-
11. Data: 2006-01-10 09:45:43
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: "xXx" <n...@o...pl>
> Dnia 2006-01-09 21:57, Użytkownik PB napisał/a:
> > - Karta Waszego Banku w pełni mi odpowiada, lecz nie mam ochoty płacić za
> > kolejny rok jej użytkowania. W związku z tym z żalem wypowiadam umowę i
> > przenoszę kartę do konkurencji.
> >
> > Na takie dictum bank...
>
> "W takim razie my panu proponujemy wznowienie naszej karty bez opłaty
> rocznej"
> >
A czy da sie tak w mBanku ? Mam VC niedlugo konczy sie rok i zastanawiam sie co
zrobic zeby nie placic oplaty za kolejny rok. Wlasciwie wszystko mi odpowiada w
tej karcie wiec jakby sie dalo to bym ja zostawil. Miesiecznie mam wyciagi ok
800-1000 zl. Jesli by sie nie dalo zostac to gdzie sie przeniesc, zeby byla
podobna funkcjonalnosc (karta za darmo, bezplatny dostep internetowy, mozliwosc
zablokowania wyplat w bankomatach, brak obowiazkowych ubezpieczen, zerowe koszty
utrzymania przy terminowych splatach)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2006-01-10 13:08:34
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: "BM" <m...@f...mathLITERY.put.poznan.pl>
Lukas zrezygnował dla karty głównej i dodatkowej.
spłacane zawsze w terminie, obroty na rachunku do kart średnio 1700/mc.
-
13. Data: 2006-01-10 13:12:51
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
PB wrote:
> - Karta Waszego Banku w pełni mi odpowiada, lecz nie mam ochoty płacić za
> kolejny rok jej użytkowania. W związku z tym z żalem wypowiadam umowę i
> przenoszę kartę do konkurencji.
>
> Na takie dictum bank...
Multibank - przyjął zamknięcie karty
BZWBK - zrezygnował z opłaty rocznej.
KJ
-
14. Data: 2006-01-10 17:29:26
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: "Leszek" <rot_xiii@yrfmrxbyrpu_an_xbagb.pl>
Przemysław Maciuszko wrote:
> Leszek <> wrote:
>
>> tak zrobił. I tak zawsze musisz zrobić przelew na konto karty. Co za
>> różnica do jakiego banku?
>
> Dla mnie bardzo istotna. Chocby w postaci tego jaki mam dostep
> internetowy do rachunku karty, jak z bezpieczenstwem (dodatkowe
> ubezpieczenie), jak czesto zdarzaja sie problemy z autoryzacja kart
> danego banku itd.
> Dlatego np. ciagle trzymam Vise Multibanku i jestem z niej bardzo
> zadowolony, czego nie moge powiedziec o MC w BPH.
No i w porządku - należy sprawdzić co oferuje bank. Jest ich jednak tak
dużo, że jest w czym wybierać. "Co za
różnica do jakiego banku" odnosiło się ogólnie do zasady - oczywiście
należy wybrać jak najlepszą dla nas :)
Następną pewnie wezmę z Multibanku :) (ale to za rok)
-
15. Data: 2006-01-13 16:54:59
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: Wojtek Szweicer <w...@p...onet.pl>
Dnia 2006-01-10 08:34 Markus Sprungk napisał(a):
> PB napisał(a):
>
>
>>- Karta Waszego Banku w pełni mi odpowiada, lecz nie mam ochoty płacić za
>>kolejny rok jej użytkowania. W związku z tym z żalem wypowiadam umowę i
>>przenoszę kartę do konkurencji.
>>
>>Na takie dictum bank...
>>
>>No właśnie, jaki dopisalibyście ciąg dalszy?
> "Nie ma problemu. Opłata została anulowana"
>
> Podpisano: Citibank
>
Mojej znajomej CitiBank zmniejszył opłatę z bodaj 70 zł na 20 zł. Ja bym
po czymś takim się utwierdził w decyzji odejścia...
w.
