Witam,
ponad 6 tygodni temu wypowiedziałem umowę rachunku w BZWBK. Sformułowałem
poprawny tekst, wydrukowałem i wysłałem za zwrotnym potwierdzeniem do
swojego oddziału. Po jakimś czasie przyszła zwrotka i zacząłem liczyć okres
wypowiedzenia. Minął kilka dni temu.
Nie mam kart ani tokena, a od kilku miesięcy nie było żadnych operacji. Co
prawda nie spodziewałem się, że bank uzna moje wypowiedzenie i zamknie
rachunek oraz odetnie dostęp przez net, ale myślałem, że przynajmniej
zadzwonią i powiedzą, że trzeba przyjść do oddziału ;] Naturalnie nie mam
zamiaru tego robić. Umowa została wypowiedziana zgodnie z Regulaminem i KC,
przez oświadczenie woli podpisane w sposób identyczny jak na karcie wzorów
podpisów, ale wygląda na to, że bank uznał, że jego procedury są ważniejsze
:>
Żeby się nikt nie czepiał: w Regulaminie nie ma ani słowa o _sposobach_
wypowiadania umowy rachunku, więc dopuszczalne są wszystkie zgodne z KC.

Teraz czekam tylko na wprowadzenie opłat za ten typ rachunku (Student), choć
może się okazać, że wcześniej studia skończę, i jakichś monitów ze strony
banku o niezapłacone prowizje ;]

Btw - jak powinien bank zareagować na przelew wysłany na rachunek, na
którego prowadzenie umowa wygasła?

Pozdrawiam,
Washko



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/