Oferty kredytów hipotecznych II 2011
2011-02-15 10:17
Przeczytaj także: Rynek kredytów mieszkaniowych 2010
Amatorzy kredytów w euro, choć muszą się liczyć ze spełnieniem ostrzejszych wymagań, również mogą mieć powody do zadowolenia. Średnie marże kredytów w europejskiej walucie spadły. Gdy w październiku wynosiły 2,78 pkt proc. dla kredytów z cross-sellem i 3,19 pkt proc. dla pozostałych, to obecnie jest to odpowiednio 2,49 i 3,3. Skąd taki efekt? Raiffeisen dla kredytów z cross-sellem obniżył marże z 2,7 do 1,99. Na spore ustępstwo poszedł Alior – obniżył marże z 3,9 do 2,7. Polbank EFG zmniejszył wymagania z 3,1 do 2,6. Ale nie wszyscy oferujący kredyty w euro są jednomyślni. BOŚ zwiększył oprocentowanie. Podobnie Kredyt Bank z 2,3 do 2,65, a Getin Noble Bank z 4,20 do 4,30. Obniżających jest jednak więcej.
Rata w euro o 230 zł niższa
Średnia wartość raty kredytu w euro w ofercie standardowej, dla kwoty 270 tys. zł, spłacanej przez 30 lat, wynosi przy cross-sellu 1343 zł. Kwartał wcześniej było to 1405 zł. Z kolei rata kredytu złotowego, rozbudowanego o dodatkowe produkty, wynosi obecnie 1571 zł i jest o 40 zł niższa niż trzy miesiące temu.
Różnica między średnią ratą kredytu złotowego a eurowego wynosi ponad 14 proc. W naszym przypadku prawie 230 zł. Kuszące? Ale pamiętać trzeba, że zazwyczaj koszty ubezpieczenia brakującego wkładu są tu wyższe niż w przypadku kredytów złotowych. Wadą jest także dużo mniejszy wybór banków oferujących walutę. Nasza rodzina, jeśli pożycza złote, ma szanse dostać finansowanie w 26 bankach (BPH odmówi ze względu na zbyt niskie zarobki), ale już tylko w ośmiu bankach, gdy chce kredytu w euro. Podejmując decyzję o zadłużeniu się w walucie trzeba pamiętać o ryzyku kursowym, które wpływa nie tylko na zmianę wysokości raty, ale całego zadłużenia. Pisząc o kredytach walutowych nie można pominąć spreadu, czyli różnicy pomiędzy niższym kursem zakupu waluty (branym pod uwagę przy wypłacie kredytu) a wyższym kursem sprzedaży (po którym spłacana jest rata). Średni spread euro dla prezentowanych przez nas banków wynosi obecnie 6,65 proc. i jest wyższy niż kwartał temu, gdy było to 6,48 proc.
Po złotowe kredyty do Pekao, ING BSK i BNP Paribas
Zwycięzca naszego lutowego rankingu kredytów złotowych – Pekao uzyskał 8,2 punktów na 10 możliwych. Marża kredytu w banku z żubrem wynosi 1,59 pkt proc. Klient nie musi płacić prowizji, ale powinien założyć konto. Atutem Pekao jest także szybki proces kredytowy. Kredyt można uzyskać nawet w dwa dni, a za wycenę nieruchomości płaci się po uzyskaniu zgody na kredyt.
Na drugiej pozycji ex aequo znalazły się aż trzy banki: ING Bank Śląski, BZ WBK i BNP Paribas Fortis. Wszystkie zdobyły po 7,2 pkt. W ING nasi klienci dostaną kredyt z marżą 1,2 pkt proc. i prowizją 2,4 proc., pod warunkiem, że w dniu składania wniosku kredytowego mają założone właśnie w tym banku konto. Bank ten szczodrze podchodzi do wyliczania zdolności kredytowej. Naszej rodzinie jest gotów pożyczyć prawie 610 tys. zł. To więcej niż w Pekao i ponad 200 tys. zł więcej niż w BZ WBK. Marża kredytu BZ WBK, który uznaliśmy za dorównujący atrakcyjnością ofercie ING – wynosi 1,35 pkt proc. W banku tym spora jest jednak prowizja (3,5 proc.), czyli w naszym przypadku blisko 9,5 tys. zł. Wymagania cross-sellowe ograniczają się do założenia konta i zapewnienia 2 tys. zł wpływów.
W Paribas Fortis, idącym łeb w łeb z ING i BZ WBK BNP, kredyt ma 1,5 pkt proc. marży i nie wymaga opłacania prowizji, klient musi w banku założyć konto i przelewać na nie co najmniej 2,5 tys. zł wynagrodzenia co miesiąc. Powinien też używać karty płatniczej. Atutem tych trzech banków jest brak opłat za brakujący wkład własny, z czym już przy kredycie na ponad 80 proc. wartości nieruchomości klienci muszą się w wielu bankach liczyć.
Przeczytaj także:
Oferty kredytów hipotecznych X 2014
oprac. : Halina Kochalska / Open Finance