Przepraszam za mocniejszy wyraz, ale się z TZ-em wkurzyliśmy nieco.

Mille podało info o wycofaniu Amexa - ok.
Mille wydzwaniało i nagabywało żeby zmienić kartę - ok.
Karta została wybrana, przysłana i leżała *nieaktywowana*.
Pojechaliśmy na urlop z Amexem - ok.
Wróciliśmy - Amex przestał działać.

Na pytanie łaj, Mille odpowiedziało że w ciągu 30 dni od daty złożenia
wniosku (?!!!) o nową kartę blokuje Amexa (który rzekomo miał działać do
5 stycznia lub do chwili aktywacji nowej karty).

Ale nigdzie i w żaden sposób o tych 30 dniach *nie uprzedzili*.
Cud że zdążyliśmy wrócić, jakbyśmy nadal byli na urlopie to naprawdę by
nas trafił ciężki szlag.

No teraz jest wesoło - w systemie transakcyjnym tego Amexa nie widać,
nie sposób podejrzeć wydatków wakacyjnych, dobrze że TZ jest
konserwatywny i życzył sobie wyciągi papierowe. Mam nadzieję że
przynajmniej poczta nie zgubi.

Wniosek: Mille straciło klienta. Nowa karta bez aktywacji pójdzie do
piachu.

Ktoś poleci jakiegoś MasterCarda?
Opada ING, mBank, Alior, Citi i Mille ;>

--
Imka