-
31. Data: 2009-11-01 20:55:05
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: Sierp <s...@n...netgrr>
darr_d1 pisze:
>> Po terminowym spłaceniu kredyty/kredytów banki podnoszą limity nawet do
>> wielkości kilkukrotnie przekraczających dochody.
>
> Czyli jednak wolno im tak robić i nie ma na to żadnych regulacji
> prawnych? Niech taki kredytobiorca się później martwi, kradnie,
> pożycza, robi co chce byle tylko płacił, tak?
nooo... teoretycznie tak, choc na reke banku to tez czesto nie jest
> Nie powinno tak być... Cóż jednak, nie my tworzymy prawo (my
> "maluczcy", mam na myśli)
pozwole sie z Toba nie zgodzic - powinno tak byc, ze osoba bioraca
kredyt czyta co podpisuje i rozumie co kupuje - panstwo za kazdego
obywatela myslec nie bedzie. Jakby to Panstwo decydowalo o tym komu dac
a komu nie, to nikt by kredytu pewnie nie mogl dostac...
Sierp
-
32. Data: 2009-11-01 21:14:46
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: Mithos <f...@a...pl>
darr_d1 pisze:
> Czyli jednak wolno im tak robić i nie ma na to żadnych regulacji
> prawnych? Niech taki kredytobiorca się później martwi, kradnie,
> pożycza, robi co chce byle tylko płacił, tak?
Kredytobiorca skoro nie jest ubezwłasnowolniony to ma swój rozum i wie
co jest dla niego dobre.
Nożem można kroić chleb albo mordować ludzi.
Autem można jeździć spokojnie albo wbić się w przystanek pełen ludzi.
Jeśli ktoś jest na tyle głupi, że bierze tyle kredytów/pożyczek, że
miesięczna rata przekracza sumarycznie miesięczne przychody to sam jest
sobie winien.
> Nie powinno tak być... Cóż jednak, nie my tworzymy prawo (my
> "maluczcy", mam na myśli)
Nie da się każdej dziedziny życia obwarować przepisami. I bardzo dobrze.
--
Mithos
-
33. Data: 2009-11-01 21:47:51
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Wojciech Bancer wrote:
> w supermarkecie dziecko ukradnie i zje cukierka, to też winny
> supermarket, bo wystawił na pokuszenie?
>
Ooo, ten tok myslenia mi sie podoba.
-
34. Data: 2009-11-01 21:55:39
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
darr_d1 wrote:
>
> Mnie chodziło jedynie o FAKT udzielenia przez bank tak dużych kredytów
> osobie o tak niskich dochodach (w stosunku kwoty pożyczonej do
> uzyskiwanych zarobków}. Teraz już wiem, rozumiem - poczytałem Wasze
> odpowiedzi i trochę mi to rozjaśniło "światopogląd".
> Dziwi mnie to tym
> bardziej, że bank tak szybko i chętnie nalicza karę 45zł za obsługę
> nieterminowej spłaty
Bo bank to biznes. I nie ma powodu, żeby jej nie naliczyć.
Osoby spłacające wszystko w terminie, to tzw. pasożyty.
> Bulwersuje mnie tu tylko to, że o kartę nikt się nie
> prosił ani nie starał,
A przeczytaj dokładnie umowę kredytową. Jest tak jak byk zaznaczony ten
prezent i nawet jest podpis. Tylko trzeba patrzec co sie podpisuje.
> a przy pierwszym
> opóźnieniu pokazali swoją "KLASĘ"...
jaką klasę?
jak jedziesz bez biletu, to kontroler też pokazuje KLASĘ wytawiając ci
wezwanie do zapłaty.
Opłaty za nieterminową spłatę są chyba jasno okreslone?
>
> Być może GE Money Bank jest dobrym bankiem (nie wiem), może nawet
> wszystkie banki postępują w taki sposób, ja jednak nie polecę go
> nikomu kogo lubię lub szanuję.
Widać nie wszyscy dorośli do korzystania z usług bankowych,
-
35. Data: 2009-11-01 22:23:41
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: schliesky <s...@g...com>
On 1 Lis, 15:59, darr_d1 <d...@w...pl> wrote:
> Postawcie głodnemu "szwedzki stół" i pozwólcie tylko patrzeć...
> Gdy ja starałem się w moim banku o kartę kredytową to dostałem zgodę
> na limit 2000zł bo mam u nich jeszcze kredyt w koncie i jeden
> gotówkowy. I nie mam problemów ze spłatą tych kredytów u nich. A mogli
> przecież lekką ręką przyznać mi 5 czy 10 tysięcy i wówczas być może i
> ja miałbym teraz taki problem.
