eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweStress test: jak rozumieć wyniki?

Stress test: jak rozumieć wyniki?

2009-05-11 14:11

Przeczytaj także: Stress test nie pomógł bankom


Póki co każdy z 19 holdingów bankowych spełnia formalne wymogi, lecz amerykański regulator – aby uspokoić rynki finansowe – postanowił przeprowadzić manewr wyprzedzający i dokonał symulacji w skrajnych warunkach. Wyznaczono więc dwa scenariusze na najbliższe dwa lata, opisując potencjalny stan gospodarki za pomocą stopy bezrobocia, przeciętnego spadku cen nieruchomości oraz dynamiki PKB. Podstawowe pytanie, jakie zadano bankom, to czy po poniesieniu olbrzymich strat wynikających z załamania rynku nieruchomości, wystarczy im pieniędzy, jeśli najbliższe kwartały nie przyniosą ożywienia koniunktury?

W uproszczeniu odpowiedź wymagała przeprowadzenia następujących obliczeń: bierzemy aktualny stan aktywów banku, odejmujemy wartość wszystkich udzielonych kredytów, których nie uda się odzyskać, oraz inwestycji, które przyniosą straty (określane potocznie jako "toksyczne aktywa"). Do uzyskanego wyniku należy dodać zyski, które bank spodziewa się wypracować w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Jeśli w ten sposób otrzymamy dodatnią liczbę, test zostaje zaliczony z pozytywną oceną. Ujemny rezultat oznacza zaś, że konieczne będzie dokapitalizowanie banku.

fot. mat. prasowe

Szacunki wybranych banków na wypadek skrajnie negatywnego scenariusza (w mld USD)

Szacunki wybranych banków na wypadek skrajnie negatywnego scenariusza (w mld USD)

Po co to komu?

Jak nie trudno dostrzec, taka procedura wymaga niezwykle subiektywnej oceny wielu zmiennych jednocześnie. W tym miejscu można by kolejne kilka akapitów poświęcić na wyliczanie przykładów potwierdzających, że w obecnych warunkach nie ma eksperta, który by się rażąco nie mylił albo nie musiałby co kilka miesięcy „prostować prognoz". Swoją drogą, gdyby dyrektorzy finansowi banków do tej pory umiejętnie szacowali ryzyko, można by zdać się na ich doświadczenie i ekspertyzy, lecz właśnie czy to nie aby przyjmowanie zbyt optymistycznych scenariuszy nie wywołało lawiny na rynkach finansowych? Co więcej, w roli belfra występuje ten sam nadzór, który zlekceważył problemy na początku 2007 r., gdy już oczywiste było, że rynek subprime chyli się ku upadkowi. Gdyby wówczas nie chowano głowy w piasek i nie bagatelizowano problemów, udałoby się przynajmniej ograniczyć skalę kryzysu finansowego.

Kolejny zarzut kierowany pod adresem amerykańskiej instytucji nadzorującej sektor finansowy dotyczy przyjętych założeń. Trzeba przyznać, że urzędnicy nie mieli prostego zadania, bo z jednej strony trzeba było ustawić poprzeczkę na odpowiednio wysokim poziomie, aby najsłabsi nie zdali testu, z drugiej strony ukrytym w tle celem było pokazanie podatnikom i inwestorom, że choć najgorsze jeszcze nie minęło, większość banków poradzi sobie o własnych siłach. Chyba górę wzięła jednak chęć przepchnięcia z dobrą oceną jak największej liczby analizowanych spółek, ponieważ „skrajnie pesymistyczny" scenariusz okazał się łagodniejszy niż rzeczywistość. Przykładowo, bezrobocie wyniosło w I kwartale 2009 r. 8,1 proc., a według bardziej rygorystycznego wariantu byłoby to 7,9 proc. Przy obecnym tempie zwolnień w USA bezrobocie na poziomie 10,3 proc. osiągnięte zostałoby jeszcze w tym roku, a nie jak szacują urzędnicy na koniec 2010 r.

oprac. : Łukasz Wróbel / Open Finance Open Finance

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: