Rekomendacja S pomogła wielkiej płycie
2012-01-16 13:19
Przeczytaj także: Polska na podium w obrocie nieruchomościami
Wielka płyta „lekiem na całe zło”?
Jak podaje serwis GazetaPrawna.pl, sprzedaż mieszkań w blokach z wielkiej płyty wzrosła w ub. roku od kilku do nawet 20 proc. i w wybranych miastach, m.in. w samej stolicy osiągnęła połowę wszystkich transakcji na rynku wtórnym. Jest to informacja o tyle ciekawa, że jeszcze niedawno powszechne było przekonanie o silnie rosnącej awersji kupujących do inwestycji w „płytę”, pomimo nawet optymalnych lokalizacji czy atrakcyjnych cen. Prognozy dynamiki spadków cen nieruchomości niemal zawsze przyznawały palmę pierwszeństwa mieszkaniom w blokach z płyty. Krążące powszechnie opinie o ograniczonej do najbliższej przyszłości żywotności tego rodzaju konstrukcji, fatalnych parametrach termoizolacyjnych czy uciążliwej akustyce lokali wielkopłytowych, skutecznie zniechęcały popyt poszukujący okazji na rynku wtórnym. Tymczasem niemal z dnia na dzień sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Dlaczego?
– Budynki wielkopłytowe to dziś pojecie zupełnie nie to samo, co jeszcze kilka lat temu – twierdzi Paweł Moszczyński z portalu RynekPierwotny.com. – W Warszawie obecnie trudno spotkać blok, który nie przeszedłby gruntownej renowacji. Wspólnoty mieszkaniowe skrzętnie skorzystały z dobrodziejstw ustawy termomodernizacyjnej, zadbały o wymianę instalacji oraz okien na dźwiękoszczelne, wreszcie dokonały starannej modernizacji części wspólnych z wymianą wind ze starych na te najnowocześniejsze. W ten sposób mieszkańcy znacznie podnieśli atrakcyjność inwestycyjną swoich „wielkopłytowych” nieruchomości, czego skutki obecnie obserwujemy – wyjaśnia Moszczyński. Jeżeli uwzględnimy jeszcze optymalne jak na dzisiejsze możliwości finansowe metraże, rozkłady pomieszczeń i konkurencyjne w odniesieniu do nowego budownictwa nie tylko ceny, ale przede wszystkim lokalizacje, to rosnąca popularność tego segmentu rynku w dzisiejszych trudnych czasach nie wydaje się czymś nadzwyczajnym.
Sygnał dla deweloperów
Czy zatem rynek mieszkań w blokach wielkopłytowych będzie stanowił w przyszłości konkurencję dla pozostałych segmentów mieszkaniówki, w tym dla działalności deweloperów? W pewnym sensie tak, uwzględniając 4-milionową liczebność, ponad 30-procentowy udział tej technologii w krajowych zasobach mieszkaniowych oraz niższą nawet o jedną trzecią cenę za mkw. w odniesieniu do nowego budownictwa. Jednak powrót do gry tego typu lokali jest przede wszystkim cenną wskazówką dla uczestników rynku nieruchomości – zwłaszcza deweloperów – co do kierunków jego rozwoju w perspektywie bieżącej dekady. Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, wszystko wskazuje na to, że największym wzięciem będą w najbliższych latach cieszyły się mieszkania istotnie tańsze, zlokalizowane w inwestycjach o przeciętnym standardzie i dogodnej komunikacyjnie lokalizacji. Czy deweloperzy będą w stanie sprostać tego typu wyzwaniu? Czas pokaże.
W najbliższej przyszłości rynek będzie premiował te firmy deweloperskie, które najszybciej i najlepiej dostosują się do zmieniających się realiów i opanują trudną sztukę adaptacji oferty do topniejącej siły nabywczej Polaków.
1 2
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)