Polska przyjmie euro w 2011 roku?
2008-09-11 11:17
© fot. mat. prasowe
Ekonomiści powątpiewają, ministrowie przytakują - Polska może przyjąć euro w 2011 roku. Wczorajsza zapowiedź premiera narobiła sporo zamieszania na rynku walutowym i w świecie finansów.
Przeczytaj także: OPEC: wydobycie ropy bez zmian
Ekonomiści przypominają - przed wejściem do strefy euro musimy wprowadzić złotego w korytarz wahań ERMII, spełnić kryteria fiskalne i inflacyjne. Zwłaszcza z tym ostatnim mamy obecnie problem, a i wejście do ERM2 nie jest jednostronną decyzją, lecz wymagającym szeregu uzgodnień procesem. Szanse na jego szybkie przejście nie są zbyt duże. Zaskoczony wypowiedzią premiera był też prezes Narodowego Banku Polskiego. Nie mniej minister finansów Jacek Rostkowski i wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska potwierdzają, że premier powiedział dokładnie to co chciał powiedzieć, a cel choć ambitny jest możliwy do spełnienia. Słuszności tego kroku nie neguje nikt.SYTUACJA NA GPW
Wczorajsze notowania miały bardzo emocjonujący przebieg. Po głębokich spadkach na giełdach amerykańskich inwestorzy w Warszawie obawiali się, czy wsparcie na poziomie 2500 pkt (dla WIG20) da radę się utrzymać. Nie dało rady, a konsekwencją jego przebicia była wyprzedaż akcji, zwłaszcza sektora bankowego, która zepchnęła WIG20 aż w okolice 2450 pkt.
Po południu sporą część strat udało się obronić - pomógł dobry początek notowań w USA, a i premier który kompletnie zaskoczył rynki swoją deklaracją nie przeszkadzał przecież w wzroście cen akcji. W całości strat nie udało się odrobić, ale dzięki niezłej końcówce, sytuacja na GPW nie przedstawia się tragicznie.
Obroty wzrosły do 1,13 mld PLN, podrożały akcje 64 spółek, potaniały 229.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Indeksy giełd amerykańskich zyskały wczoraj po kilka dziesiątych procent, głównie za sprawą spółek paliwowych. Takie giganty jak Exxon czy Conocco zyskiwały, ponieważ inwestorzy uznali, że ich papiery zostały zanadto przecenione w ostatnim czasie. Indeks spółek paliwowych spadł o 26 proc. od maja, podczas gdy ceny ropy spadły o 30 proc. (od lipca).
Co ciekawe indeks podciągały też akcje firm, których marże zależą od kosztów paliwa (transportowe, kurierskie). Kolejne 7 proc. stracił za to Lehman Bros. Na azjatyckich inwestorach większe wrażenie zrobiły jednak rekordowe straty Lehman Brothers i tutaj pozbywano się akcji. Nie tylko banków, ale także firm najbardziej zależnych od koniunktury w USA czy Europie (np. producentów aut).
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce