Inwestycje w surowce hitem w 2000-2009 r.
2010-01-13 13:14
Przeczytaj także: Inwestycje w surowce zawiodły
Rynki wschodzące kupują więcejŁatwo powiedzieć, że kluczem do sukcesu jest kupić coś tanio i sprzedać drożej, ale konia z rzędem temu, kto w praktyce trafnie przewidzi kilku czy nawet kilkunastoletnie trendy. Po kryzysie naftowym z lat 70. ubiegłego stulecia, przez około trzydzieści lat na rynkach surowcowych ceny na przemian rosły i spadały po kilkanaście procent i mówiąc językiem niektórych ekonomistów: dominował trend boczny. Wybicie cen w górę, które obserwowaliśmy przez ostatnich kilka lat, odzwierciedla przede wszystkim szersze zmiany w światowej gospodarce. W tym okresie środek ciężkości przenosił się z dojrzałych rynków (USA, Japonia czy Europa Zachodnia), których PKB rosło maksymalnie o 2-3 proc. rocznie, w stronę niedoszacowanych rynków wschodzących, o znacznie większym potencjale wzrostu. Popyt na surowce, zgłaszany np. przez Chiny, nie tyle zastępował zapotrzebowanie z rynków rozwiniętych, bo te choć w wolniejszym tempie, ale ciągle rosły, co stopniowo do niego dołączał.
Powrót do średniej
Zawsze można kwestionować jakość danych, na podstawie których analityk wyciąga wnioski – Amerykanie mają nawet na tę okoliczność powiedzenie „garbage in, garbage out”, co w wolnym tłumaczeniu znaczy ‘śmieci wchodzą, śmieci wychodzą’. Im dłuższy okres analizy, tym większe prawdopodobieństwo, że wyciągnięte wnioski będą zbyt ogólne i pozbawione praktycznego zastosowania. Obserwując ceny surowców rosnące mocno w ciągu ostatniej dekady, można stwierdzić, że w parze z innowacyjnymi instrumentami pochodnymi (opcje na kontrakty na waluty, obligacje oparte o kredyty hipoteczne sprzedawane pakietami) świat finansjery coraz większym zaufaniem darzył twarde, namacalne towary, jak ropa czy miedź.
Z kontrariańskiego punktu widzenia (większość się myli), inwestorom, którym obecnie niemal na każdym kroku poleca się inwestycje w rynki wschodzące i rynki surowcowe, warto jeszcze raz zwrócić uwagę na powyższy wykres. Ktoś rozpoczynając dziś inwestycję o dziesięcioletnim horyzoncie czasowym, np. w fundusz rynku złota powinien liczyć się z faktem, że być może startuje z podobnych poziomów, jak rynki akcji w 2000 roku Jeżeli po ostatniej dekadzie można postawić tezę, która obroni się w ciągu najbliższych kilku czy kilkunastu lat, to będzie to stwierdzenie, że rynki wracają do długoterminowych średnich. Najlepiej zawsze można zarobić na aktywach, których wykresy przypominają hiperbolę, ale im bardziej staje się to widoczne, tym większa szansa, że będziemy ostatnimi, którzy gaszą światło.
Przeczytaj także:
Inwestycje w surowce dały zarobić
1 2
oprac. : Łukasz Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
inwestycje w surowce, inwestowanie w surowce, ceny surowców, rynek złota, rynek surowców, ropa naftowa, rynek miedzi