Dlaczego przyszłe emerytury będą niższe niż obecne?
2012-07-11 13:18
Oszczędzanie na emeryturę © Yuri Arcurs - Fotolia.com
Przeczytaj także: Coraz droższe i niższe emerytury
Wyjaśnijmy, że w przypadku zdefiniowanej składki - emerytura zależy od sumy wniesionych przez nas składek w całym okresie kariery zawodowej. Stąd właśnie jej nazwa. Wiemy, ile wpłaciliśmy składek do systemu – natomiast nie wiemy, jaka będzie konkretnie nasza przyszła emerytura, choć z pewnością będzie ona związana z wysokością dokonanych wpłat. Dla porównania, osoby urodzone przed 1 stycznia 1948 obowiązuje „stary” system o zdefiniowanym świadczeniu, w którym emerytura zależy od zarobków z wybranego 10-letniego okresu (od najwyższych zarobków), a także od stażu pracy i tzw. lat nieskładkowych.Po pierwsze dlatego, że liczy się poziom zarobków otrzymywanych przez cały okres kariery zawodowej, także na samym jej początku, kiedy zazwyczaj są one bardzo niskie. Przypuśćmy, że w wieku 25 lat wykonujemy pracę z wynagrodzeniem 2 000 zł brutto - składka emerytalna na I i II filar wyniesie w zaokrągleniu 400 zł (19,52%). W systemie o zdefiniowanym świadczeniu nasze pierwsze, niskie zarobki nie miały żadnego wpływu na wysokość emerytury!
Przyszła emerytura zależy także od tego jak długo będziemy opłacali składki – im dłużej, tym większą sumę odłożymy. W starym zaś systemie dostawaliśmy dodatkowe bonusy za tzw. okresy nieskładkowe – na przykład za lata studiów.
Ważne jest również tempo wzrostu zarobków, bo przyczyni się do wnoszenia wyższych składek, ale obniży emeryturę obliczaną w stosunku do zarobków (tzw. stopą zastąpienia). W starym systemie wysoki wzrost zarobków był korzystny dla wysokości emerytury obliczanej w stosunku do zarobków, ponieważ emerytura była obliczana na podstawie najwyższych dochodów – np. osiąganych w ciągu ostatnich 10 lat kariery.
fot. Yuri Arcurs - Fotolia.com
Oszczędzanie na emeryturę
Jeżeli nasze początkowe zarobki w kwocie 2 000 zł będą rosły średniorocznie 3% ponad poziom inflacji, to kończąc karierę zawodową w wieku 65 lat (po 40 latach opłacania składek) możemy odłożyć ponad 360 tysięcy zł. Pieniądze te nie leżą biernie na kontach emerytalnych – w takiej sytuacji traciłyby nie tylko na sile nabywczej, ale także w relacji do pensji wynoszącej w momencie przejścia emeryturę aż 6 500 zł – o sile nabywczej ponad 3 razy wyższej od początkowego wynagrodzenia! Gdyby wzrost wartości składek odpowiadał wzrostowi wynagrodzenia - czyli wyniósł 3% rocznie ponad inflację, to odłożone 360 tysięcy miałoby po 40 latach prawie dwukrotnie wyższą wartość: 620 tysięcy zł. Przy tempie wzrostu niższym - 2% ponad inflację, odłożona kwota wzrosłaby do 515 tysięcy zł.
Z tej prostej symulacji widać, że emerytura wypłacana z systemu o zdefiniowanej składce zależy nie tylko od sumy wniesionych na nasze konta składek, ale także od tempa, w jakim te składki będą zwiększały swoją wartość. W przypadku wzrostu wartości o 3% rocznie mielibyśmy 620 tysięcy na obu kontach, a przy wzroście o jeden punkt procentowy niższym – 2%, aż o 105 tysięcy mniej, czyli 515 tysięcy złotych.
W tym miejscu możemy przejść do kolejnego czynnika mającego wpływ na wysokość emerytury, czyli zakładanego okresu wypłat. Posiadana kwota jest dzielona przez tzw. średnie trwanie życia osób w wieku 65 (w jakim przechodzimy na emeryturę), oczywiście wyrażone w miesiącach. Jeżeli za 40 lat średnie trwanie życia osoby wówczas 65-letniej (brana jest pod uwagę średnia dla obu płci) wyniesie 20 lat, to dzieląc zgromadzoną kwotę na 244 wypłaty statystyczne, otrzymamy emeryturę w wysokości około 2 600 zł (przy 3% tempie wzrostu wartości składek) i 2 140 zł (przy dwóch procentach rocznego wzrostu).
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)