Stopy procentowe i PKB za III kwartał
2008-11-24 12:02
© fot. mat. prasowe
Kalendarium publikacji jest w tych dniach wypełnione po brzegi. Dla nas najważniejsza będzie sprzedaż detaliczna w październiku, decyzja RPP oraz dane o dynamice PKB w III kw.
Przeczytaj także: Indeks PMI dla przemysłu spadnie do 40,5?
Zanim do tego dojdziemy, w poniedziałek poznamy indeks instytutu Ifo w Niemczech, zamówienia w przemyśle strefy euro, oraz dynamikę sprzedaży domów na rynku wtórnym USA. We wtorek z kolei zrewidowane dane o PKB w Niemczech (oczekiwany spadek o 0,5 kw/kw) i takie same dane z USA (oczekiwany spadek o 0,6 proc. kw/kw). Tego dnia także publikacja indeksu cen domów w USA. W środę wreszcie dane o sprzedaży w Polsce (oczekiwany wzrost o 8,7 proc.) i decyzja RPP. A także wstępna inflacja w Niemczech i kolejne dane z rynku nieruchomości w Stanach. W piątek z kolei wstępne dane o inflacji w strefie euro, oraz pierwszy odczyt PKB za III kw. w Polsce.SYTUACJA NA GPW
Ostatnia sesja tygodnia przyniosła poprawę nastrojów na GPW. Poprawę, której podstawą nie były dane makroekonomiczne czy oczekiwanie na kolejne śmiałe posunięcia rządów czy banków centralnych, lecz po prostu spekulacyjna kalkulacja. Skoro w USA S&P z marszu przebił dołek poprzedniej bessy (z 2002 r.), to musi nastąpić odbicie. Nigdy w historii spadki na giełdach nie przebiegały bez korekt wzrostowych, a obecna sytuacja (skrajny pesymizm, bliskość wsparć) wydaje się do tego idealna. Tyle, że nie wszyscy posiadacze gotówki idą tym tropem, inwestorzy są solidnie zmęczeni tym co dzieje się na GPW. Obroty podliczono w piątek na 0,88 mld PLN, a więc bardzo skromnie jak na wzrostową sesję (w czasie spadków transakcji było więcej). W piątek podrożały akcje 209 spółek, potaniały 90.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Piątkowa sesja na nowojorskiej giełdzie miała neutralny przebieg, lecz w samej końcówce indeksy wystrzeliły w górę o ponad 6 proc. niwelując tygodniową stratę indeksu S&P 500 do 8 proc. V.Pandit, prezes banku Citigroup, którego akcje potaniały w ubiegłym tygodniu o 60 proc., uspokajał pracowników i klientów bank zapewniając o wysokiej płynności i podstawowych wskaźnikach kondycji znajdujących się sporo powyżej oficjalnych wymogów, natomiast winą za przecenę spółki na Wall Street obarczył spekulantów. Pamiętamy, że podobne argumenty padały z ust szefostwa Lehman Brothers oraz Washington Mutual na krótko przed ich bankructwem, jednak warto wstrzymać się z używaniem takich analogii, przynajmniej dopóki nie potwierdzą się informacje o gorączkowych poszukiwaniu przez Citi nabywców części spółki, czy transferze najryzykowniejszych aktywów do tzw. "złego banku".
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, prognozy giełdowe, WIG20, komentarz walutowy, giełdy światowe, surowce, obroty akcjami