-
11. Data: 2002-01-10 19:30:07
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "Grzegorz" <g...@p...onet.pl>
> > > 1. Czy kasjer faktycznie może żędać dowodu osobistego?
> >
> > Może.
> >
>
> ... sie pocalowac w nos ;)
Pocałować to Ty się możesz, bo sprzedawca jak mu odmówisz wglądu to ma prawo
żądać gotówki, albo odmówic sprzedazy.
Grzegorz
-
12. Data: 2002-01-10 19:30:38
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "Grzegorz" <g...@p...onet.pl>
A ja myslę, że on się po prosty dobrze broni mówiąc, że sprawdził dowód.
Sprawdzenie dowodu, to naprawdę rzadkość na stacjach benzynowych.
Grzegorz
-
13. Data: 2002-01-10 19:30:42
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "Grzegorz" <g...@p...onet.pl>
A ja myslę, że on się po prosty dobrze broni mówiąc, że sprawdził dowód.
Sprawdzenie dowodu, to naprawdę rzadkość na stacjach benzynowych.
Grzegorz
-
14. Data: 2002-01-10 19:30:46
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "Grzegorz" <g...@p...onet.pl>
A ja myslę, że on się po prosty dobrze broni mówiąc, że sprawdził dowód.
Sprawdzenie dowodu, to naprawdę rzadkość na stacjach benzynowych.
Grzegorz
-
15. Data: 2002-01-10 19:30:52
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "Grzegorz" <g...@p...onet.pl>
A ja myslę, że on się po prosty dobrze broni mówiąc, że sprawdził dowód.
Sprawdzenie dowodu, to naprawdę rzadkość na stacjach benzynowych.
Grzegorz
-
16. Data: 2002-01-10 20:00:40
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "MK" <m...@i...pl>
Użytkownik "Grzegorz" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a1kq2v$i3t$1@news.tpi.pl...
>
> Pocałować to Ty się możesz, bo sprzedawca jak mu odmówisz wglądu to ma
prawo
> żądać gotówki, albo odmówic sprzedazy.
>
Na szczescie mieszkam w miejscu gdzie jest wiele sklepow i nie musze kupowac
u takiej osoby :)
Maciej
-
17. Data: 2002-01-10 21:05:17
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
"MK" <m...@i...pl> writes:
> > Gościu na początku mówił, że kartę odzyskano i bank przesłał razem z
> > obciążeniem kserokopię awersu i rewersu karty
> >
>
> Skoro tak, to powinien zaplacic :). Ciekawe na ile podpis sie roznil.
Kto powinien zaplacic? Kasjer/stacja???
Karta po zgubieniu powinna zostac zastrzezona, i wtedy powinien placic
bank, VISA, acquirer czy kto tam zawinil (przy autoryzowanej transakcji,
bo przy nieautoryzowanej to wiadomo ze acquirer). Jesli transakcja
zostala wykonana przed zastrzezeniem, to niestety powinien placic
uzytkownik karty, i nic tu odzyskanie jej nie zmienia (chyba, ze
sprzedawca wiedzial ze jest to fraud, albo zaniedbal cos tam - moze to
w tym problem?).
Podpis na karcie nie jest do tego, by bank go porownywal z kwitem
- on jest dla kasjera.
... oczywiscie jak sie to przeklada na uklady acquirer - sklep, to
nie wiem, podobnie jak roznie moze byc takze na linii bank - klient.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
18. Data: 2002-01-10 21:20:34
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "MK" <m...@i...pl>
Użytkownik "maryan" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a1kujr$4j2$4@news.tpi.pl...
>
> czyżbyś twierdził, że nie może???
>
Twierdze, ze nie moze "zadac". Moze mnie poprosic tak jak kazda osoba, ktora
mijam na ulicy, a ja tak samo jak kazdej innej osobie moge mu powiedziec
zeby sie pocalowal w nos :).
Karta jest JEDYNYM dokumentem potrzebnym do dokonania platnosci. Zadaniem
kasjera jest porownanie podpisu, jesli ma jakies watpliwosci moze zadzwonich
do centrum autoryzacyjnego. Jezeli podejrzewa ze karta jest kradziona,
powinien zawiadomic policje.
Maciej
-
19. Data: 2002-01-10 23:02:50
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jonca)
Dnia Thu, 10 Jan 2002 22:20:34 +0100,
osoba podpisana: MK <m...@i...pl>
napisała:
>Użytkownik "maryan" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
>news:a1kujr$4j2$4@news.tpi.pl...
>>
>> czyżbyś twierdził, że nie może???
>>
>
>Twierdze, ze nie moze "zadac". Moze mnie poprosic tak jak kazda osoba, ktora
>mijam na ulicy, a ja tak samo jak kazdej innej osobie moge mu powiedziec
>zeby sie pocalowal w nos :).
>Karta jest JEDYNYM dokumentem potrzebnym do dokonania platnosci. Zadaniem
>kasjera jest porownanie podpisu, jesli ma jakies watpliwosci moze zadzwonich
>do centrum autoryzacyjnego. Jezeli podejrzewa ze karta jest kradziona,
>powinien zawiadomic policje.
Hmm, a czytałeś Ty regulamin swojej karty ?
Owszem, nie może żądać, ale w przypadku gdy mu nie pokażesz to nie musi
Ci nic sprzedać.
KJ
--
The man who understands one woman is qualified to understand pretty well
everything.
-- Yeats
-
20. Data: 2002-01-11 00:39:04
Temat: Re: Dzwonię do Pana/Pani w ciekawej sprawie
Od: "MK" <m...@i...pl>
Użytkownik "Kamil Jonca" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:slrna3s7cq.1fg.kjonca@kjonca.kjonca.bogus...
>
> Hmm, a czytałeś Ty regulamin swojej karty ?
>
A kto podpisuje umowe nie znajac jej? Co takiego, czego ja nie wiem,
zauwazyles w Regulaminie mojej karty?
> Owszem, nie może żądać, ale w przypadku gdy mu nie pokażesz to nie musi
> Ci nic sprzedać.
>
Raczej ja nie musze kupowac u niego ;). Sprzedawca co najwyzej moze nie
zakceptowac formy platnosci. Ciekaw jestem na jakiej podstawie mialby mi
odmowic sprzedazy gdybym chcial zaplacic gotowka?
Eh, rece mi juz opadaja w kolko to samo. Prosze o pokazanie mi podstaw
prawnych do spisywania numeru dowobu osobistego lub jego sprawdzania
[ogladania].
Prosic o pokazanie dowodu moze tylko bezczelny i glupi sprzedawca. Dlaczego?
Po pierwsze dlatego, ze tylko zdenerwuje tym klienta. Byc moze juz ten
czlowiek nigdy nie zrobi u niego zakupow [pisal o tym juz dzis Wojtek,
pisalem i ja, odnosnie EURO, tam nie kupujemy ;)]. Ale byc moze jakis
merchant ma w nosie takich klientow, wiec jest jeszcze druga rzecz,
prawdopodobnie wazniejsza dla sprzedawcy.
Mimo, ze sprawdzi komus dowod, a podpis na slipie i karcie bedzie rozny, w
przypadku reklamacji posiadacza bedzie musial zwrocic pieniadze. To wynika
wlasnie z tego dzisiejszego przykladu. I dziwi mnie, ze wiele osob nie moze
tego zrozumiec. Powtorze jeszcze raz.
Najwazniejszy jest PODPIS [wylaczajac przypadki gdy uzywamy PIN-u], jezeli
on bedzie niezgodny ze wzorem, mimo sprawdzenia dowodu, paszportu, prawa
jazdy, legitymacji ubezpieczeniowej i czegokolwiek innego merchant bedzie
musial zwrocic pieniadze.
Coz, po tej audycji pewnie znajdzie sie kilku 'madrych' sprzedawcow ktorzy
zaczna kserowac dowody, zeby moc udowodnic bankowi, ze faktycznie
sprawdzili. Oczywiscie zgadzajcie sie na to, bo to dla Waszego
bezpieczenstwa ;).
Maciej