-
1. Data: 2002-02-13 06:09:31
Temat: Re: BZWBK nieprofesjonalne zachowanie - długie
Od: "Piotr" <p...@p...onet.pl>
>Mam zatem pytanie do szanownych grypowiczów. Jakie mam podjąć
kroki w takiej
>sytuacji. Znajoma z oddziału BZWBK w Opolu powiedział mi, że coś
tu mocno
>nie gra i nie powinni mi udzielić takiej odpowiedzi chyba, żebym
się migał
>od płacenia. Ja chcę spłącić kredyt ale w sposób na który mnie
stać. A co do
>tych wszystkich różnic kwot, debetu którego nie mogłem zrobić a
bank mógł
>oraz przetrzymywania informacji o zadłużeniu to chciałbym się
dowiedzieć jak
>mogę się skontaktować z kontrolą bankową. Będę wdzęczny za każdą
informację.
napisz do jakiejs szalonej gazety !
-
2. Data: 2002-02-13 07:35:04
Temat: Re: BZWBK nieprofesjonalne zachowanie - długie
Od: "Krzysztof Kowalski" <k...@b...pl>
"Abelard" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:3c69c20d$1@news.vogel.pl...
> Mam zatem pytanie do szanownych grypowiczów. Jakie mam podjąć kroki w
takiej
> sytuacji. Znajoma z oddziału BZWBK w Opolu powiedział mi, że coś tu mocno
> nie gra i nie powinni mi udzielić takiej odpowiedzi chyba, żebym się migał
> od płacenia. Ja chcę spłącić kredyt ale w sposób na który mnie stać. A co
do
> tych wszystkich różnic kwot, debetu którego nie mogłem zrobić a bank mógł
> oraz przetrzymywania informacji o zadłużeniu to chciałbym się dowiedzieć
jak
> mogę się skontaktować z kontrolą bankową. Będę wdzęczny za każdą
informację.
W BZWBK jest rzecznik klienta.
Druga możliwość to Arbiter Bankowy - od 1 marca, ale dla spraw po 1 lipca
2001 - nie wiem kiedy powstał sam problem czy już w lipcu, ale chyba tylko
on może Ci szybko pomóc.
K. Kowalski
-
3. Data: 2002-02-13 09:05:39
Temat: Re: BZWBK nieprofesjonalne zachowanie
Od: "Wir" <a...@w...pl>
Stary, nie wiesz jak wygląda życie w Polsce ? Po tym jak cię kiwnęli na 2000
powinieneś już zacząć łapać - tu wszyscy tak traktują innych i ty też
musisz. Więc zrób tak : płać po 250 a nie po 350. Nikt ci nic nie zrobi -
nie słuchaj pierdów o komornikach i sądach - nikt nie jest w stanie tego
wygrać jeśli będziesz spłacał kredyt tylko nie w tej wysokości jaka babie
wpadła do głowy. Za jakiś czas ktoś do ciebie zadzwoni i będzie o to pytał -
wtedy już nie powinno być problemów z ustaleniem kwoty na 250. No i jeszcze
jedno - nie kontaktuj się z centralą - to nie twoja brocha, niech się martwi
tym oddział.
pozdrawiam
Wir
-
4. Data: 2002-02-13 10:33:29
Temat: BZWBK nieprofesjonalne zachowanie - długie
Od: "Abelard" <s...@p...onet.pl>
Witam!
Chciałbym zasięgnąć rady lub opinii w następującej sprawie.
W grudniu 2000 roku złożyłem wniosek o kredyt okolicznościowy w ówczesnym BZ
w wysokości 3000 PLN z rocznym czasem spłaty . Wniosek został rozpatrzony
pozytywnie i na moją prośbę powyższa kwota, pomniejszona o prowizję, została
przelana na moje konto w tymże banku.
Osoba z którą podpisywałem umowę. powiedziała mi, że jeżeli nie wykorzystam
kredytu w określonym czasie to zostanie on cofnięty.W międzyczasie na konto
miał wpłynąć przelew na 2000 PLN. Spokojnie więc podejmowałem pieniądzę
wiedząc, że jeśli nawet wezmę coś z kwoty kredytu to przelew to pokryje.
Ponieważ pierwszego podjęcia dokonałem po upływie czasu w którym powinien
wpłynąć przelew (dowiadywałem się czy poszedł i firma z której miałem go
otrzymać powiedziała mi, że poszedł) nie przejmowałem się kredytem tylko na
wyciągu sprawdziłem stan konta. Wynikało z niego, że podjęte pieniądze
pochodziły z przelewu (miałem coś koło 3000 PLN przed podjęciem).
