Fed nie zaskoczył
2013-01-31 13:31
WIG20, DAX30 (W.20, DE.30), H4 © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Wall Street sobie, main street sobie
Trudno powiedzieć, czy te dane przełożą sie na nastroje rynkowe. W ostatnim czasie rynek dostrzegał głównie korzystne publikacje, choć w pewnym momencie to będzie musiało się zmienić, tak jak nastroje zmieniły się w Warszawie, gdzie inwestorzy poważniej obawiają się następstw spowolnienia.Fed nie zaskoczył, daje szansę innym...
Komunikat Fed po wczorajszym posiedzeniu nie mógł zaskoczyć - o jakiejkolwiek zmianie w polityce monetarnej na moment obecny nie może być mowy. Dodatkowo Komitet odnotował wyhamowanie wzrostu, przypisując to jednak czynnikom jednorazowym. Fed głosował w nowym składzie, w którym znalazł się jeden dysydent - Esther George. To zbyt mało aby zakłócić konsensus w FOMC. Do większych zmian może dojść w przyszłym roku, głosować będzie kilku bardziej jastrzębio nastawionych członków, a być może zmieni się też szef Fed. Rynki mogą zacząć żyć tym tematem w czwartym kwartale, ale tylko przy założeniu, że amerykańska gospodarka pozostanie na ścieżce ożywienia.
PKB negatywnie zaskoczył, dziś wyjaśnienie w kwestii tygodniówek
Ci, którzy snuli przed wyborami spiskowe teorie, iż administracja Obamy ,,podkręciła" wzrost gospodarczy w kluczowym trzecim kwartale zyskali właśnie nowy oręż. W czwartym kwartale PKB spadł o 0,1% (w ujęciu anualizowanym, czyli w ujęciu kwartalnym praktycznie nie zmienił się), po tym jak w trzecim wzrost wyniósł aż 3,1% (0,8% q/q). Rzeczywiście, w trzecim kwartale wzrostowi pomogły zdecydowanie wydatki federalne, szczególnie na obronę, podczas gdy ich spadek w ostatnim kwartale roku zabrał ze wzrostu ponad 1,2pp. Co więcej podobną negatywną kontrybucję miały zapasy. Ekonomiści często traktują te dwie składowe jako rezydualne i przykładają do nich mniejszą wagę - po ich wyeliminowaniu wzrost wyniósł 2,4% i był to drugi najlepszy kwartał w minionym roku (trzeci kwartał w tym ujęciu był najgorszy!). Pozostałe składowe były takie jak przewidywaliśmy - mocny wzrost wydatków na dobra trwałe, słaba konsumpcja prywatna i słaby eksport. Nie oznacza to jednak, iż można uznać, że amerykańska gospodarka rośnie bezpiecznie w tempie ok. 2,5%. Po pierwsze wydatki na dobra trwałego użytku zostały nieco ,,pożyczone" kosztem obecnego kwartału, po drugie zaś, dane pokazują, co czeka Amerykanów jeśli rząd w końcu zacznie oszczędzać, a konsumpcja prywatna do tego czasu nie wzrośnie.
Dziś natomiast czeka nas kolejna ciekawa publikacja - tygodniowe dane o nowych bezrobotnych, gdzie przez dwa tygodnie z rzędu widzieliśmy wyraźny spadek zarejestrowań. Wiele wskazuje na to, iż był to efekt czysto kalendarzowy i już dziś odczyt powróci w okolice 360-370 tys. Dane o 14.30. Być może kolejną zagadkę pomoże wyjaśnić Chicago PMI (15.45). Przypomnijmy, iż inne wskaźniki regionalne w styczniu były bardzo słabe, podczas gdy wskaźnik PMI markit (opublikowany w ubiegłym tygodniu) sugerował, iż koniunktura w przemyśle jest najlepsza od dwóch lat. Gdyby Chicago PMI to potwierdził, pomogłoby to podtrzymać dobre nastroje na rynkach.
fot. mat. prasowe
PKB w USA
EUR/USD urwany ze smyczy, czy EBC zmieni zdanie?
Każdy pretekst jest w ostatnim czasie dobry dla kupujących na parze EUR/USD. Wzrosty, które obserwujemy w styczniu to już nie tylko bezpośredni efekt zapowiedzi Draghiego, iż obniżki stóp są mało prawdopodobne. To skutek ogólnego przeświadczenia, iż EBC, próbując zachować ortodoksyjną postawę, przegrywa wojnę walutową. W sytuacji, gdy inwestorzy uciekają od jena, dolara, a ostatnio też funta i franka, euro pozostaje jedyną alternatywą spośród głównych walut. I choć to właśnie strefa euro potrzebuje relatywnie słabej waluty aby wydobyć się ze stagnacji, dzieje się dokładnie odwrotnie. Z obozów rządowych zaczynają płynąć narzekania na sytuację na rynku walut, ale to nie te głosy są kluczowe. Zdanie musi zmienić Rada EBC, której członkowie deklarując, iż nie komentują sytuacji na rynku walut, tak naprawdę zachęcali do kupowania euro. Zatem posiedzenie EBC w przyszłym tygodniu znów zapowiada się ciekawie...
Na wykresach:
fot. mat. prasowe
EUR/USD, H4 - na otwarciu rynków w Europie kurs EUR/USD nieco zniżkuje, jednak nie zmienia to sytuacji technicznej na interwale H4, gdzie ciągle jesteśmy w agresywnym kanale wzrostowym; wsparcie wyznaczają okolice 1,35, gdzie mamy dolne ograniczenie tego kanału, jak i górne ograniczenie wcześniejszej konsolidacji - kupujący mogą próbować powrotu na rynek w tym miejscu; nawet jednak spadek poniżej 1,35 niczego nie przesądza - lokalny dołek w trendzie to 1,34 i dopiero jego pokonanie stworzyłoby zachęcającą sytuację dla sprzedających
fot. mat. prasowe
WIG20, DAX30 (W.20, DE.30), H4
WIG20, DAX30 (W.20, DE.30), H4 - na wykresach kontraktów na WIG20 i DAX30 pojawiła się ciekawa dywergencja; WIG20 zdecydowanie lepiej koreluje w ostatnim czasie z DAXem niż np. z S&P500; warto też zwrócić uwagę, iż na początku listopada to WIG20 pierwszy rozpoczął wzrosty, podczas, gdy na DAX trwała jeszcze korekta; być może teraz będzie na odwrót
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Przemysław Kwiecień / X-Trade Brokers DM S.A.
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)