Kredyty hipoteczne we frankach ciągle na topie
2011-05-27 14:03
Kredyty mieszkaniowe ogółem a kredyty w CHF © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Kredyty we frankach przerosły cenę mieszkań
W II kwartale zeszłego roku blisko 24 proc. kredytów udzielonych zostało w euro. Przed unijną walutą roztaczano świetlaną przyszłość na rynku kredytów mieszkaniowych, ale obecnie euro ma już tylko 13,2 proc. wartościowej sprzedaży hipotek. Tymczasem niemal skazany na śmierć frank prawie podwoił swoją pozycję i od pół roku utrzymuje 6,1-proc. udział w sprzedaży kredytów mieszkaniowych. Co miesiąc w tej walucie Polacy zaciągają ok. 250 mln zł kredytów. Nie bez znaczenia są tu wysokie notowania szwajcarskiej waluty, które zachęcają do zadłużania się w CHF, zgodnie z regułą „bierz kredyt kiedy waluta jest droga, a spłacaj gdy tanieje”.fot. mat. prasowe
Kredyty mieszkaniowe ogółem a kredyty w CHF
Gdy jednak wśród zaciągających dopiero kredyty wysoki kurs franka budzi entuzjazm i mobilizuje do zadłużania się w tej walucie, to w gronie spłacających frankowe zadłużenie pnące się notowania powodują coraz większe zdenerwowanie. W czwartek średni kurs franka w NBP wyniósł już blisko 3,22 zł.
fot. mat. prasowe
Kurs średni CHF z NBP na koniec miesiąca
Klienci muszą bowiem borykać się ze wzrostem raty i całości zadłużenia. Niemal 100 proc. kredytów we franku brane było przy niższych notowaniach tej waluty. W efekcie w wielu przypadkach wysokość frankowego kredytu po przeliczeniu po obecnych kursie znacznie przekracza wartość nieruchomości, którą kupili za ten kredyt.
fot. mat. prasowe
Struktura walutowa wartości nowo udzielonych kredytów na nieruchomości
Rata wciąż niższa niż dla kredytu złotowego
Osoba która pożyczyła 300 tys. zł w szwajcarskiej walucie w grudniu 2007 roku przy kursie 2,17 zł miała wówczas ratę w wysokości ok. 1430 zł (marża 1,2 proc. stawka LIBOR – 2,8 proc.), dziś przy kursie 3,2 zł miesięcznie kredyt kosztuje ją ok. 1600 zł (marża 1,2 proc. stawka LIBOR 0,2 proc.). Nie powinna się jednak z tego powodu szczególnie użalać, bo spłacający taki sam kredyt w złotych musi co miesiąc oddać więcej. W zależności od marży jest to od 1650 do ponad 1700 zł.
Gorzej jednak, gdy spojrzy się na całą kwotę pozostałą do spłaty. Mimo niemal 3,5 roku kredytowego stażu przykładowy klient pożyczający w grudniu 2007 roku 300 tys. zł dziś ma do oddania o 100 tys. zł więcej. Taki jest efekt przeliczenia kapitału kredytu pozostałego do oddania we frankach po obecnym kursie. O sprzedaniu mieszkania kupionego w całości za taki kredyt nie ma więc mowy, chyba że kredytobiorca dostanie za nie o 100 tys. zł więcej, albo wyciągnie dodatkowe 100 tys. zł z kieszeni, aby spłacić bank.
oprac. : Halina Kochalska / Open Finance