--
http://members.chello.pl/e.szweicer/
-
16. Data: 2006-01-13 17:00:01
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: SebCz <b...@a...pl>
>>> No właśnie, jaki dopisalibyście ciąg dalszy?
>> "Nie ma problemu. Opłata została anulowana"
>> Podpisano: Citibank
>>
>
> Mojej znajomej CitiBank zmniejszył opłatę z bodaj 70 zł na 20 zł. Ja bym
> po czymś takim się utwierdził w decyzji odejścia...
A ja wprost przeciwnie. Większość banków reaguje w sposób: "no to trudno",
i raczej TO sprawia, że chce się odejść do innego biorąc kolejną kartę w
promocji np. 'rok za darmo'
--
--
SebCz
-
17. Data: 2006-01-13 17:14:10
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: Wojtek Szweicer <w...@p...onet.pl>
Dnia 2006-01-13 18:00 SebCz napisał(a):
>> Mojej znajomej CitiBank zmniejszył opłatę z bodaj 70 zł na 20 zł. Ja
>> bym po czymś takim się utwierdził w decyzji odejścia...
>
>
> A ja wprost przeciwnie. Większość banków reaguje w sposób: "no to
> trudno", i raczej TO sprawia, że chce się odejść do innego biorąc
> kolejną kartę w promocji np. 'rok za darmo'
Wiesz, targować to ja się mogę z przekupką o jajka.
Tutaj widzę, że 1. bankowi nie zależy na swoich (=moich) pieniądzach,
skoro jest skłonny spuścić cenę o ponad 1/3; 2. skąd mam wiedzieć, że to
20 zł też jest uczciwe, skoro pani z banku się zgodziła od razu na taką
kwotę? A może chcieli mnie naciąć na 70 zł, potem na 20 zł, potem może
byłoby na 5zł? A w sumie i tak może być za darmo, bo sobie to już
wliczyli? Targowałeś się kiedyś z Arabem? oni też mają na coś cenę 7$,
wszyscy wiedzą, że się trzeba targować, więc się targujesz, zejdziesz do
2$, cieszysz się, że spuścił tak dużo, a potem po powrocie znajdujesz
ten sam szmelc w Polsce za 50 centów. Tu jest trochę inna kultura jednak
i bank powinien być pewną ostoją, symbolem stabilizacji.
Jak mam ochotę być orzynany, to wolę iść na bazar pograć w trzy karty.
Taka gra jest uczciwsza, bo przynajmniej wiem, co mnie czeka.
w.
--
http://members.chello.pl/e.szweicer/
-
18. Data: 2006-01-13 17:38:15
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: SebCz <b...@a...pl>
> Wiesz, targować to ja się mogę z przekupką o jajka.
> Tutaj widzę, że 1. bankowi nie zależy na swoich (=moich) pieniądzach,
> skoro jest skłonny spuścić cenę o ponad 1/3; 2. skąd mam wiedzieć, że to
> 20 zł też jest uczciwe, skoro pani z banku się zgodziła od razu na taką
> kwotę? A może chcieli mnie naciąć na 70 zł, potem na 20 zł, potem może
> byłoby na 5zł? A w sumie i tak może być za darmo, bo sobie to już
> wliczyli?
Jakby sobie wliczyli, i mieli by z tego zysko, to każdy klient by miał,
aktywny i nieaktywny.
> Targowałeś się kiedyś z Arabem? oni też mają na coś cenę 7$, wszyscy
> wiedzą, że się trzeba targować, więc się targujesz, zejdziesz do 2$,
> cieszysz się, że spuścił tak dużo, a potem po powrocie znajdujesz ten
> sam szmelc w Polsce za 50 centów. Tu jest trochę inna kultura jednak i
> bank powinien być pewną ostoją, symbolem stabilizacji.
Analogia arabska mi się podobała. Ale mam też inną. Jeden klient telefonii
komórkowej może sobie aparat wymienić na inny (nowszy) za kwotę X, a drugi
klient za kwotę 1.5X. Bo telefonia postępuje po arabsku? A może dlatego,
że niejako oceniają cię jako klienta i na tej podstawie podają nową cenę.
