Powtierdza się stara zasada pszczół: "czytać regulamin". Jako żem człowiek,
primo - leniwy na czytanie prawnych wypocin (regulamin usług bankowych),
drugie primo - łatwo się przyzwyczajający zuepłnie nieświadomie pobiłem
swoisty rekord ;) Ale po kolei.

Weekend. Impreza ma się w najlepsze. Zaistniała konieczność pozyskania $$ w
formie papierkowej. Wypłata z ATM tytułowego banku. Pełna świadomość dosyć
wysokiej prowizji w stosunku do wypłaconej kwoty (100 zł). Impreza zmierza
ku końcowi.
(jakis czas później)
Faktura za dany okres rozliczeniowy. Na bilingu pozycja: prowizja 9 zł. Ok -
myślę - tak to bywa z wypłatami bankomatowymi z k.k.
(jakiś czas później)
Ale jakie zaskoczenie mnie spotkało otwierając wczorajszą korespondencję.
faktura za kolejny miesiąc. Biling. Szok! Odsetki ca. 28 zł. Za co???? Brak
specyfikacji. Dzwonię do Katowic (infolinia niezwykle leniwie odbierająca
połączenia, telefon ino stacjonarny, brak 0800/0801, słowem: trąca myszką).
Pytam grzecznie za co owa pokuta. I (uwaga, tutaj najlepsze!) okazuje się,
że jest to c.d. opłat za wypłatę $$ 6 tygodni wcześniej :DD

Okazuje się, że do czasu uregulowania *całości* faktury naliczane są
odsetki. Z tego, co zrozumiałem od całej kwoty faktury a nie od pobranej z
ATM sumy. Kpina proszę Państwa. Rozbój w biały dzień. Powiedziałem paniusi
na infolinii co o tym myślę i grzecznie się rozłączyłem - w końcu jej płacą
za mówienie tego, co polityczne. A poza tym nagrywają całość rozmowy ;))

Policzmy:
100 zł wypłacona kwota
9 zł prowizja
28 zł odsetki

razem: 37 zł, co daje 37% od pożyczonej kwoty, ale w ujęciu 6 tygodni(!!).
Aż strach pomysleć jaka to stopa procentowa wychodzi w ujęciu rocznym (nie
chce mi się liczyć) - zapewne coś ponad 300%.

Wrażenia: bezcenne - w końcu Mastercard ;)))

--
Pozdrawiam,
Piotr