-
11. Data: 2010-06-06 20:25:01
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: "Bogdan B." <g...@r...pl>
W dniu 2010-06-06 20:54, Michal Jankowski pisze:
>>> A jakby przeszedł listonosz a teściowa odebrała np. przekaz pieniężny
>>> też miałbyś pretensje do poczty ?
>>
>> Nie odebrałaby, chyba że ma takie samo nazwisko jak zięć i jest z
>> nim mieszka.
>
> Nie ma takiego warunku.
>
> Skoro otwiera drzwi listonoszowi, to widac mieszka.
A jaki jest warunek wystarczający na odebranie przekazu pieniężnego?
Otwarcie listonoszowi drzwi?
-
12. Data: 2010-06-06 20:31:27
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Bogdan B." <g...@r...pl> writes:
>> Skoro otwiera drzwi listonoszowi, to widac mieszka.
>
> A jaki jest warunek wystarczający na odebranie przekazu pieniężnego?
> Otwarcie listonoszowi drzwi?
"... osobie pełnoletniej mieszkającej z adresatem." Nie ma wymogu
zameldowania, tylko zamieszkania. Listonosz nie dysponuje innymi
środkami do sprawdzania gdzie ktoś mieszka...
MJ
PS. Można na poczcie zastrzec, żeby domownikom nie wypłacała.
-
13. Data: 2010-06-06 22:30:00
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>
W dniu 2010-06-06 18:42, MAR pisze:
> A jakby przeszedł listonosz a teściowa odebrała np. przekaz pieniężny
> też miałbyś pretensje do poczty ?
Ja bym miała pretensje do poczty. Moglabym powiedzieć, napisać skargę że
tych pieniędzy nie zobaczyłam na oczy.
>> > gdzieś taki incydent, czy machnąć ręką i szerokim łukiem omijać cały Getin?
> A co mówi regulamin ? Czy przekazanie informacji o posiadaniu lokaty w
> tym banku domownikom go narusza, albo jakieś inne przepisy prawa ?
A może rodzina o tym nie wiedziała i nie powinna wiedzieć? A tak to się
wydało.
--
animka
-
14. Data: 2010-06-06 22:46:41
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
Am 06.06.2010 19:16, TomaszD wrote:
> Dnia Sun, 06 Jun 2010 18:42:13 +0200, MAR napisał(a):
>
>>> Dzwoni domowy telefon, odbiera będąca akurat z wizytą teściowa, gość
>> Może prościej jest poinformować gości, by nie odbierali telefonów domowych ?
>
> A niby dlaczego? Nie mam nic przeciwko, by odbierał dowolny członek
> rodziny.
>
>> A jeśli to jest dopuszczalne, to lepiej nie podawać tego telefonu bankom ?
>
> To samo pytanie: niby dlaczego? Niech dzwonią. - "Mogę rozmawiać z panem
> Tomaszem?"
- Tomaszem? Tak, slucham, o co chodzi?
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
15. Data: 2010-06-07 05:24:09
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: Młotkowy <n...@o...pl>
Michal Jankowski pisze:
> Skoro otwiera drzwi listonoszowi, to widac mieszka.
Całkowicie błędny wniosek!
"... panie, u nas wtedy była taka impreza, że do dzisiaj nie wiem czyje
to dziecko..."
(Jeśli w d.o. ma ten adres, to mieszka)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Młotkowy
-
16. Data: 2010-06-07 05:36:53
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Młotkowy <n...@o...pl> writes:
> Michal Jankowski pisze:
>> Skoro otwiera drzwi listonoszowi, to widac mieszka.
> Całkowicie błędny wniosek!
>
> "... panie, u nas wtedy była taka impreza, że do dzisiaj nie wiem czyje
> to dziecko..."
>
Może jednak wszyscy mądrale przeczytaliby trochę o doręczeniach zamiast
p...ć głupoty?
KJ
--
http://blogdebart.pl/2009/12/22/mamy-chorych-dzieci/
Zuzanka najwyraźniej pełni obowiązki Albina Siwaka w tej ekipie...
(C) Slawek Kotynski w dyskusj nt. pl.whatewer.SETI@home...
-
17. Data: 2010-06-07 08:48:17
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: Młotkowy <n...@o...pl>
Kamil Jońca pisze:
> Młotkowy <n...@o...pl> writes:
>
>> Michal Jankowski pisze:
>>> Skoro otwiera drzwi listonoszowi, to widac mieszka.
>> Całkowicie błędny wniosek!
> Może jednak wszyscy mądrale przeczytaliby trochę o doręczeniach zamiast
> p...ć głupoty?
> KJ
>
A co ma wspólnego regulamin doręczeń PP ze stwierdzeniem (błędnym), że
"skoro otwiera drzwi, to mieszka"?
Wiem, że list polecony awizowany może odebrać (w okienku) osoba nosząca
to samo nazwisko i zameldowana pod tym samym adresem. To chyba jest
wypisane na awizie. A praktyka doręczania do drzwi listów poleconych bez
ZPO, to inna para kaloszy.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Młotkowy
-
18. Data: 2010-06-07 08:52:59
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Młotkowy <n...@o...pl> writes:
> Kamil Jońca pisze:
>> Młotkowy <n...@o...pl> writes:
>>
>>> Michal Jankowski pisze:
>>>> Skoro otwiera drzwi listonoszowi, to widac mieszka.
>>> Całkowicie błędny wniosek!
>> Może jednak wszyscy mądrale przeczytaliby trochę o doręczeniach zamiast
>> p...ć głupoty?
>> KJ
>>
> A co ma wspólnego regulamin doręczeń PP ze stwierdzeniem (błędnym), że
Regulamin PP, powiadasz? Bo ja miałem wrażenie, że to w ustawie jest.
I tam mowa jest o zamieszkaniu.
> "skoro otwiera drzwi, to mieszka"?
O domniemaniu słyszałeś?
Zwracam uwagę, że to że masz zameldowanie w dowodzie, to *też* nie musi
znacyć, że mieszkasz (Hint: jaki masz dowód w czasie przemeldowywania
się)
KJ
--
http://blogdebart.pl/2010/03/17/dalsze-przygody-swin
ki-w-new-jersey/
KRETYNIZM - ułomność predysponująca często do wampiryzmu
(J.Collin de Plancy "Słownik wiedzy tajemnej")
-
19. Data: 2010-06-07 08:58:45
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Młotkowy pisze:
> A co ma wspólnego regulamin doręczeń PP ze stwierdzeniem (błędnym), że
> "skoro otwiera drzwi, to mieszka"?
Jeśli otwiera drzwi i mówi, że mieszka, to można przyjąć, że mieszka.
>
> Wiem, że list polecony awizowany może odebrać (w okienku) osoba nosząca
> to samo nazwisko i zameldowana pod tym samym adresem. To chyba jest
Nazwisko nie musi się zgadzać.
> wypisane na awizie. A praktyka doręczania do drzwi listów poleconych bez
> ZPO, to inna para kaloszy.
ZPO nic nie zmienia.
--
Liwiusz
-
20. Data: 2010-06-07 22:11:24
Temat: Re: Czy to jest podstawa do utrudniania zycia bankowi?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"MAR" hugj52$5lu$...@n...dialog.net.pl
: Może prościej jest poinformować gości, by nie odbierali telefonów domowych ?
: A jeśli to jest dopuszczalne, to lepiej nie podawać tego telefonu bankom ?
A jeśli bank pomyli się i zadzwoni do sąsiada? :)
Co wówczas, jeśli przyjmie telefonicznie dyspozycję od ,,sąsiada''? ;)
> przedstawia się, mówi, z jakiego jest banku, mówi, że skończyła mi się
> lokata i prosi, bym się skontaktował i podał decyzję, co dalej z tymi
> środkami.
: Zdradził jakąś tajemnicę? Po zawartości skrzynki pocztowej też można się
: zorientować, gdzie kto trzyma pieniądze.
Raczej nie. Banki ślą informację o kredytach czy kartach
i o depozytach oraz reklamy -- w całkiem podobnych kopertach.
> OK, strat żadnych nie poniosłem, z teściami żyję w zgodzie, pieniądze
> przelałem i wypowiedzenie umowy już poszło. Trochę jednak takie
> postępowanie banku nie mieści mi się w głowie i stąd pytanie - zgłaszać
: A jakby przeszedł listonosz a teściowa odebrała np. przekaz pieniężny
: też miałbyś pretensje do poczty ?
Chyba oczywiste, że tak.
> gdzieś taki incydent, czy machnąć ręką i szerokim łukiem omijać cały Getin?
: A co mówi regulamin ? Czy przekazanie informacji o posiadaniu lokaty w
: tym banku domownikom go narusza, albo jakieś inne przepisy prawa ?
Zdecydowanie narusza. Co więcej -- dziś bank powie teściowej, że dzwoni
do zięcia; jutro powie, dlaczego dzwoni; pojutrze poprosi teściową (lub
nawet sąsiada) o dyspozycję. Za tydzień ten (lub inny bank) bank przyjmie
dyspozycję od kogoś, kto zadzwoni z nieznanego bankowi telefonu, przedstawi
się jako TomaszD, zapyta, ile ma szmalu w tym banku i (jeśli okaże się, że
coś ma) poprosi o wypłacenie wszystkiego osobie, która w jego imieniu zgłosi
się do banku. ;)
Co to za zamek, do którego pasuje każdy klucz?
Niby wygodny w użyciu, ale jednak to nie jest już zamek. :)
(albo -- to jest już zamek błyskawiczny)
-=-
Ja bym taki bank omijał z daleka. Czy bym zgłaszał? Zależy od zapasów zdrowia
na użeranie się. Postawą aspołeczną jest zignorowanie sprawy. Udowodnienie, że
głos teściowej nie należy do TomaszaD nie jest trudne, choć zapewne mogą być
niespodzianki. Być może jednak nie będzie źle, bo okaże się, że podobnych
zgłoszeń jest wiele i wówczas bankowi trudno będzie tłumaczyć się, że
za każdym, razem jest to zwykła złośliwość klienta lub nadzwyczajne
nieporozumienie zwane perfidnym spiskiem, niespotykaną zmową,
nadzwyczajnym podstępem itd...
W interesie wszystkich uczciwych (także teściowej TomaszaD) jest zgłoszenie.
Pytanie -- gdzie to zgłosić? :) I jaka kara powinna być wymierzona bankowi?
--
^ * 724 wczoraj było bardzo dobrze,
lecz byłem
P . . ' . . . . . .06 dni 710 w parku, wśród ludzi, :) co
N P W S
E . . . . . ----> 700 daje się zauważyć w PEFach,
F 19 22 28 . . . 05 ' 695 które spadły aż do 695 max,
6 7 8 9
2526 01 03 .`'.-. 680 650 ._. min i w
samopoczuciu .-.
l 21 24 29 31 04 .'O`-' 670 ., ; o.'
eneuel@@gmail.com '.O_'
/ 23 30 02 `-:`-'.'660'`\.'`.'
~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
m . 20 27 07 o'\:/.d..650.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ;
;..;\|/,..