Trudno o kredyty dla deweloperów
2011-05-07 00:21
Mimo że mówi się, iż kryzys gospodarczy mamy już za sobą, banki nadal niechętnie kredytują inwestycje deweloperów. Czy jeśli taki stan rzeczy się utrzyma, kupujący powinni spodziewać się wzrostu cen mieszkań? Czy na problemach rynku pierwotnego skorzysta rynek wtórny? Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) prognozują, jak sytuacja ta wpłynie na rynek nieruchomości i kredyty hipoteczne.
Przeczytaj także: Łatwiej o kredyty dla deweloperów?
Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) zauważają, że branża budowlana nadal nie jest zbyt chętnie kredytowana przez banki. Wygląda na to, że na kredyt mają szanse jedynie doświadczeni deweloperzy, którzy mogą pochwalić się już jakimiś sukcesami i którzy w przedsprzedaży zbyli już znaczną część mieszkań w planowanej inwestycji. Banki są dosyć wymagające i często ingerują w kredytowany projekt. Co więcej, aby otrzymać kredyt deweloperzy muszą wykazać się sporym wkładem własnym.– Czasy kryzysu zwiększyły awersję banków do finansowania firm deweloperskich. Banki mają w pamięci jeszcze lata 2002-2003, gdy niemal co trzeci kredyt w branży budowlanej był niespłacany. Dziś obserwując na rynku powrót deweloperów szeroką ławą z licznymi, nowymi ofertami, zachęconych nadal wysoką rentownością branży, w bankach przypomniano sobie o tym, że ryzyko tej branży znów rośnie. Na rynek wracają mniej sprawdzone, przypadkowe firmy, co jest też przestrogą dla klientów, aby baczniej się przyglądać deweloperom – mówi dr Bogusław Półtorak, Główny Ekonomista Bankier.pl, ZFDF. Podobnego zdania jest Piotr Morawiec, Wiceprezes Zarządu Doradcy24, ZFDF - Pozyskanie źródła finansowania dla przedsięwzięć deweloperskich nie jest dziś proste. Instytucje finansowe z dużą ostrożnością traktują tego typu inwestycje. Trudno oczekiwać, że w najbliższej przyszłości pojawią się na rynku łatwe do uzyskania i tanie kredyty dla firm deweloperskich. Dr Półtorak wskazuje również, że banki uniwersalne, dominujące na rynku kredytowym, mają kłopoty z odpowiednią mobilizacją kapitału dla rozwoju akcji kredytowej. - Finansując się z kilkumiesięcznych depozytów trudno mówić o bezpiecznym kredytowaniu nieruchomości. Z drugiej strony przeszkadza ograniczony zakres funkcjonowania specjalistycznych banków hipotecznych, które byłyby najbardziej właściwe do finansowania inwestycji. Dobrym przykładem tego jest chociażby rynek niemiecki, gdzie banki specjalistyczne dominują w sektorze – dodaje.
Zadłużenie sektora publicznego dotyka deweloperów
Dr Półtorak (Bankier.pl, ZFDF) zauważa również, że w naszym kraju problem kredytowania deweloperów ma też szerszy kontekst, gdyż banki mają mocno ograniczone zasoby potrzebnego finansowania akcji kredytowej. Wyjaśnia, że duże zapotrzebowanie na finansowanie ze strony zadłużonego sektora publicznego powoduje, że przedsiębiorstwa, w tym firmy deweloperskie, są w bankach na ostatnim miejscu w kolejce po kapitał. - Jedynie największe korporacje, finansujące się również na rynkach międzynarodowych lub duże spółki giełdowe, nie mają większych kłopotów z pozyskaniem kapitału. Często zmuszone są finansować swoją działalność poprzez emisję obligacji lub akcji, bo banki po prostu z definicji nie udzielają kredytów deweloperom – mówi dr Bogusław Półtorak, Bankier.pl i ZFDF. Twierdzi, że finansowanie sektora nieruchomości dziś nie jest znów niestety popularne, bo angażuje zbyt duże zasoby banków, których one nie posiadają.
Przeczytaj także:
Rynek mieszkaniowy - fakty i mity
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl