eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDziś Grecja, jutro Polska
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 249

  • 121. Data: 2015-07-09 22:25:30
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: "MarekZ" <b...@...pl>

    Użytkownik "MarekZ" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mnml2f$19u$...@s...cyf-kr.edu.pl...

    [...]
    kurs DRHEUR będzie już 2,00
    [...]

    Miało naturalnie być EURDRH, aż takiej aprecjacji drachmy nie przewiduję. :)


  • 122. Data: 2015-07-09 22:42:24
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "MarekZ" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mnmko2$16e$...@s...cyf-kr.edu.pl...
    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    >> Oczywiście że da się "z automatu", a dokładnie rzecz biorąc to musi
    >> być
    >> "z automatu" i innej możliwości nie ma.
    >> Zresztą wystarczy chyba zauważyć, że Polska nie byłaby pierwszym
    >> krajem
    >> przechodzącym na euro, i że takie operacje już były przeprowadzane.
    >Nie.

    I co - w kazdym z tych krajow drukarki w bankach sie przegrzewaly ?

    Tak gwoli scislosci, to wprowadzenie euro bylo poprzedzone etapem
    stalego kursu waluty, a wtedy mogly sie i rozne stopy dopasowac ...

    J.


  • 123. Data: 2015-07-09 23:33:52
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "MarekZ" <b...@...pl> writes:

    > Abstrahując od terminologii i tego jak zostałoby to technicznie
    > rozwiązane, chodziło mi o elementarna rzecz, aby klient każdą ratę
    > mógł sobie spłacić w drachmie jeśli chce i w euro jeśli chce,
    > powiedzmy że pierwsza rata spłacana jest przy kursie 1:1, ale jeżeli
    > za rok kurs DRHEUR będzie już 2,00 to klient tę ratę spłaca w
    > drachmach jeżeli woli ale kwotą 2 razy więcej drachm niż gdy spłacałby
    > w euro.

    Nie masz na myśli chyba zwykłej wymiany waluty raty?


    Kwota nie bierze się z powietrza, tylko wynika z a) wielkości kapitału
    pozostałego do spłaty, i b) oprocentowania kredytu. No i jeszcze od
    rzeczy tu nieistotnych, czyli np. sposobu rozłożenia spłat, sposobu
    obliczania oprocentowania itp.

    a) to jest po prostu to, co jest zapisane na koncie, wraz z walutą,
    w której to jest zapisane.
    b) jest związane zwykle z rynkowymi stopami procentowymi waluty kredytu.

    Czyli zakładając, że oprocentowanie kredytu byłoby wyrażone jako funkcja
    jakiejś stawki rynkowej (umowa), a stawki związane z drahmą byłyby
    wysokie, możliwości byłyby takie:

    1. kredyt przewalutowany na drahmę, wartość kapitału (przeliczonego na
    euro) spada, ale wysokość rat względnie duża na skutek wysokiego
    oprocentowania, lub

    2. kredyt wciąż w euro, kapitał bez zmian, oprocentowanie bez zmian,
    raty bez zmian.

    W obu przypadkach warunki spłat byłyby gorsze dla osób zarabiających
    w drahmach (1 - na skutek większego oprocentowania, 2 - na skutek
    większego kapitału) oraz lepsze lub takie same dla zarabiających w euro
    (1 - na skutek zmniejszenia kapitału, 2 - bez zmian).

    Myślę że gdyby Grecja miała rzeczywiście wyjść ze strefy Euro, to
    wszelkie rachunki (kredytowe i depozytowe) musiałyby być przewalutowane
    na nową drahmę, a następnie zostałyby odblokowane. Podejrzewam kurs
    wymiany typu 3 drahmy = 1 euro po 3 miesiącach oraz (gdyby nic źle nie
    poszło) 2,5 drahmy = 1 euro po roku.

    Ale myślę, że prawdopodobieństwo wyjścia Grecji ze strefy euro jest
    jednak mniejsze niż 50%. Grecja to stosunkowo mały kraj, kredyty i tak
    są w dużej części stracone niezależnie od greksitu, jedyna różnica to
    trudniejsze lub łatwiejsze ograniczenie kosztów budżetu, ale
    równocześnie ograniczenie wpływów do budżetu.

    Tylko obawiam się że redukcja o 100 dużych baniek nie wystarczy.
    Potrzeba redukcji o 200.

    Podatki muszą trochę pojechać w góre, ale raczej nie podatki od
    przeszłych okresów.

    W gruncie rzeczy to ja wcale nie jestem pewien, czy w efekcie grexit
    były korzystny dla którejkolwiek strony (pomijając może trzecie strony).

    Oczywiście mam na myśli tylko ew. wyjście z eurostrefy, w moim
    przekonaniu nie ma żadnego powodu do wychodzenia z UE albo np. NATO.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 124. Data: 2015-07-09 23:42:47
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "MarekZ" <b...@...pl> writes:

    > Przecież to oczywiste, że wszystkie banki czysto greckie upadną, a
    > ewentualnie ich aktywa zostaną wyprowadzone do nowych spółek. Jak już
    > grać przeciwko EU to na całego.

    Tego to ja nie wiem. Chwilowo to jednak państwo ma problem, oczywiście
    to także może się łatwo udzielić bankom, ale moim zdaniem wcale nie
    musi.

    BTW to nie jest gra przeciwko EU, a przeciwko wierzycielom. Np. nie
    widzę, by to była gra przeciwko państwom, które nie uczestniczą w unii
    walutowej.

    > Ciekawsze jest jak zostanie rozwiązana
    > sprawa oddziałów banków zagranicznych.

    Jeśli te oddziały mają siedzibę w Grecji, to na czym miałaby polegać
    różnica?
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 125. Data: 2015-07-09 23:47:12
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "MarekZ" <b...@...pl> writes:

    >> Jeśli są wpisane, to nie trzeba niczego dopisywać.
    >> Jeśli stopy są zmienne (a zwykle są), to nie rozumiem problemu.
    >
    > W pierwszym przypadku dla jednej ze stron umowy jest to sytuacja nie
    > do zaakceptowania, bo w przypadku przymusowego zamienienia na
    > zobowiązanie w drachmie, stopy rynkowe dla drachmy będą znacznie
    > wyższe niż dla euro.

    Pisałem coś o ryzyku? Nie ryzykuje tylko żebrak.
    To jest zresztą stosunkowo niewielkie ryzyko - gwałtowna zmiana kursu
    waluty kredytu jest większym problemem (np. obecna sytuacja
    "frankowców").

    > W drugim przypadku także nastąpi oderwanie od realiów rynku bo to
    > będzie tak jakby dla obliczania oprocentowania kredytu w złotych
    > stosować stopę referencyjną Banku Japonii plus jakaś marża.

    W drugim przypadku nic podobnego nie wystąpi. Tak by było przy stałych
    stopach, wpisanych w umowy. Ale co to, tylko klienci mają ryzykować?
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 126. Data: 2015-07-09 23:52:23
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    >>Po wyjściu ze strefy euro to nie jest problemem. Jasne jest chyba, że
    >>jednym z elementów wyjścia jest odmowa spłaty zobowiązań państwa.
    >
    > No, takie jasne to nie jest.
    > Grecja owszem - niemal na pewno odmowi, bo i splacic nie ma jak ...
    > ale co dalej ?

    Strony będą musiały ustalić szczegóły umorzenia kredytów.

    >> Problem w tym, że bez wyjścia ze strefy euro nawet redukcja
    >> zadłużenia
    >> o np. 50% nie naprawia sytuacji - bo przychody państwa są w sposób
    >> stały
    >>niższe niż jego koszty (skąd my to znamy).
    >
    > od zadluzenia sa odsetki, i taka redukcja moze zmienic bilans budzetu.

    Jasne, ale to może nie wystarczyć.

    > Poza tym - Grecje obecnie dobija wymog splaty raty tych kredytow,
    > gdyby im ktos darowal polowe ... to sporo mld, na pare lat by
    > starczylo :-)

    Ale o to nie chodzi, i mam nadzieję, że tak nie zostanie to załatwione.

    >>Może leki powinny więc podrożeć.
    >
    > Chwilowo sa wycenione w euro, wiec jak najbardziej realnie.
    > Chcesz podniesc, zeby sobie prywatnie kupowali za granica ?
    > Co prawda u nas jakies cuda z lekami sie dzieja ...

    No nie aż tak, ale zrozumiałem że te leki są kosztem dla państwa.
    Wystarczy zredukować ten koszt, niekoniecznie do zera.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 127. Data: 2015-07-10 00:19:59
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Chris94 <c...@p...fm>

    Dnia Thu, 9 Jul 2015 17:37:41 +0200, J.F. napisał(a):

    > Użytkownik "Chris94" napisał w wiadomości grup
    >>W 1990 roku ludziom którzy mieli kredyty wzięte na kilkanaście
    >>procent w
    >>skali roku, z dnia na dzień podniesiono oprocentowanie tych kredytów
    >>do
    >>(AFAIR) 40% w skali miesiąca.
    >>Więc Państwo może wszystko :)
    >
    > Tak z dnia na dzien to nie, bylo cos pare miesiecy na splacenie
    > zobowiazan.

    Nie, nie było żadnego wyznaczonego terminu spłaty. Po prostu ogłoszono,
    że w styczniu oprocentowanie długów wynosi 40% miesięcznie i każdy sam
    wyskakiwał z portek, żeby to zadłużenie jak najszybciej spłacić bo
    odsetki z dnia na dzień rosły w oczach.

    > Ci co mieli stary kredyt, to go z jednej pensji splacili, bo w
    > miedzyczasie ta pensja urosla 1000 razy

    Nic podobnego! Pensje wcale nie wzrosły, żadnych oficjalnych podwyżek
    nie było!
    Ten manewr miał na celu ściągnięcie z rynku nawisu inflacyjnego, który
    faktycznie był bardzo duży.

    > Ale jaka wtedy byla umowa to nie wiem.
    > Moze tez "zmienna stopa, zgodnie z zarzadzeniem dyrektora PKO" ?

    Stopę ustalał Balcerowicz. W styczniu 1990 r. wynosiła ona 40%
    miesięcznie, potem co miesiąc była trochę niższa.

    --
    Pozdrowienia,
    Krzysztof


  • 128. Data: 2015-07-10 00:55:27
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: "MarekZ" <b...@...pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...

    > Pisałem coś o ryzyku? Nie ryzykuje tylko żebrak.
    > To jest zresztą stosunkowo niewielkie ryzyko - gwałtowna zmiana kursu
    > waluty kredytu jest większym problemem (np. obecna sytuacja
    > "frankowców").

    To jest jedno i to samo. Jakby kurs był stabilny, różnice w stopach
    procentowych byłyby nieistotne. To właśnie różnica w stopach procentowych
    zrównoważy ewolucję kursu. "Gwałtowna zmiana kursu" sama z siebie jest wręcz
    znacznie mniej groźna, bo oddziałuje tylko na bieżącą ratę i przynajmniej
    teoretycznie może być odwracalna w kolejnych okresach. Różnica w bieżących
    stopach jest nieodwracalna w tym znaczeniu, że jest na bieżąco konsumowana
    poprzez spłatę raty.

    > W drugim przypadku nic podobnego nie wystąpi. Tak by było przy stałych
    > stopach, wpisanych w umowy. Ale co to, tylko klienci mają ryzykować?

    Owszem, wystąpi. Stopa zmienna to obecnie zawsze jakiś wskaźnik rynkowy +
    jakaś stała marża. To taki ogólnoświatowy standard obecnie. Jeżeli teraz
    pozostałby wskaźnik oparty o EURIBOR, który obecnie wynosi około 0,1% plus
    powiedzmy typowa marża 5% to mielibyśmy kredyty w drachmach oprocentowane 5%
    podczas gdy inflacja w drachmach wynosiłaby powiedzmy 30% w pierwszym roku.

    No i niestety do czegoś takiego nie można dopuścić, bo to od razu rozwali
    dodatkowo tę drachmę. A gdyby do tego dopuszczono, banki natychmiast sobie
    upadną i coś trzeba będzie wymyśleć, aby takie kredyty przestały istnieć.


  • 129. Data: 2015-07-10 01:03:53
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: "MarekZ" <b...@...pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...

    > Tego to ja nie wiem. Chwilowo to jednak państwo ma problem, oczywiście
    > to także może się łatwo udzielić bankom, ale moim zdaniem wcale nie
    > musi.

    IMO musi. Zaufanie zostało bezpowrotnie utracone. WSZYSCY będą chcieli
    wypłacić jak banki zostaną otworzone (jeśli wypłaty zostaną w pełni
    umożliwione, co nie jest pewne). Do czego rząd może się posunąć - wiadomo po
    Cyprze. Nawet jak EU rzuci kasę, sytuacja jeszcze długo będzie niepewna.

    > BTW to nie jest gra przeciwko EU, a przeciwko wierzycielom. Np. nie
    > widzę, by to była gra przeciwko państwom, które nie uczestniczą w unii
    > walutowej.

    No tak, przeciwko wierzycielom. Z tym że głównym wierzycielem to jest ECB
    oraz państwa EU. Nawet dług wobec IMF jest częściowo "unijny". Prywatne
    banki się tego syfu w większości pozbyły przez ostatnie 5 lat. A jeżeli EU
    uzna że się zrzuca na Grecję, zapłacą za to wszyscy, nie tylko ci ze strefy
    euro. Bezapelacyjnie wszyscy.

    > Jeśli te oddziały mają siedzibę w Grecji, to na czym miałaby polegać
    > różnica?

    Nie wiem. Ale nie ma wtedy prostej drogi: upadłość, transfer aktywów, nowy
    bank. Może wtedy te straty będą musiały "łyknąć" banki-matki?


  • 130. Data: 2015-07-10 05:00:32
    Temat: Re: Dziś Grecja, jutro Polska
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Trefniś t...@m...com ...

    >>> Może tym razem uda nam się zmałpować od Greków mądrość narodową i
    >>> myślenie o własnych obywatelach, zamiast o "wskaźnikach"
    >>> podobających się Europie?
    >>>
    >> Co KONKRETNIE proponujesz?
    >
    > Na początek spuścić w kiblu całą klasę polityczną...
    > Bo niestety żadna partia nie zdołała znaleźć się w połowie drugiej
    > dekady XXI wieku.
    >
    > Jest pewna szansa, że PiS przekształci się w partię nowoczesną, ale
    > pod warunkiem zmian w jej kierownictwie! W tej chwili nie widać
    > alternatywy, bo Kukiz to kpina z logiki.
    > Ratunkiem jest powstanie zupełnie nowych partii!

    Niestety moim zdaniem takie podejscie to naiwnosc.
    Dlaczego nowa partia miałaby byc lepsza?
    Była nowa - np. partia palikota...

    PIS nowoczesny - rozbawiłes mnie...

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1