eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBezpieczenstwo karty ze scalakiem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 235

  • 31. Data: 2008-03-16 14:01:04
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: "kashmiri" <k...@i...pl>



    Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał w wiadomości
    news:sn9Dj.11372$%N1.2190@newsfe3-gui.ntli.net...
    >
    >> Sprzedawca przeprasza Cię za niesprawność czytnika (lub nawet oburza
    >> się -- jak można niesprawną kartą próbować płacenia?! co za swołocz
    >> przychodzi teraz do mojego sklepu?!??!) i prosi o gotówkę czy inną
    >
    > Jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie, by sprzedawca/kasier gdziekolwiek nawet
    > nie zrobil niecikawej miny jak odmowilo mi wspolpracy z karta:))
    > oczywiscie mam na mysli UK.
    [ciach]
    > Nikt mnie nie nazwla naciagaczem, oszustem, zlodziejem na stacji. Po 4
    > krotnym sprawdzeniu karta odmawiala, wiec sprzedawca zaproponowal spisanie
    > protokolu:)
    [ciach]

    Kolega Eneuel pisał chyba o fikcyjnym sklepie, bo nie wydaje mi się, żeby
    gdziekolwiek w PL jeszcze tak traktowali klienta. No chyba że za mało Polski
    widziałem...
    Do tego kolega Eneuel chyba nie zauważył, że chodzi o wkładanie do czytnika
    kart z chipem.


  • 32. Data: 2008-03-16 14:38:41
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    f...@s...poczta.onet.pl napisał(a):
    > Karta ma pasek, jak kazda "zwykla" karta. Pasek ten mozna tak
    > samo skopiowac, tak samo mozna zlapac PIN - i wtedy co?

    Karta autoryzowana PINem jest znacznie mniej bezpieczniejsza dla
    uzytkownika niz karta autoryzowana podpisem. A kombo pasek + chip
    jeszcze tylko zwieksza to niebezpieczenstwo.

    Tym niemniej, pomijajac dyskusje podpis vs PIN (chip vs pasek) warto
    przypomniec, ze wiekszosc terminali drukuje dla sprzedawcy potwierdzenie
    na ktorym jest nie tylko PELNY numer karty ale takze data waznosci. Imie
    i nazwisko ma tutaj znacznie mniejsze znaczenie, bo przy zakupach MO/TO
    nie jest to sprawdzane. Poza tym nie raz widzialem, ze terminal
    wyswietlil moje imie i nazwisko. Tak wiec sa to dane banalne do
    zapamietania, a reszte sprzedawca ma na tacy. Przy nieuczciwym
    sprzedawcy nieszczescie gotowe.

    Wobec powyzszego, praktycznie kazdy sprzedawca moze nam zrobic "fraud"
    obojetnie czy mamy pasek, chip, autoryzacja podpisem czy pinem.

    I ja bym sie obawial raczej tego :)


    --
    Mithos


  • 33. Data: 2008-03-16 15:14:55
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: AP <c...@e...dyndns.org>

    In article <frj66m$erf$2@flis.man.torun.pl>,
    p...@c...fontem.lucida.console says...
    >
    > "MarcinF" frj5gi$bli$...@a...news.neostrada.pl
    >
    > > gdybys poza angielskim rozumial jeszcze podstawy fizyki to moze
    > > udaloby Ci troche mniej osmieszac, fakt wystepowania 2 standardow
    > > o roznej odpornosci na przypadkowe uszkodzenie zapisu nie ma nic
    > > do rzeczy jesli mowimy o swiadomym celowym niszczeniu
    >
    > Wystarczy odciąć ten pasek lub zeskrobać. :)
    > Oczywiście odciąć nie na całej długości, tak
    > ażeby nie mieć problemów z trafianiem styków
    > chipowych na nóżki w czytniku -- na przykład
    > można zostawić koniuszek paska lub powycinać
    > w pasku ząbki szerokie na centymetr lub dwa. :)


    Papier scierny


  • 34. Data: 2008-03-16 15:42:08
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "kashmiri" <k...@i...pl> writes:

    > Nie. W UK sprzedawca nie bierze karty do ręki, a czytniki są tak
    > ustawione, żeby klient mógł sam obsłużyć kartę. UK ma 60 milionów
    > mieszkańców, kilkadziesiąt milionów kart w obiegu i wszystkie karty
    > wydawane obecnie są chipowe. Tak że to twoje doświadczenie w paru
    > polskich sklepach dopiero uczących się obsługi kart z chipem jest w
    > skali światowej raczej wyjątkiem.