Wszystko było ładnie pięknie tylko na wyciągach miałem jakieś błędne
przeksięgowania +250 i zaraz po tym -250. Niemniej jednak stan konta się
zgadzał (wkrótce wynosił 0 PLN bo przestałem z niego korzystać). Po trzech
miesiącach zapytałem się o co chodzi z tymi kwotami na wyciągach i jaki jest
stan mojego konta (nie miałem możliwości zrobienia debetu). Miła pani
powiedziała mi, że to są jakieś pomyłki (wkrótce przysłali jakieś korekty
ale kwoty ni cholery się nie zgadzały) a stan mojego konta wynosi 0,0 PLN.
Poprosiłem więc o zamknięcie konta. Jakież było moje zdziwienie kiedy to
niedawno otrzymałem pismo z BZWBK wzywające mnie do zapłaty 3800 PLN tytułem
zadłużenia przeterminowanego
pochodzącego od niespłaconego kredytu. Kiedy wystąpiłem z propozycją
podisania ugody
usłyszałem, że mam płacić 350 PLN miesięcznie przez 12 miesięcy. Nawet nie
chcieli słuchać co mam do powiedzenia w tej sprawie i czy ta kwota mi
odpowiada i jestem w stanie tyle płacić. Podali tylko termin podpisania
ugody (następnego dnia, a chętnie zrobiliby to na miejscu).
Myślę sobie, co jest do jasnej cholery przecież kredyt powinien zostać
wycofany a nawet jak go naryszyłem to przelew + to co było na koncie powinno
go pokryć. Przecież wziołem z konta poniżej 3000. Pytam się o ten przelew a
oni, że go nie dostali. Następnego dnia dowiedziałem się, że firma mnie
oszukała i wisi mi od roku 2000 PLN. OK, znaczy że jednak to były pieniądze
z kredytu.
I tu dopiero zaczyna się szopka.
Przychodzę do banku podpisać ugodę a oni mi na to, że zgodnie z
zarządzeniami (pokazali a jakże) muszę zadzwonić do Poznania do działu
kredytowego. Okazało się, że u nich kwota zadłużenia jest mniejsza, ale też
mam spłącać po 350. Ja im na to, że jestem w stanie tylko 250. Nic nie
powiedzieli tylko dalej swoje 350. Pytam się więc dlaczego 350? Nic cisza i
po chwili polecenie, że mam podpisać umowę ugody i na tym koniec rozmowy. OK
Pytam się w banku skąd ta rozbieżność w kwotach i dlaczego o zadłużeniu
zostałem poinformowany dopiero po upływie roku. Bank mi na to, że mam
jeszcze DEBET na koncie powstały na skutek pobrania raty spłaty kredytu (na
początku 2001 roku) + odsetki od tego debetu. Jaki debet, co tu jest kurwa
mać grane. Przecież zamknąłem konto ponad pół roku temu.Okazuje się, że
konto mam zamknięte ale przez nich. Informację o zadłużeniu wysłali raz na
adres zameldowania chociaż podałem korespondencyjny i dostali zwrot, ale i
tak uznali, że zostałem poinformowany.
W takiej wysłałem do Centrum Kredytów w Poznaniu polecony z prośbą o
wyjaśnienia.
Dlaczego nie zgadzają się na proponowane 250/mies. PLN. Poprosiłem też o
umożenie odsetek za przeterminowanie ( ok 800 PLN) z uwagi na termin
poinformowania o zadłużeniu.
Wiecie co mi odpowiedzieli po miesiącu i mailem ( a jakże podałem im mojego
maila)?
Mam natychmiast zapłacić całą kwotę bo inaczej naślą na mnie komornika.
Ciekawe, że mail był antydatowany (przyszedł 12 lutego 2002 a w mailu
widnieje data 08 02 2002), ale to nic w porównaniu do tego, że podana jest
jeszcze inna niż dwie poprzednie.
Mam zatem pytanie do szanownych grypowiczów. Jakie mam podjąć kroki w takiej
sytuacji. Znajoma z oddziału BZWBK w Opolu powiedział mi, że coś tu mocno
nie gra i nie powinni mi udzielić takiej odpowiedzi chyba, żebym się migał
od płacenia. Ja chcę spłącić kredyt ale w sposób na który mnie stać. A co do
tych wszystkich różnic kwot, debetu którego nie mogłem zrobić a bank mógł
oraz przetrzymywania informacji o zadłużeniu to chciałbym się dowiedzieć jak
mogę się skontaktować z kontrolą bankową. Będę wdzęczny za każdą informację.
Serdecznie Pozdrawiam,
Maciek