-
1. Data: 2009-01-23 23:12:18
Temat: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: szczurwa <s...@g...com>
Stan faktyczny: o godzinie 22.00 udałem się do bankomatu Euronet,
dumnie zaopatrzony w kartę debetową Alior. Potrzebowałem wypłacić
pilnie 5 tysięcy złotych i taki też limit dobowy posiada wspomniana
karta. Po włożeniu karty do czytnika i wystukaniu odpowiednich
kombinacji na ekranie ukazał się komunikat: przekroczony dzienny limit
transakcji. Kiego diabła ? Wracam do domu i pamiętając o "wyższej
kulturze bankowości" dzwonię do Aliorowego partyline. Pani z partyline
szybciutko weryfikuje konto po czym znika na 10 minut "celem
konsultacji", po czym wraca i werbalnie rozkładając ręce oznajmia, że
nic nie może w tej kwestii zrobić. Karta jest aktywna, środki na
koncie są, brak lokaty O/N, ona nie wie, co się stało, taki mają
system i jedyne co jest w stanie zrobić to przyjąć reklamację. Na
pytanie, czy tą telefoniczną reklamacją mam spłacić swoje zobowiązania
finansowe, taktownie milczy.
Rezygnuję ze składania reklamacji i postanawiam sprawdzić, czy może da
się wypłacić pieniądze w Aliorowym bankomacie. Wsiadam w auto i gnam
do oddziału na Bukowińskiej w Warszawie. Lecz tamtejszy bankomat
również śmieje mi się w nos. Wracam wściekły do domu i ponownie
dzwonię do partyline, tym razem celem złożenia reklamacji. Konsultant
Aliora w osobie pana Janusza Burakowskiego informuje mnie, że wobec
faktu iż aktualnie prowadzone sąprace w systemie internetowym,
przyjmowanie reklamacji do godziny trzeciej rano jest zawieszone.
Pieniądze miałem wpłacić dziś do północy, na rachunek biura
maklerskiego za kupione na dzisiejszej sesji akcje. Straciłem twarz i,
o co mniejsza, jakieś odsetki za zwłokę.
To nie pierwszy pokaz "wyższej kultury bankowości" jakiego zdołałem
dświadczyć na przestrzeni niespełna dwumiesięcznej współpracy z
Aliorem.
Moja żona, zakładając rachunek w grudniu w oddziale przy ulicy
Wałbrzyskiej w Warszawie, musiała zjawić się tam po raz kolejny,
ponieważ pracownik banku nie mógł wydrukować umów, ponieważ zabrakło
papieru.
Mnie kilka dni później, również w grudniu, odmówiono przyjęcia wpłaty
gotówkowej ponieważ "system siadł".
Karte kredytową "przenoszono" mi od 28 listopada do 20 stycznia,
odmawiając jej z braku możliwości weryfikacji numeru pracodawcy.
A dzisiaj to.
Mam dość. Co to qrwa jest, bank czy warzywniak ?
Złożę oczywiście reklamację na piśmie z żądaniem pokrycia szkód i
zadośćuczynienia za szkody moralne wynikłe z niewykonania przez Alior
zobowiązań. Ale co z tego.
Straciłem twarz wobec innej instytucji finansowej i, byc może, jej
zaufanie. Instytucji, z którą jestem w zażyłych stosunkach.
To tyle. Wszystkim kontrahentom Aliora życzę współpracy bardziej
owocnej niż ta, która się stała moim udziałem. Zbudujecie nowy bank
bez mojego udziału.
-
2. Data: 2009-01-23 23:24:35
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: szczurwa <s...@g...com>
On 24 Sty, 00:12, szczurwa <s...@g...com> wrote:
Byłbym zapomniał. Kilka dni temu zablokowano mi debetówkę, ponieważ
stwiedzono, jak się później okazało, że transakcje były "podejrzane".
Tylko że o tym, że karta jest zablokowana, musiałem dowiadywać się
sam. Nie lubiany specjalnie przeze mnie Citi potrafi się w takiej
sytuacji zachować, dzwoniąc do klienta w trakcie transakcji. Alior
tego nie potrafi.
-
3. Data: 2009-01-23 23:28:53
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: Mithos <f...@a...pl>
szczurwa pisze:
> Stan faktyczny: o godzinie 22.00 udałem się do bankomatu Euronet,
> dumnie zaopatrzony w kartę debetową Alior. Potrzebowałem wypłacić
> pilnie 5 tysięcy złotych i taki też limit dobowy posiada wspomniana
> karta. Po włożeniu karty do czytnika i wystukaniu odpowiednich
> kombinacji na ekranie ukazał się komunikat: przekroczony dzienny limit
> transakcji. Kiego diabła ? Wracam do domu i pamiętając o "wyższej
> kulturze bankowości" dzwonię do Aliorowego partyline. Pani z partyline
> szybciutko weryfikuje konto po czym znika na 10 minut "celem
> konsultacji", po czym wraca i werbalnie rozkładając ręce oznajmia, że
> nic nie może w tej kwestii zrobić. Karta jest aktywna, środki na
> koncie są, brak lokaty O/N, ona nie wie, co się stało, taki mają
> system i jedyne co jest w stanie zrobić to przyjąć reklamację. Na
> pytanie, czy tą telefoniczną reklamacją mam spłacić swoje zobowiązania
> finansowe, taktownie milczy.