    UK to nie swiat, w skali swiatowej wciaz najczestsze sa karty
    tylko magnetyczne. Aczkolwiek to sie bedzie zmieniac tylko w jedna
    strone.

    > Elektronika wszystkich terminali dopuszczone do użytku ulega
    > nieodwracalnemu uszkodzeniu w momecie próby otwarcia.

    Akurat. Jak to sobie w ogole wyobrazasz? A co np. z serwisem?

    Elektronika _niektorych_ terminali zapamietuje kazde otwarcie
    i nastepnie melduje o tym wlascicielowi, to prawda. Tak czy owak
    najbardziej trywialny sposob ataku, w ktorym uzywa sie podstawionego
    czytnika, np. wyswietlajacego wpisany PIN (ktory sprzedawca nastepnie
    wpisuje do prawdziwego czytnika), jest nie do obrony. Dlatego PIN
    mozna traktowac wylacznie jako dodatkowe zabezpieczenie sprzedawcy
    i banku przed fraudem, ale nie jako cos, co obciaza klienta.

    Okolicznoscia obciazajaca klienta jest transakcja oryginalna karta.
    W przypadku kart magnetycznych nie da sie odroznic takiej od
    transakcji z kopia karty.

    > Dlatego piszę, że używanie chipa
    > jest znacznie bezpieczniejsze niż paska.

    W przypadku karty procesorowej odpowiedzialnosc za fraudy bez uzycia
    procesora ponosi ten, kto nie uzyl procesora, wiec klienta to nie
    powinno w ogole interesowac.

    > Pomyłka, miałem na myśli CVV2, którego znajomość umożliwia
    > przeprowadzanie transakcji MO/TO/IO. Od stycznia 2008 pasek kart w UK
    > nie zawiera CVV2.

    CVV2 tak czy owak nie jest gwarancja niczego, to tylko dodatkowe
    zabezpieczenie sprzedawcy.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 35. Data: 2008-03-16 15:44:08
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "kashmiri" <k...@i...pl> writes:

    > To by było mniej więcej tak ryzykowne, jak wydawanie reszty fałszywymi
    > banknotami. Nie każdy jest głupi albo niespotrzegawczy - skąd wiadomo,
    > co klient wie i gdzie pracuje?

    ??? A jak odroznisz falszywy czytnik od prawdziwego? Moga nie roznic
    sie niczym na zewnatrz. Typowo, to to bedzie po prostu drugi,
    przerobiony nieco czytnik.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 36. Data: 2008-03-16 15:55:56
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kashmiri" frj8pn$b8g$...@n...interia.pl

    > To by było mniej więcej tak ryzykowne, jak wydawanie reszty fałszywymi
    > banknotami. Nie każdy jest głupi albo niespotrzegawczy - skąd wiadomo, co
    > klient wie i gdzie pracuje?

    > Nie wyobrażam sobie przyzwoitego sklepu wystawiającego taką fałszywkę. Może
    > w taksówce, ale nie w supermarkecie.

    A ja nie wyobrażam sobie człowieka, który zna absolutnie wszystkie typy
    klawiatur PINowych. :) No... I szczerze wątpię w to, że elektronika ich
    ulega nieodwracalnemu zniszczeniu w wypadku otwarcia obudowy czytnika.

    Problem jest jednak inny -- co nas obchodzi, czy ta elektronika
    padnie czy nie padnie? Wyrzucamy ją przecież do śmietnika.


    Otwieramy obudowę czytnika (nawet łamiemy, oby nie za mocno, bo
    poklejony taśmami czytnik wzbudzić może podejrzenia -- akurat
    u mnie nie wzbudzają takie czytniki :) podejrzeń, bo nie do
    jednego się przyzwyczaiłem w Polsce) podmieniamy prawdziwy
    czytnik (wnętrze czytnika, czyli ,,elektronikę'') kawałkiem
    kalkulatora czy telefonu i zamykamy tę obudowę. Z wierzchu
    nie widać wnętrza. :)

    Widziałem takie czytniki PINów, że nie mogłem się powstrzymywać
    od śmiechu i śmiałem się tak, że trudno było ze mną rozmawiać. :)
    Poklejone taśmami, poprzecierane na wylot klawisze
    (cyfr niektórych klawiszy już dawno nie było, ale można było
    wydedukować ;) który klawisz co oznaczał -- zwłaszcza maciupkie
    płaszczaki tak wyglądały, i to w wielu sklepach, czasami bardzo
    dużych, nie w jednym, na jakiejś zapadłej prowincji)
    spod których wystawały kikuty :) mikrowyłączników, pokaleczone
    wyświetlacze LCD, poprzecierane (?na wylot? -- do miedzi)
    przewody połączeniowe...

