-
1. Data: 2010-06-05 17:25:08
Temat: BZ WBK ma u mnie (spory) minus ...
Od: Krystek <s...@k...eu.org>
BZ WBK nie ma u mnie ostatnio dobrych notowań. Tak jak pisałem wcześniej
na grupie, miałem iść do oddziału i zlikwidować rachunek do AlleKarty,
żeby nie płacić za kartę PayBack, którą każdemu użytkownikowi starej
AlleKarty proponowali. No i poszedłem. Ostatniego dnia, w którym mogłem
bez konsekwencji wypowiedzieć umowę. W oddziale kolejki, bo tego samego
dnia (31.05.2010) kończyła się oferta promocyjna na konto reklamowane
przez Gerarda Depardieu. Co się nastałem, to moje. Ale w końcu przyszła
moja kolej na wizytę przy stanowisku bankowym. Pani wydrukowała z
systemu umowę o nową kartę VISA Money.pl, którą zamawiałem przez
Internet, a po podpisaniu przeze mnie papierów, dała formularz
zamknięcia rachunku AlleKarty (miałem jeszcze dodatkowo ze sobą
wydrukowane i podpisane wypowiedzenie - odstąpienie od umowy o rachunek
Konto24.pl napisane według wzoru wypowiedzenia dołączonego do starej
umowy, ale i tak nie obyło się bez wypełniania tego ich formularza).
Odebrałem też PIN do karty, która była w moim posiadaniu od dwóch
tygodni, bo przyszła pocztą kilka dni po złożeniu internetowego formularza.
Jak podpisałem umowę, to pomyślałem, że za kilka dni zacznę korzystać z
rachunku i przy okazji aktywuję kartę chipową w bankomacie. W czwartek
wieczorem przelałem na rachunek karty pewną kwotę. W piątek sprawdziłem,
że pieniądze są już na koncie, więc wziąłem kartę i pomaszerowałem do
bankomatu. Wkładam plastik do ATM-a, wklepuję PIN, wybieram opcję
"Aktywuj kartę" i znowu podaję PIN. Po wpisaniu PIN-u przeczytałem
komunikat, że dla mojej karty 3 razy próbowano podać błędny kod PIN i
powinienem skontaktować się z bankiem. No to zachodzę do oddziału, przy
którym znajduje się bankomat, mówię w czym rzecz, że podpisywałem umowę,
miałem PIN z banku i chciałem aktywować kartę. A pani w banku na to:
kiedy podpisywałem umowę? Mówię, że 31-go maja. Ona na to, że nie widzi
w systemie, że taka umowa została zawarta i pyta, czy może pamiętam
nazwisko osoby, która z ramienia banku podpisywała ze mną umowę. Jeśli
nie pamiętam (a nie pamiętałem, bo i po co), to muszę przyjść do
oddziału jeszcze raz ze swoją kopią umowy. Przy okazji zapytałem, czy w
systemie jest zaznaczony fakt, ze 31-go złożyłem dyspozycję zamknięcia
rachunku do AlleKarty. Okazuje się, że też nie zostało to w systemie
odznaczone.
No nic, lekko wkurzony wróciłem do domu po umowę, odczekałem znowu swoje
i usiadłem przy stanowisku tej samej kobiety, która wcześniej mnie
obsługiwała. Wzięła ode mnie dowód osobisty, umowę sprawdziła, poklepała
coś na klawiaturze, potem wyciągnęła z szuflady nową kopertę z PIN-em a
na koniec zadzwoniła do na kartolinię, żebym zgłosił chęć odblokowania
zablokowanej karty. Kartolince podałem swoje dane, numer karty. W
odpowiedzi usłyszałem, że nowy PIN zacznie być aktywny od południa
następnego dnia (czyli od soboty, od dzisiaj - od godziny 12.00) i
dopiero w sobotę mogę aktywować kartę w bankomacie. Po tych słowach
mogłem z biurka zabrać dokumenty i udać się do wyjścia. Za chwilę wyjdę
z domu po raz kolejny zaatakować bankomat (może przy okazji podrygi z
okazji You Can Dance w centrum Białegostoku zobaczę na żywo ;)) Kolejna
chwila prawdy z BZ WBK przede mną. W każdym razie nie mam pojęcia co
było przyczyną tego, że karta w bankomacie nie zadziałała, i kto jest za
to odpowiedzialny, ale fakt pozostaje faktem, że procedury w BZ WBK
szwankują.
Parafrazując reklamowe hasło: "Tak nie powinno być w tym banku". Więcej,
ze szczegółami opisałem na blogu:
<http://krystek.jogger.pl/2010/05/31/bz-wbk-ofiara-w
lasnego-sukcesu/>
<http://krystek.jogger.pl/2010/06/04/bz-wbk-czyli-ga
niaj-kliencie-do-oddzialu/>
A teraz pora wyjść i sprawdzić nową kartę. Stay tuned!
K.