eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBank do minet? Nie. Do ... (droga przez mękę)Bank do minet? Nie. Do ... (droga przez mękę)
  • Data: 2009-04-08 12:04:02
    Temat: Bank do minet? Nie. Do ... (droga przez mękę)
    Od: bzdreg <b...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Zwiedziony paroma wątkami na tut. grupie postanowiłem sobie
    poantybelkować w ww.
    Założyłem sobie pierwszą "szamaragdową" prze inet parę dni temu. Akurat
    następnego dnia genialna rpp spuściła, więc te 7% stałe na 4m było mi na
    rękę.
    Przy pierwszej lokacie ono żądało wizyty w banku. Miałem niedaleko,
    posiedziałem 20 minut. Upewniłem się, że dalsze lokaty już tylko przez
    inet.
    Kilka dni później wypełniałem 20x formularz internetowy zakładania
    lokaty na kwoty optymalizowane antybelkowo. Firefox robił co mógł
    podpowiadając dane pól formularza, ale mnie i tak diabli brali już
    począwszy od czwartej powtórki.
    Kilka dni później dostałem opasłą kopertę (dobrze, że nie 20 kopert) z
    20x2 egz. dyspozycji założenia lokaty. Pani na infolinii tłumaczyła, że
    gdybym założył jedną, dwie lokaty, to mogłaby mi przedyktować numery
    rachunków przez tf bądź elektronicznie, ale przy 20 to jest duże ryzyko
    pomyłki. A jaki to ma związek? A gdyby tak te "moje" lokaty założyło 20
    klientów?
    Listonosz niestety dokulał się do mnie w piątek dopiero po 12, więc
    przelewy zadysponowałem dopiero na poniedziałek. Ponieważ było to na
    początku kwietnia, to już w marcu wylałem sobie kasiorę z emax+ i
    przeleżała się ona tydzień na 1% koncie zamiast na 4.5% ...
    Nic to. Ono żądało odesłania podpisanych dyspozycji założenia lokat. Jak
    wspomniałem do tego banku do pieszczot miałem niedaleko i po drodze, to
    doręczyłem do placówki w nadziei, że pan(i) powie "dziękuję, do
    widzenia". Pan niestety zaczął coś mówić o konieczności ściągnięcia
    dokumentów. Powiedziałem, żeby sobie ściągał, a ja wstąpię jak będę
    wracał. Wstąpiłem. Pan pracowicie drukował i wypełniał 20x2 potwierdzeń
    założenia lokaty. Jeszcze mu trochę zostało. Wspólnymi siłami udało nam
    się nawzajem wyłapywać nasze pomyłki (jego pomyłki zapewne spowodowane
    były moim gawędzeniem) i dobrnęliśmy do końca, już 75 minut po moim
    pierwszym zajęciu miejsca przed jego biurkiem.
    Gdy wróciłem do domu, to akurat listonosz przyniósł potwierdzenie
    otwarcia tej pierwszej lokaty. Polecony, priorytet. ;)

    Ktoś od ustalania procedur w tym banku chyba nie popisał się.

    W międzyczasie zajrzałem do eurobanku w temacie siedmiodniowej lokaty
    antybelkowej. W rozmowie z miłą panią dowiedziałem się, że autoryzacja
    dyspozycji internetowych jest albo tokenem (2zł/mies), albo aplikacją na
    tf. komórkowy (czyli 25 lub 50 gr każdorazowo za paczkę wap). Na drzewo.
    Podziękowałem.

    W obu bankach (i pewno we wszystkich pozostałych) nie ma możliwości
    zabrania do domu umowy w celu przemyślenia. Oboje pracownicy twierdzili,
    że nie wolno mi również jej sfotografować. Zrobiłem to jednak nie
    zważając na protesty. Nikt do mnie nie strzelał.

    Reasumując: odechciało mi się optymalizacji antybelkowej. Wolę zbierać
    butelki lub puszki po piwie. Przynajmniej ruch na świeżym powietrzu. ;)


    --

    Pzdr.
    bzd.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1