Twój światopogląd jest dla mnie kompletnie szokujący. Jak widać, dla
niektórych wolność to tylko problem.
Nie można winić banku, że ktoś nie umie się kontrolować. Bank można
jedynie winić za potencjalną utratę pieniędzy depozytariuszy, ale na
szczęście w tym przypadku nie są one bardzo duże.
-
36. Data: 2009-11-01 22:47:19
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: BK <b...@g...com>
On 1 Lis, 23:23, schliesky <s...@g...com> wrote:
> On 1 Lis, 15:59, darr_d1 <d...@w...pl> wrote:
>
> Twój światopogląd jest dla mnie kompletnie szokujący. Jak widać, dla
> niektórych wolność to tylko problem.
> Nie można winić banku, że ktoś nie umie się kontrolować. Bank można
> jedynie winić za potencjalną utratę pieniędzy depozytariuszy, ale na
> szczęście w tym przypadku nie są one bardzo duże.
W tym konkretnym wypadku nie sadze zeby depozytariusze GE Money Bank
mieli powody do obaw - bo zapewne tacy depozytariusze nie istnieja :)
GE to bank wylacznie kredytowy i nie zbiera depozytow od klientow :)
Ma pieniadze tylko od profesjonalistow, a Ci zapewne wiedza komu i w
jakim celu je daja.
-
37. Data: 2009-11-01 22:50:05
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: Ra <a...@a...com>
darr_d1 pisze:
> On 1 Lis, 19:29, Piona <e...@w...pl> wrote:
>> darr_d1 pisze:
>>
>>> Pozostawiam bez komentarza czy jest to uczciwe podejście do klienta.
>> Chcesz mieć spokój z tą osobą i jej zapędami kredytowymi?
>> Niech zawali jeden kredyt i niech przyjdzie komornik.
>> Info pójdzie do biku, zablokują pesel i masz spokój.
>> piona
>
> Ty i kilka osób wcześniej wyciągacie trochę pochopne wnioski, choć
> wobec przedstawionych przeze mnie faktów jak najbardziej logiczne.
> Skoro zadłużyła się na karcie kredytowej na kolejne kilka tysięcy
> złotych, mając już dwa inne kredyty na łączną kwotę około 400zł przy
> dochodach 500zł to oznacza (wbrew wszelkim pozorom), że STAĆ ją na
> spłatę tych rat. Jak to ktoś wcześniej ładnie tu napisał - JEJ sprawa
> z czego i skąd na to ma. Choć muszę przyznać, że słyszałem o różnych
> przypadkach i rzeczywiście różni są ludzie.
>
> Mnie chodziło jedynie o FAKT udzielenia przez bank tak dużych kredytów
> osobie o tak niskich dochodach (w stosunku kwoty pożyczonej do
> uzyskiwanych zarobków}.
spójrz na relacje wysokości kredytów hipotecznych do zarobków. Do
pewnego momentu zdolność kredytowa to kwestia okresu kredytowania a nie
wysokości zarobków. Tu bank może zrobić ponobnie w przypadku problemów
ze spłatą i zdolność będzie
Po drugie sorry ale kto zadłuża się na kk i to od razu na cały limit ?
Znam jedną osobę która wydawała kk więcej niż wynosiła jej emerytura ale
po 2 czy 3 miesiącach ją oddała
-
38. Data: 2009-11-02 00:05:35
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
On 1 Lis, 22:55, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> darr_d1 wrote:
>
> > Bulwersuje mnie tu tylko to, że o kartę nikt się nie
>
> > prosił ani nie starał,
>
> A przeczytaj dokładnie umowę kredytową. Jest tak jak byk zaznaczony ten
> prezent i nawet jest podpis. Tylko trzeba patrzec co sie podpisuje.
>
Może i tak. W większości jednak przypadków podpisywanie umowy wygląda
tak, że osoba obsługująca kredytobiorcę pokazuje tylko miejsca do
podpisania, informując przy tym, że wszystko jest w porządku a i tak
jest jakiś tam czas (bodajże 14 dni) na odstąpienie od tej umowy.
Prawidłowo należałoby taką umowę przeczytać na miejscu i o wszystko
wypytać od ręki, choćby miało to trwać i pół dnia. A zdarzyło mi się
nawet, że jeden z banków (EUROBANK) wcale nie dał mi umowy.
Pośredniczka kredytowa (z MULTIKI) kazała tylko podpisać, zabierając
tę umowę z informacją, że Ci z EURO odeślą mi jeden egzemplarz.
