Ku wiadomosci grupy, chyba ze gdzies bylo, to przepraszam.

Zadzwonilem dzisiaj do CitiBanku zamknac KK. Nieuzywana od ponad roku
prawdopodobnie, byc moze gdzies tam jakas operacja wskoczyla (jesli juz
to napewno via internet + oplata roczna). Pan przelaczyl mnie do
'dzialu, ktory tym sie zajmuje'. Tam Pani spytala mnie dlaczego chce
zamknac karte i gdy wyjasnielem swoje powody, wskazalem, ze nie
korzystam z karty od pewnie 1.5 roku lub wiecej i ze sam nie czuje sensu
trzymac tej karty w portfelu, to Pani mi zaproponowala jak idzie:
(P) Zwolnimy Pana w tym roku z oplaty.
(J) Dziekuje, nie skorzystam, gdyz nie zamierzam z tej karty korzystac w
zadnym juz roku.
(P) W takim wypadku zwolnimy dozywotnio z oplaty.
(Tutaj juz mi sie usmiechnela buzka, gdyz za friko moge trzymac karte na
wszelki wypadek)
(J) Ok, to jest w miare sensowna opcja.
(P) Tylko musi Pan do konca stycznia wykonac 3 operacje.
(J) Wie Pani co, to prawie dla mnie niemozliwe (wyjasnielm powody) i
jeszcze bede musial pamietac, by wykonac 3 operacje itp. Zamknijmy te karte.
(P) To w takim wypadku dodam Panu do tego 20% zwrotu kwoty zakupow up to
100zl.
(J) W takim wypadku rzeczywiscie przekonala mnie Pani.

Pani dodala jeszcze pare slow dodatkowych, nie wnoszacych nic do tego co
zaoferowala i dzwonilem przekonany by zamknac karte, a zostalem z nia w
reku.

Moze sie komus taka informacja przydac, by widziec co mozna wycisnac od
Citi.

Piotr