Rynki finansowe - nastroje coraz lepsze
2011-03-22 11:33
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących
Rynki akcji -; optymistyczne sygnałyJapoński Nikkei225 zyskał dziś ponad 4%, dzięki czemu straty po trzęsieniu ziemi zostały odrobione już w ponad połowie. W wymiarze globalnym kluczowe jest to, co dzieje się na Wall Street. Tu zaś kolejna wzrostowa sesja przyniosła istotny sygnał techniczny. Notowania kontraktów na S&P500 wzrosły powyżej dołka z 24 lutego, co powinno być potwierdzeniem zakończenia korekty - trwające bowiem obecnie wzrosty (od czwartku) mogą być już jedynie falą pierwszą (impulsu) nowej wzrostowe struktury (według teorii Elliotta), nie zaś falą czwartą struktury spadkowej ze względu na fakt, iż fala czwarta nie powinna nachodzić na drugą. Do podobnego rozstrzygnięcia doszło w notowaniach kontraktów na indeks Dow Jones.
fot. mat. prasowe
Podobny sukces nie został odniesiony we Frankfurcie, gdzie niemieckie byki próbowały oporu na poziomie 6845 pkt. dla kontraktów na indeks DAX30. Są to nie tylko lokalne minima z początku stycznia (należy mieć na uwadze, iż korekta w Niemczech była znacznie głębsza), ale także opór wyznaczony przez lukę pomiędzy sesjami z 14 i 15 marca. Natomiast z drugiej strony opór nie spowodował większego cofnięcia, więc szansa na jego pokonanie cały czas jest realna. Gdyby tak się stało, inwestorzy na GPW zyskaliby dodatkowy argument za próbą ponownego testu tegorocznych maksimów, do których notowaniom kontraktów na WIG20 pozostaje już niewiele.
fot. mat. prasowe
EURUSD - blisko szczytów
Podobnie jak aukcje w styczniu, udana aukcja hiszpańskich obligacji okazała się mieć duże znaczenie dla rynku walutowego. Mimo, iż para EURUSD nie zareagowała bezpośrednio na wyniki aukcji w znaczący sposób, od tego momentu ponownie zaczęły wzrastać oczekiwania na podwyżki stóp przez EBC. Rynek najwyraźniej uznał, iż EBC nie będzie się teraz obawiać, iż podwyższając stopy procentowe wpędzi hiszpański rząd w jeszcze większe kłopoty, a przez to podwyżka staje się realna już na kwietniowym posiedzeniu. Paradoksalnie zatem, znów oczekiwania na podwyżki w strefie rosną szybciej niż w USA pomimo iż: a) rynek już zdyskontował w tym przypadku znacznie więcej i b) dane z USA są ostatnio jednoznacznie lepsze (przemawiające za zacieśnieniem: wyższa aktywność, wyższa inflacja). Brakującym elementem w tej układance jest jednak Fed, który mimo nowych okoliczności utrzymuje gołębią retorykę.
fot. mat. prasowe
Notowania pary EURUSD zbliżają się do poziomu 1,4280, który może okazać się silnym oporem. Po pierwsze, jest to szczyt z listopada ubiegłego roku. Po drugie, wzrost powyżej tego poziomu oznaczałby, że oznaczenie wzrostów od czerwca do listopada ubiegłego roku jako duża korekta "abc" byłoby nieaktualne, a co za tym idzie zmniejszyłoby ryzyko spadków na parze w dłuższym terminie (przynajmniej technicznie). Wreszcie, na interwale miesięcznym niewiele wyżej przebiega linia trendu spadkowego, której przełamanie byłoby również silnym sygnałem wzrostowym. Tym samym na parze czeka nas istotne rozstrzygnięcie, być może motywem przewodnim okaże się szczyt UE zaplanowany na drugą połowę tygodnia.
fot. mat. prasowe
W kalendarzu - inflacja na Wyspach
W tym tygodniu większość publikacji skoncentrowana została w drugiej połowie tygodnia. Dziś kluczową figurą będą brytyjskie dane o inflacji (10.30, konsensus 4,2% R/R). Ich znaczenie jest duże, gdyż rynek również w przypadku Banku Anglii spodziewa się rychłej podwyżki, zaś wzrosty na EURUSD dały zielone światło dla kontynuacji wzrostów na GBPUSD, która to para również jest blisko lokalnych szczytów. Wyższa inflacja wpisałaby się w te nastroje. O 13.30 opublikowane będą dodatkowo dane o sprzedaży w Kanadzie (konsensus +1% m/m).
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Przemysław Kwiecień / X-Trade Brokers DM S.A.