Zwracam się z prośbą o pomoc do wszystkich którzy tylko mogą mnie a w
zasadzie rodzicom mojej jedynej Żabeczki udzielić. Sprawa wygląda
następująco. Rodzice Żabeczki sprowadzili się do miejscowości X w roku 1991.
Tato dostał pracę w Spółdzielni dokładnie nie wiem jakiej no i wzięli kredyt
na kupno domu kwota 200 000 000 w zastaw musieli zostawić hipotekę.
Oprocentowanie kredytu wynosiło wtedy 55%. (patrząc na to dzisiaj
samobójstwo)

Jak większość osób nie radzili sobie ze spłatą nawet odsetek wiec
prawdopodobnie w roku 1993 odsetki wykupił z banku Skarb Państwa: była to
kwota wartości około 16 000 zł. I wszystko na ten temat ucichło. Żadnych
powiadomień o narastających odsetkach po prostu nic na ten temat. Wiec tato
spłacał tak jak to było tylko możliwe podstawę kredytu w banku. Jednak jak
może sobie poradzić rodzina która nie ma żadnego źródła dochodu od kilku lat
ze spłata kredytu. No nic udało im się przez ten okres wpłacić do banku
około 40 000 PLN. Dzisiaj bank chce sprzedać dług w wysokości 28 000 zł
firmie windykacyjnej. Ja chciałem wykupić ich dług a tu co?? Dowiadujemy się
że owszem mogę spłacić za nich kredyt w banku ale zadłużenie w Skarbie
Państwa urosło do 100 000 PLN!!!!!!!!!!!! wiec i tak nie można odzyskać
hipoteki. Ja mogę jedynie pozwolić sobie na spłatę kwoty około 30 000 zł
to wszystkie pieniądze jakie posiadam moje zabezpieczenie życiowe). Bardzo
chciałbym im jakoś pomóc. Sprawa jest pilna ponieważ w piątek dług przejmuje
firma windykacyjna. Jest to wszystko co posiadają dziesięć lat ciężkiej
pracy żadnych przekrętów a państwo w ten sposób się im odpłaca. Jeżeli
stracą ten dom to ja nie chcę być Polakiem to hańba nie dla nich tylko dla
państwa że nie potrafi się zaopiekować swoimi obywatelami. Na koniec proszę
wszystkich którzy chcą sobie żartować o powstrzymanie się. Jeżeli ktoś z was
zna dobrze prawo bankowe, windykacyjne proszę o pomoc. Jeżeli natomiast
widzi realną szanse uratowania całego dobytku proszę o kontakt na mój e-mail
p...@o...pl lub na telefon Żabci 503 375 044.

Dziękuję.