Patrzą, ile na tobie zarabiają czy cuś, nie znam się dokładnie, jakiś
scoring może. Zwróć uwagę, że gdy starasz się o NOWĄ kartę, nie
negocjujesz 0zł (jak to w tej arabskiej analogii), dopiero po pewnym
czasie. No chyba, że 0zł było w promocji, ale Arab w promocji za 0zł
raczej ci nie sprzeda ;)
> Jak mam ochotę być orzynany, to wolę iść na bazar pograć w trzy karty.
> Taka gra jest uczciwsza, bo przynajmniej wiem, co mnie czeka.
Ależ wiesz co cię czeka podpisując umowę! Przecież nie robią gorzej, tylko
lepiej, to o co chodzi?
--
--
SebCz
-
19. Data: 2006-01-13 20:59:56
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: Wojtek Szweicer <w...@p...onet.pl>
Dnia 2006-01-13 18:38 SebCz napisał(a):
> Analogia arabska mi się podobała. Ale mam też inną. Jeden klient
> telefonii komórkowej może sobie aparat wymienić na inny (nowszy) za
> kwotę X, a drugi klient za kwotę 1.5X. Bo telefonia postępuje po
> arabsku? A może dlatego, że niejako oceniają cię jako klienta i na tej
> podstawie podają nową cenę. Patrzą, ile na tobie zarabiają czy cuś, nie
> znam się dokładnie, jakiś scoring może. Zwróć uwagę, że gdy starasz się
> o NOWĄ kartę, nie negocjujesz 0zł (jak to w tej arabskiej analogii),
> dopiero po pewnym czasie. No chyba, że 0zł było w promocji, ale Arab w
> promocji za 0zł raczej ci nie sprzeda ;)
>
To niezupełnie jest tak. Kiedy wymieniam telefon, to wiem: mało
rozmawiam, dużo dopłacam. Nie ma tak "może pan wymienić tel. na Nokia
1234 za 50 zł" - "a czemu tak drogo?" - "no dobrze, niech pan sobie
wymieni go za 20 zł". Po prostu bank jest Bardzo Poważną Instytucją
Finansową i byle kasjer nie ma prawa mi zmienić ceny o 50 zł. Czyli cała
ta akcja jest zaplanowana. A nuż się uda oskubać frajera, któremu nie
przyjdzie do głowy, że można poprosić o mniej... A ja nie lubię, jak
ktoś mnie traktuje jak frajera i wiem, że jak się raz nie udało, to
spróbują jeszcze raz.
A jeżeli kasjer ma prawo robić takie rzeczy dowolnie wg swojej woli, to
przepraszam... on jest tylko pionkiem, co to za bank, w którym pionek ma
taką władzę?
>> Jak mam ochotę być orzynany, to wolę iść na bazar pograć w trzy
>> karty. Taka gra jest uczciwsza, bo przynajmniej wiem, co mnie czeka.
>
> Ależ wiesz co cię czeka podpisując umowę! Przecież nie robią gorzej,
> tylko lepiej, to o co chodzi?
Oczywiście. Tu nie chodzi o nieuczciwość wobec prawa, a raczej o
zagrania niemoralne. Zgodne całkowicie z prawem, zgadzam się.
w.
PS. Przepraszam wszystkich kasjerów... Życzę każdemu, aby dotarł do
ostatniej linii i został hetmanem :)
--
http://members.chello.pl/e.szweicer/
-
20. Data: 2006-01-14 09:56:25
Temat: Re: Banki podatne na szantaż
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Wojtek Szweicer wrote:
[...]
> To niezupełnie jest tak. Kiedy wymieniam telefon, to wiem: mało
> rozmawiam, dużo dopłacam. Nie ma tak "może pan wymienić tel. na Nokia
> 1234 za 50 zł" - "a czemu tak drogo?" - "no dobrze, niech pan sobie
> wymieni go za 20 zł". Po prostu bank jest Bardzo Poważną Instytucją
Niedawno mi się kończył cyrograf w erze i wyglądało to mniej więcej tak
jak tu jest napisane. Więc przykład kiepski ;-P
KJ