    -=-

    Banki gustują natomiast w zaawansowaną myśl. :) Na przykład

    'wiem, ale nie powiem'. :)

    Czytnik czyta i decyduje o tym, czy PIN jest poprawny, ale
    sam tego PINu nie poznaje!!!

    -=-

    Ale te wszystkie zapobiegliwości są dobre psu na budę w zetknięciu
    z brutalnością niektórych rozwiązań typu podrobiony czytnik PINu.
    Gdybyż to było tak:

    -- klient wkłada kartę do czytnika kart

    -- czytnik kart prosi kartę o jakiś kod

    -- karta bezwzględnie kod podaje

    -- czytnik kart sprawdza ten kod w jakiejś bazie (która
    być może zmienia się jakoś (; dynDamicznie) i wysyła
    do karty (chipowej oczywiście) stosowną odpowiedź
    (różną w różnych okolicznościach)

    -- karta (chipowa oczywiście) po otrzymaniu odpowiedzi
    od czytnika kart podejmuje decyzję typu -- dobra
    jest ta odpowiedź, czy zła

    -- jeśli odpowiedź jest dobra, to karta kontynuuje rozmowę
    z czytnikiem i informuje jakoś swego właściciela (zwanego
    przez banki posiadaczem i niewłaścicielem zarazem), ale
    jeśli odpowiedź jest zła, to karta zamyka się na pół dnia
    lub nawet żąda wizyty w banku i złożenia wyjaśnień, celem
    których jest namierzanie podejrzanych sprzedawców

    -- klient nie ma prawa do podania PINu tak długo, jak
    długo karta mu nie powie, że zbadała sklepowy czytnik
    kart; czasami karta nie zezowali na podanie PINu, choć
    dogada się z czytnikiem kart -- jeśli klient PIN poda
    (o czym karta dowie się od sprawnego czytnika kart,
    z którym jest w jawnej zmowie) mimo braku zgody karty,
    to karta się zamknie :) przed sfinalizowaniem transakcji
    i poprosi klienta o wizytę w banku, gdzie ów klient
    zostanie (odpłatnie) poinformowany o tym, że nie wolno
    mu podawać PINu bez zgody jego karty

    Jeśli w tej sytuacji czytnik kart i czytnik PINu będą ZAWSZE w tej
    samej obudowie (otworzenie której skutkować będzie zniszczeniem
    elektroniki lub innym dezaktywowaniem czytnika kart/PINów) to
    wykradanie PINów będzie utrudnione, ale nadal możliwe będzie
    instalowanie ukrytych kamer, których zapisy pokażą wstukiwane PINy.

    I na te kamery nie ma prostych sposobów: jeśli czytnik kart/PINów
    nie prosi o podanie całego PINu, ale kolejno o którąś z jego cyfr,
    to nie tylko klient wie, o które cyfry chodzi, ale i kamera czy
    raczej kamerzysta... Rozwiązaniem by były karty rozmawiające
    z klientem za pomocą czegoś na kształt alfabetu braila, lecz
    to już scenariusz na SF z przewaga F. ;) Niby czytnik mógłby
    prosić o podawanie cyfr PINu ,,poprawionych'' w jakiś prosty
    sposób; na przykład tak: do każdej cyfry PINu dodaj pierwszą
    (lub drugą czy trzecią itd.) cyfrę Twego numeru PESEL... Ale
    wbrew pozorom takie podawanie PINu byłoby skutecznym
    utrudnieniem dla klientów. :)

    Łatwiej już w kartę wmontować czytnik linii papilarnych jej właściciela. :)

    Ale nadal możliwe będzie płacenie taką kartą przez internet
    i telefon oraz tam, gdzie nadal sztuka prasowania jest kultywowana.

    -===-

    Sprawna karta magnetyczna nie pogada z czytnikiem i zawsze poda mu
    to, czego on zapragnie. :) Podobnie jest z człowiekiem -- poda PIN
    i nie będzie sprawdzał (bo i gdzie?) autentyczności czytnika PIN.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....


  • 37. Data: 2008-03-16 16:15:57
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "kashmiri" frj94d$bnp$...@n...interia.pl

    > Kolega Eneuel pisał chyba o fikcyjnym sklepie, bo nie wydaje mi się, żeby
    > gdziekolwiek w PL jeszcze tak traktowali klienta.

    Kolega Eneuel pisze o sklepie, w którym pracuje złodziej, nie zaś
    porządny sprzedawca. Porządny przecież nie kradnie PINów, a trudno
    sobie wyobrazić sytację taką, że PINy kradnie jakiś klient sklepu
    bez porozumienia z właścicielem czy choćby sprzedawcą tegoż sklepu.

