Czy taniejąca ropa wspomoże gospodarki światowe?
2008-08-14 10:36
Przeczytaj także: Inflacja w strefie euro nie przekształci się w długotrwały trend
Połowa miesiąca to tradycyjnie czas publikacji danych o inflacji na świecie. W ostatnich dniach poznaliśmy różnego typu wskaźniki z Chin, Wielkiej Brytanii i Niemiec za lipiec. Wciąż nie napawają optymizmem. Albo rosną, albo - jak w Chinach – co prawda obniżają się, ale wciąż pozostają na poziomach trudnych do zaakceptowania. W Polsce inflacja nie zaskoczyła. Można jednak oczekiwać, że w sierpniu czeka nas dalszy wzrost.Sezon publikacji danych o cenach
W Chinach wskaźnik cen konsumentów (CPI) spadł w lipcu do 6,3% wobec oczekiwanych 6,5% oraz 7,1% w poprzednim miesiącu. Wskaźnik cen producentów (PPI) osiągnął natomiast 10% wobec prognozowanych 9% i 8,8% miesiąc wcześniej. W Wielkiej Brytanii CPI przyspieszył do 4,4%. Na poziomie cen producentów wzrost wyniósł aż 10,2% wobec 10% miesiąc wcześniej i 10,3% oczekiwanych. Bazowy PPI miał 6,7% wobec 6,5% oczekiwanych i 6,4% miesiąc wcześniej. W Niemczech inflacja na poziomie cen hurtowych przyspieszyła do 9,9% wobec zapowiadanych 9% i 8,9% w czerwcu.
Przyspieszenie w USA?
W najbliższych dniach czeka nas kolejna porcja takich informacji. Poznamy zmianę cen importowych w USA (oczekiwany jest minimalny spadek w lipcu do 20,4% z 20,5% w czerwcu). Czeka nas publikacja wskaźników CPI w Niemczech, USA i strefie euro. U naszego zachodniego sąsiada ma wynieść 3,3% (taki sam poziom, jak w czerwcu), w Stanach Zjednoczonych przyspieszyć do 5,1% (z 5% w czerwcu), a po wyłączeniu cen żywności i paliw pozostać na poziomie 2,4%. W Eurolandzie CPI ma przyspieszyć do 4,1%, a bazowy wskaźnik pozostać na poziomie 1,8%.
Oczekiwanie na pozytywny wpływ tańszej ropy
Widać więc, że presja inflacyjna wcale nie ustępuje, ale szansę na to daje trwający od początku lipca spadek cen paliw i innych surowców. Oczekiwanie jednak na to, że problemy z inflacją szybko się rozwiążą jest złudne.
Zauważymy, że mimo ostatniej ostrej przeceny ropy 12-miesięczna zmiana wciąż sięga 2/3. To oznacza, że z tej strony utrzymuje się duża presja na wzrost cen. Pozytywny wpływ tańszej ropy, oczywiście przy założeniu, że nie zacznie ona znów iść w górę, może pojawić się dopiero jesienią.
Jednocześnie kluczowym pytaniem jest to czy dotychczasowy wzrost cen paliw nie był na tyle duży (12-miesięczna zmiana w szczycie sięgała 95% i była najwyższa od ok. 30 lat), aby doprowadzić do wzrostu oczekiwań inflacyjnych, co z kolei znajdowałoby przełożenie na inflację bazową, która jest główną podstawą podejmowania decyzji przez banki centralne odnośnie stóp procentowych.
oprac. : Katarzyna Siwek / expander