Drogie ubezpieczenie niskiego wkładu
2011-04-08 11:11
![Drogie ubezpieczenie niskiego wkładu Drogie ubezpieczenie niskiego wkładu](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/kredyty-hipoteczne/Drogie-ubezpieczenie-niskiego-wkladu-65861-200x133crop.jpg)
Udział kredytów z wkładem własnym mniejszym od 20 proc. wartości nieruchomości w ogólnej wartości u © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Kredyt hipoteczny bez wkładu własnego a marża
Z kwartału na kwartał przybywa klientów, którzy przychodzą do banków po kredyt mieszkaniowy bez grosza w kieszeni. Gdy na przełomie lat 2009 i 2010 mniej niż jedną trzecią nowo udzielnych kredytów Polacy brali na ponad 80 proc. wartości nieruchomości, to już pod koniec zeszłego roku po taki kredyt przychodził do banku co drugi klient – wynika z danych Związku Banków Polskich.fot. mat. prasowe
Udział kredytów z wkładem własnym mniejszym od 20 proc. wartości nieruchomości w ogólnej wartości u
Udział kredytów z wkładem własnym mniejszym od 20 proc. wartości nieruchomości w ogólnej wartości udzielanych kredytów hipotecznych (w proc.)
Jak zwraca uwagę ZBP, z tego grona ponad 17 proc. pożyczało nawet na więcej niż 100 proc. wartości nieruchomości, na początku roku było ich mniej niż 7 proc. Takich statystyk nie było nawet w latach rozkwitu rynku kredytów mieszkaniowych.
fot. mat. prasowe
Udział kredytów mieszkaniowych na ponad 100% wartości nieruchomości w ogólnej wartości udzielanych
Udział kredytów mieszkaniowych na ponad 100% wartości nieruchomości w ogólnej wartości udzielanych kredytów hipotecznych (w proc.)
Większe ryzyko – dodatkowe koszty
Rosnący udział kredytu w finansowaniu zakupów na rynku nieruchomości, to zapewne również efekt postępującej liberalizacji polityki kredytowej i korzystniejszych warunków cenowych. Nie da się wykluczyć również wpływu programu Rodzina na Swoim, gdzie niska początkowo rata zachęca by pożyczyć więcej. W całym 2010 roku ponad 43 proc. kredytów przekroczyło 80 proc. LtV, a to oznacza, że niemal 100 tys. osób zaciągnęło w zeszłym roku kredyt do którego bank mógł doliczyć ubezpieczenie niskiego wkładu.
Instytucje finansowe obawiają się, że jeśli klient nie angażuje swoich pieniędzy, będzie gorzej spłacać kredyt. Dlatego tak często w ryzyko finansowania ponad 80 proc. ceny nieruchomości włączają ubezpieczyciela. W przypadku kredytów walutowych na ponad 80 proc. LtV dodatkowych zabezpieczeń lub właśnie ubezpieczenia brakującego wkładu oczekuje również Rekomendacja T. Takie ubezpieczenie jest także zabezpieczeniem przed wahaniami cen nieruchomości.
Ubezpieczenie płaci się co najmniej dziewięć lat
W przypadku kredytu na 300 tys. zł na 100 proc. wartości nieruchomości banki będę oczekiwały przeważnie ubezpieczenia 20 proc. wartości kredytu – czyli 60 tys. zł, choć w przypadku kredytu walutowego może to być nawet 30 proc. czyli 90 tys. zł.
Konstrukcja kredytu z ratą równą sprawia, że klient 20 proc. brakującego wkładu odda dopiero po kilkunastu latach. Im wyższe oprocentowanie kredytu tym spłata kapitału idzie wolniej. W przypadku trzydziestoletniego kredytu złotowego oprocentowanego na 5,8 proc. spłata brakujących 60 tys. zł zajmie 11 i pół roku. A jeśli oprocentowanie skoczy do 6,5-7 proc., na co się zapowiada, potrwa to prawie 13 lat. Gdy weźmie się pod uwagę kredyt w euro oprocentowany na 3,65 proc. to 60 tys. zł uda się oddać bankowi po ponad dziewięciu latach. Ale nie ma co popadać z tego powodu w zachwyt, bo w przypadku kredytów walutowych trzeba brać też pod uwagę ryzyko kursowe. Jeśli kurs waluty wzrośnie, brakujący wkład zwiększy się, w ślad za nim i składka do zapłacenia też się podwyższy.
![Ubezpieczenie niskiego wkładu jak 4 raty kredytu [© dimj - Fotolia.com] Ubezpieczenie niskiego wkładu jak 4 raty kredytu](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/kredyty-hipoteczne/Ubezpieczenie-niskiego-wkladu-jak-4-raty-kredytu-100931-150x100crop.jpg)
oprac. : Halina Kochalska / Open Finance