN musiałby jeszcze wzrosnąć, aby można było potwierdzić zmianę trendu w średnioterminowym horyzoncie. Dla euro niebagatelne znaczenie będzie mieć publikowana w przyszłym tygodniu wartość PKB strefy euro za II kw.
oprac. : A. Mizera, J. Pluta / Dom Maklerski TMS Brokers