Dziś stopy procentowe ECB
2011-02-03 12:01
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Analiza techniczna
EUR/PLN
fot. mat. prasowe
Zachowanie pary EURPLN było wczoraj stabilne. Złoty osłabił się nieznacznie na wieść o obniżeniu ratingu Irlandii, jednak wzrost kursu został szybko zahamowany przez opór techniczny usytuowany w okolicach poziomu 3.9160.
Na długim końcu krzywej rentowności polskiego długu nastąpiły spadki, co świadczy najprawdopodobniej o zwiększeniu zainteresowania polskimi papierami ze strony inwestorów zagranicznych. Jeśli trend się utrzyma powinno się to również przełożyć na złotego. W dłuższym terminie jednak nie ma co ukrywać, że czynnikiem ryzyka jeśli chodzi o postrzeganie zagranicy pozostaje planowana reforma systemu emerytalnego.
fot. mat. prasowe
EUR/USD
Wczorajsza obniżka ratingu Irlandii przez agencję S&P z A do A- przyczyniła się do osłabienia euro o 30 pipsów. Jest to jednak stosunkowo niewielki spadek w porównaniu do tych obserwowanych wcześniej przy okazji podania do wiadomości podobnych informacji.
Sentyment inwestorów jest więc w dalszym ciągu po stronie euro. Szybsze niż w USA podwyżki stóp procentowych w strefie euro są już na pewno częściowo dyskontowane. Więcej niż by mogło się wydawać, zależeć będzie w takiej sytuacji od dzisiejszego komunikatu po posiedzeniu EBC.
fot. mat. prasowe
GBP/USD
Wzrosty na parze GBPUSD trwają dłużej niż ma to miejsce na głównej parze walutowej, mimo wszystko procentowe umocnienie funta w stosunku do dolara nie jest tak duże jak w przypadku euro. Częściowo przyczyną takiego stanu rzeczy jest wyjątkowe wyolbrzymianie napływających informacji na głównej parze walutowej.
Oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w Wielkiej Brytanii nie są z pewnością niższe niż w strefie euro. Oczekiwań tych nie zmniejszył wysoce rozczarowujący odczyt danych o PKB z 25 stycznia. Podkreślał to szef Banku Anglii King. Funt ma więc duże szanse na dalsze umocnienie.
fot. mat. prasowe
AUD/USD
Dolar australijski odrobił już większość strat wywołanych styczniową powodzią w Australii. We wtorek pokonał opór wynikający z maksimum lokalnego z połowy stycznia, a wczoraj wybicie to zostało potwierdzone. Pojawił się jednak nowy czynnik ryzyka, który może doprowadzić do kolejnych spadków. Znowu jest to czynnik klimatyczny, tym razem nadchodzący huragan.
Opublikowane wczoraj w Australii dane fundamentalne nie wpłynęły na notowania, chociaż zarówno pozwolenia na budowę (8.7% m/m) jak i bilans handlu zagranicznego (1.98 mld AUD) były lepsze od oczekiwań (odpowiednio: 1.3 m/m oraz 1.63 mld AUD).
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
1 2
oprac. : Kamil Rozszczypała / Dom Maklerski IDM S.A.