    > No chyba że za mało Polski
    > widziałem...

    Raczej za szybko czytałeś wątek. ;)

    > Do tego kolega Eneuel chyba nie zauważył, że chodzi o wkładanie do czytnika kart z
    chipem.

    W poście, na który odpowiada kolega Eneuel, chodzi o wkładanie kart
    z paskiem magnetycznym. :) Kolega Eneuel odpowiada na ten/poniższy
    post, którego jesteś (?nieświadomym?) autorem:

    "kashmiri" frj54v$5rl$...@n...interia.pl
    [..]
    k> Że w chwili nieuwagi klienta sprzedawca nie skopiuje karty (paska) -
    k> najczęstsza sposób fraudów.
    [..]

    Oto i odpwiedź kolegi Eneuela:

    "Eneuel Leszek Ciszewski" frj6u3$h2q$...@f...man.torun.pl

    > "kashmiri" frj54v$5rl$...@n...interia.pl

    E> > > Jaka różnica, kto wkłada?

    k> > Że w chwili nieuwagi klienta sprzedawca nie skopiuje karty (paska) -
    k> > najczęstsza sposób fraudów.

    A w wątku (w poście inicjującym wątek) chodzi o karty chipowe z paskiem magnetycznym.

    Oto i ten post, którym zaczyna się wątek:

    f...@s...poczta.onet.pl 1...@h...unknown

    [..]
    > Od jakiegos czasu mam karte ze stykami, co podobno
    > sprawia, ze jest ona bardzo bezpieczna. Tak mowia :-)

    > Temat bezpieczenstwa w czasie, kiedy ow procesor jest uzywany
    > jest dla mnie jasny, ale nijak nie potrafie znalezc
    > prawdziwego uzasadnienia dla calej karty.

    > Karta ma pasek, jak kazda "zwykla" karta. Pasek ten mozna tak
    > samo skopiowac, tak samo mozna zlapac PIN - i wtedy co?

    > Oszust idzie do dowolnej maszyny, ktora nie uzywa procesora
    > i naciga mnie IDENTYCZNIE jakbym nie mial go wcale?!

    > Pytam glownie pod katem krajow znanych z fraudow - dawniej wyjazd
    > w takie miejsce z karta rownal sie jej ogoleniu i banki
    > zalecaly wymiane karty po powrocie. Ostatnio widzialem reklame
    > - jak to Mastercard jest super bezpieczny w... taksowce! Oczywiscie
    > dzieki procesorowi. To dla mnie jakis absolutny belkot,
    > ale moze cos przegapilem?
    [..]

    Tak więc (podobnie jak kolega "swen" w poście o midzie
    sn9Dj.11372$%N...@n...ntli.net) tracisz chyba
    kontakt z tym, co czytasz, :) czyli z tym, co ja piszę.
    W przeciwieństwie do kolegi "swen", tracisz najwyraźniej
    kontakt także z tym, co sam piszesz...

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....


  • 38. Data: 2008-03-16 16:20:54
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Mithos" frjb5c$665$...@n...onet.pl

    > [..] A kombo pasek + chip jeszcze tylko zwieksza to niebezpieczenstwo.

    Ale jakoś trzeba przejść z pasków na chipy.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....


  • 39. Data: 2008-03-16 16:31:30
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    "kashmiri" <k...@i...pl> wrote in message
    news:frj5o8$6nu$1@news.interia.pl...
    >
    > Niewielka garstka klientów może być właścicielami bardzo potężnych
    > magnesów, nie? Jesteś telepatą jeśli oceniłeś, że @franekkimono do takich
    > należy.

    Nie musi byc potezny, jak uszkodzilem zapic na pasku uzywajac madnesu z
    glosnika. Bylo to jakies 1,5 roku temu. Oczywiscie uszkodzilem celowo.

    MK


  • 40. Data: 2008-03-16 17:18:16
    Temat: Re: Bezpieczenstwo karty ze scalakiem
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Samotnik wrote:
    > Dnia 16.03.2008 f...@s...poczta.onet.pl
    <f...@s...poczta.onet.pl> napisał/a:
    >> Macie jakis pomysl dlaczego karta ze scalakiem ma sie nie dac ogolic?
    >
    > Jeśli ma pasek, to nie ma różnicy. Jeśli nie ma paska, to trudniej o tyle,
    > że nie da się jej skopiować.

    Czy uszkodzenie paska zwiększa bezpieczeństwo?

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1