EUROBANK przysłał natomiast tylko umowę o prowadzenie konta założonego
na potrzeby obsługi kredytu oraz regulamin (broszurkę), a tej drugiej
umowy (gdyż podpisywałem dwie - jedną o prowadzenie konta, drugą o
kredyt) z wyszczególnieniem kosztów kredytu, odsetek, ile za co nie
otrzymałem od lipca. No i o czym my tu mówimy... Też się zastanawiam
czy mieli prawo tak postąpić, ale to już jest raczej temat na odrębny
wątek.
> > a przy pierwszym
> > opóźnieniu pokazali swoją "KLASĘ"...
>
> jaką klasę?
> jak jedziesz bez biletu, to kontroler też pokazuje KLASĘ wytawiając ci
> wezwanie do zapłaty.
> Opłaty za nieterminową spłatę są chyba jasno okreslone?
Mam na myśli, że kartę wcisnęli na siłę a potem jeszcze kary
naliczają. Masz tu jednak pełną rację - każdy swój rozum ma i powinien
spłacać terminowo.
Pozdrawiam
-
39. Data: 2009-11-02 00:14:34
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
On 1 Lis, 23:50, Ra <a...@a...com> wrote:
>
> spójrz na relacje wysokości kredytów hipotecznych do zarobków. Do
> pewnego momentu zdolność kredytowa to kwestia okresu kredytowania a nie
> wysokości zarobków. Tu bank może zrobić ponobnie w przypadku problemów
> ze spłatą i zdolność będzie
Może, ale nie musi - i to jest to ryzyko właśnie. To poza tym zwiększa
koszty kredytu.
> Po drugie sorry ale kto zadłuża się na kk i to od razu na cały limit ?
Spox, potrzebowała to zadłużyła. W dzisiejszych czasach wystarczy
jeden dobry telewizor kupić płacąc kartą i już jest 4-5 tysięcy długu
(chyba że karta ma limit - to wtedy dwa tańsze telewizory;)) Nie w tym
jest jednak rzecz, bo spłacać ma z czego, pomimo że przekracza to jej
dochody. Chodziło mi jedynie o zasady i prawa banków do udzielania
pożyczek z takimi dużymi ratami.
Nie jestem biegły z prawa bankowego, tym bardziej więc dziękuję za
wszystkie odpowiedzi.
Pozdrawiam,
darr_d1
-
40. Data: 2009-11-02 01:46:29
Temat: Re: Czy (GE Money) bank miał prawo... ustalić raty wyższe od dochodów?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
darr_d1 wrote:
> Może i tak. W większości jednak przypadków podpisywanie umowy wygląda
> tak, że osoba obsługująca kredytobiorcę pokazuje tylko miejsca do
> podpisania, informując przy tym, że wszystko jest w porządku a i tak
> jest jakiś tam czas (bodajże 14 dni) na odstąpienie od tej umowy.
> Prawidłowo należałoby taką umowę przeczytać na miejscu i o wszystko
> wypytać od ręki, choćby miało to trwać i pół dnia.
A ktoś ci broni?
Co z tego, ze kurierowi sie spieszy. To nie twoj biznes.
Popros bank przed podpisaniem umowy o przeslanie kopii umowy.
Poczytasz sobie zanim kurier przyjedzie.
Jak bank sie bedzie tlumaczyl, ze to "technicznie niemożliwe", to niech
kurier przyjdzie jeszcze raz za tydzien, to przy nim wówczas podpiszesz.
Widzisz jakiś problem?
A zdarzyło mi się
> nawet, że jeden z banków (EUROBANK) wcale nie dał mi umowy.
> Pośredniczka kredytowa (z MULTIKI) kazała tylko podpisać, zabierając
> tę umowę z informacją, że Ci z EURO odeślą mi jeden egzemplarz.
to było nie podpisywać. kazał ci ktoś?
Trzeba było kazać im przysłać dwie podpisane umowy, przeczytać podpisać
jedną i odesłać.
> EUROBANK przysłał natomiast tylko umowę o prowadzenie konta założonego
> na potrzeby obsługi kredytu oraz regulamin (broszurkę), a tej drugiej
> umowy (gdyż podpisywałem dwie - jedną o prowadzenie konta, drugą o
> kredyt) z wyszczególnieniem kosztów kredytu, odsetek, ile za co nie
> otrzymałem od lipca.
> No i o czym my tu mówimy...
o tym, ze jakby ci ktoś kazał skoczyć z okna to byś sie zastanowił
dopiero jakbyś był na parapecie.
>
> Mam na myśli, że kartę wcisnęli na siłę
serio? a na czym to polegało, może powinieneś to do prokuratury zgłosić,
po to już jest karalne
> a potem jeszcze kary
> naliczają.
straszne, do wydania kasy też zmusili? bo bez tego raczej nie mieli by
okazji kary naliczyć. czyz nie?