Jak się okazuje, po osławionej firmie Amber Gold pozostały nie tylko
płacz i zgrzytanie zębów oszukanych klientów, ale również trochę
różnorakiego dobra. Złoto, platyna, srebro i samochody.
Niedawno Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego z dumą pochwaliła się, że
"udało się jej zlokalizować" 112 pojazdów należących do gdańskiej
spółki, w tym "luksusowe bmw X5". Tak sformułowany komunikat powinien
zostać zaopatrzony w adnotację, że "zawiera lokowanie produktu", ale
mniejsza z tym.

Nas zaintrygowało sformułowanie: "udało się zlokalizować". Czy oznacza
to, że auta były zamaskowane specjalnym kamuflażem, który sprawił, że do
złudzenia przypominały ciągniki rolnicze? Ukryte w podziemnych,
betonowych garażach? Stały zagrzebane w ściółce leśnej Puszczy
Białowieskiej? Niestety, szczegółów tej brawurowej, zakończonej
spektakularnym sukcesem operacji nie podano. Teraz zresztą ABW czeka
trudniejsze zadanie - musi znaleźć miejsce, w którym swoje znalezisko
przechowa.

Jaka przyszłość czeka samochody przechwycone przez odważnych agentów
służb specjalnych? Niestety, nie jesteśmy optymistami. Zapewne postoją
parę lat na jakimś placu jako "dowody w sprawie", a po jej zakończeniu
(znając nasz wymiar sprawiedliwości, podejrzewamy, że prawomocny wyrok
zapadnie pewnie nie wcześniej niż za 10 lat) zostaną zlicytowane za
grosze po cenie złomu.

Szkoda. Gdyby teraz trafiły na aukcję, cieszyłyby się niewątpliwie dużym
zainteresowaniem. Niejeden kanciarz - drobny, ale z ambicjami,
aspirujący do wielkich przekrętów - chętnie kupiłby beemkę po swoim
idolu, prezesie Marcinie P.
Cytat
"W internetowych serwisach ogłoszeniowych pojawiły się oferty sprzedaży
fabrycznie nowych renault clio S TCE 100 - aut, jak czytamy: firmy Amber
Gold do natychmiastowego odbioru."

Mamy jeszcze inny pomysł - rozlosowanie przejętych przez ABW pojazdów
między tak brutalnie sprowadzonych na ziemię przez Amber Gold
marzycieli. Na otarcie łez i dla utwierdzenia w przekonaniu, że cuda w
życiu jednak się zdarzają. Co prawda trudno liczyć na rzetelność oferty,
obiecującej trzykrotnie wyższe zyski niż lokata bankowa, ale na odrobinę
szczęścia w loterii już tak.

Nie brakuje ludzi twierdzących, że cała afera z Amber Gold i liniami
lotniczymi OLT Express została starannie przygotowana, a upadek tych
spółek z góry zaplanowany. Nastąpił dokładnie wtedy, gdy miał nastąpić.
Hm... Po co w takim razie właściciel wspomnianych biznesów zamówił dla
swoich firm floty samochodowe, których nie zdążył nawet odebrać? Może
zresztą i dobrze, bo ABW miałaby jeszcze większy kłopot ze znalezieniem
parkingu, a tak ręce mogą zacierać łowcy okazji. W internetowych
serwisach ogłoszeniowych pojawiły się oferty sprzedaży fabrycznie nowych
renault clio S TCE 100 - aut, jak czytamy: "firmy Amber Gold do
natychmiastowego odbioru".

Są to samochody trzydrzwiowe, napędzane silnikami benzynowymi o
pojemności 1149 ccm i mocy 100 KM. Z alufelgami, elektrycznymi szybami i
lusterkami, automatyczną klimatyzacją, centralnym zamkiem, radiem,
komputerem pokładowym, czujnikami światła i deszczu, kołem zapasowym.
Jak twierdzi sprzedający, cena katalogowa tak bogato skonfigurowanych
pojazdów wynosi 52 850 zł, ale oferowane są za 39 900 zł. Złoty interes
po tombakowych lokatach?

http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-amber-gol
d-to-wciaz-okazja-mozna-zaoszczedzic-13-tys-zl,nId,6
30582



--
animka