Spekulacje walutowe: skąd spadek złotego?
2009-02-22 00:04
Kurs EUR/PLN w okresie styczeń 1999-luty 2009 © fot. mat. prasowe
Kto i dlaczego spekuluje polską walutą? Odpowiedź jest banalna: spekulują spekulanci, bo chcą zarobić. Zdaniem portalu Bankier.pl istota problemu leży w pytaniu, dlaczego złotówka przeżywa aż tak silne załamanie i dlaczego tak duży kapitał obstawił spadek jej wartości?
Przeczytaj także: Jaka złotówka w 2006?
Niespełna pół roku temu dolar amerykański oraz frank szwajcarski kosztowały ledwo dwa złote. Brytyjskiego funta wyceniano na cztery złote, zaś euro na niecałe 3,20 zł. Eksperci oraz media trąbiły, że złoty będzie się umacniał w „nieskończoność”, bo polska gospodarka ma „mocne fundamenty”. Przerażeni eksporterzy „zabezpieczali” się poprzez szalone konstrukcje złożone z opcji barierowych, a dziesiątki tysięcy Polaków uprawiało klasyczny „carry trade” – za nisko oprocentowaną walutę (frank szwajcarski) kupowali astronomicznie drogie nieruchomości na rynku wschodzącym (czyli mieszkania w Warszawie, Wrocławiu czy Gdańsku). Na polskiej walucie zapewne grały też zagraniczne banki, które zwietrzyły okazję do łatwego zarobku, który chociaż w części zrekompensowałby im ogromne straty poniesione na amerykańskich obligacjach hipotecznych.Ale już w sierpniu nad rynkami finansowymi zebrały się czarne chmury – deprecjacja złotego zbiegła się z czasem z największym kryzysem finansowym od 75 lat. Po kolei upadały wielkie instytucje finansowe (AIG, Lehman Brothers), a żaden bank w Europie i USA nie mógł być pewny dnia ani godziny. Giełdowe indeksy zapikowały, a jedyną pożądaną lokatą kapitału były obligacje rządu USA i amerykański dolar. W ciągu tych miesięcy polska waluta straciła 92% względem dolara, 52% wobec euro oraz 69% w stosunku do szwajcarskiego franka. Bankier.pl zauważa, że jeśli spojrzeć na tygodniowe wykresy świecowe par z udziałem PLN, to widać krach rozłożony na kilkanaście tygodni.
fot. mat. prasowe
Kurs EUR/PLN w okresie styczeń 1999-luty 2009
W tym momencie większość analityków przechodzi do kolejnych czynników jakoby osłabiającego złotego: spadku produkcji przemysłowej, załamania eksportu czy też ostrego hamowania całej gospodarki. Tyle że danych makro napływających z Polski pozazdrościłby niejeden kraj – np. w Japonii grudniowa produkcja przemysłowa spadła o 20% r/r, a południowokoreański eksport zmniejszył się o jedną trzecią. Na tle państw europejskich czy USA dynamika polskiego PKB nawet w najczarniejszym scenariuszu (-0,5% r/r autorstwa ekonomisty z Danske Banku) wygląda wręcz rewelacyjnie. Również deficyt w handlu zagranicznym prezentuje się dużo lepiej niż w przypadku wielu państw rozwijających się.
Przeczytaj także:
Polski złoty zyska na wartości? Prognozy na rok 2024
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
kurs złotego, złoty, gospodarka polska, spekulacja walutowa, spekulacja, złotówka, spadek złotego