Czasem odnoszę wrażenie że w Polsce nie ma dobrych banków. Jednocześnie
dochodzę do wniosku, że najlepiej jest posiadać konto w jakimś
"prl'owskim" PKO BP, bo tam przynajmniej można normalnie wypłacić
pieniądze w okienku i nie ma obawy, że ich zabraknie.
> To tyle. Wszystkim kontrahentom Aliora życzę współpracy bardziej
> owocnej niż ta, która się stała moim udziałem. Zbudujecie nowy bank
> bez mojego udziału.
Ja natomiast zacząłem się zastanawiać nad sensem posiadania KK
Multibanku (a idąc dalej i konta). Jedynym bonusem jaki dostaje za
użytkowanie tej "prestiżowej" karty (która po niecałych 3 miesiącach
wygląda jak wyjęta psu z gardła) jest... zwolnienie z opłaty rocznej. Z
KK Citi (obrót mniejszy niż na Multi) zebrałem tyle punktów, że
otrzymałem za nie różnego rodzaju prezenty warte kilkaset PLN
(uwzględniając zniżki jakie otrzymałem płacąc tą kartą w sklepach zysk
jest jeszcze większy), dodatkowo w bonusie mam dożywotnią darmowość,
bardzo korzystną TOiP i autoryzację podpisem. Coś przemawia za
Aquariusem ? :)
--
Mithos
-
4. Data: 2009-01-23 23:29:51
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: Mithos <f...@a...pl>
szczurwa pisze:
> Byłbym zapomniał. Kilka dni temu zablokowano mi debetówkę, ponieważ
> stwiedzono, jak się później okazało, że transakcje były "podejrzane".
> Tylko że o tym, że karta jest zablokowana, musiałem dowiadywać się
> sam. Nie lubiany specjalnie przeze mnie Citi potrafi się w takiej
> sytuacji zachować, dzwoniąc do klienta w trakcie transakcji. Alior
> tego nie potrafi.
Czym się charakteryzuje "podejrzana transakcja" ?
--
Mithos
-
5. Data: 2009-01-23 23:37:00
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: szczurwa <s...@g...com>
On 24 Sty, 00:29, Mithos <f...@a...pl> wrote:
> Czym się charakteryzuje "podejrzana transakcja" ?
Wyjęciem kilku "dwudziestek" z bankomatu. Pod rząd.
szczurwa
-
6. Data: 2009-01-23 23:59:58
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2009-01-23, Mithos <f...@a...pl> wrote:
[...]
> bardzo korzystną TOiP i autoryzację podpisem. Coś przemawia za
> Aquariusem ? :)
- kredyt 9.90% (jak się ktoś załapał ;)
- kartą Citi nie warto płacić za granicą
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
7. Data: 2009-01-24 00:05:25
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: szczurwa <s...@g...com>
On 24 Sty, 00:28, Mithos <f...@a...pl> wrote:
Coś przemawia za Aquariusem ? :)
Może sprobuj z kolejnym Citkiem. Tym razem LOT-wskim ?
-
8. Data: 2009-01-24 00:05:36
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:gldjsi$hhh$1@news.onet.pl...
Coś przemawia za Aquariusem ? :)
Poza kredytem 9,9% nic.
marekz
-
9. Data: 2009-01-24 00:37:43
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
szczurwa wrote:
>
> Pieniądze miałem wpłacić dziś do północy,
a wcześniej nie wolno było?
>
> To nie pierwszy pokaz "wyższej kultury bankowości" jakiego zdołałem
> dświadczyć na przestrzeni niespełna dwumiesięcznej współpracy z
> Aliorem.
ty natomiast prezenetujesz wyższą kulturę klienta.
Było sobie wpłacić pieniądze kilka dni wcześniej, a nie na ostatnią chwilę.
-
10. Data: 2009-01-24 00:52:00
Temat: Re: Alior odciął mnie od moich pieniędzy....
Od: szczurwa <s...@g...com>
On 24 Sty, 01:37, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> szczurwa wrote:
>
> > Pieniądze miałem wpłacić dziś do północy,
>
> a wcześniej nie wolno było?
>
>
>
> > To nie pierwszy pokaz "wyższej kultury bankowości" jakiego zdołałem
> > dświadczyć na przestrzeni niespełna dwumiesięcznej współpracy z
> > Aliorem.
>
> ty natomiast prezenetujesz wyższą kulturę klienta.
> Było sobie wpłacić pieniądze kilka dni wcześniej, a nie na ostatnią chwilę.
Wiciu, nie fanzol ! Nie banku interes, co chcialem zrobic z tymi
pieniędzmi. Psim obowiązkiem jego było mi je wypłacić. W ten czy inny
sposób. A gdybym chciał zapłacić za panienki w salonie masażu, to też
mam wpłacać z wyprzedzeniem ? Podstawą stosunku między klientem i
bankierem są pewność i wzajemne zaufanie. Tu Alior zawiódł jak
szczękoblaszakowiec.