Witam Grupowiczów,

zaczynam się zastanawiać czy nie popadam w lekką paranoję ale na
wszelki wypadek wolę zapytać. Otóż robiłem rezerwację hotelu (w Polsce)
przez telefon. Zostałem poproszony o swoje dane oraz numer karty
kredytowej. Na końcu przemiła Pani zapytała mnie również o kod CVV/CVC,
który z rozpędu podałem. A ponieważ pierwszy raz robiłem rezerwację
telefonicznie, zazwyczaj korzystam z internetu, to nie wiem czy to
dobrze, że go podałem, czy źle ;-) Na wszelki wypadek dzwoniłem na
Citiphone i zostałem poinformowany, że wszystko jest OK!. A co Wy o tym
sądzicie?

Przy okazaji zalogowałem się do systemu i z wielkim zdziwieniem
stwierdziłem, że na mojej karcie dopuszczalny limit wzrósł w jakiś
przecudowny sposób do 150% poprzedniego!?! Ani nikt do mnie nie
dzwonił, ani nie dostałem oferty pisemnej. Karta prowadzona wzorowo,
zawsze spłacana w GP. Może podnieśli za dobre sprawowanie ;-)

--
Pozdrawiam,
Piotrek Miller