Mialem dwie umowy kredytowe na dwie rozne rzeczy w GE Capital Banku w
Gdansku, skladki placilem regularnie. W styczniu przyslali mi najpierw zwrot
jednej skladki z jednej umowy jako nadplata (po potraceniu kosztow
przesylki), a po tygodniu przyslali pismo ze zalegam z zaplata skladki w
zwiazku z druga umowa i mam ja zaplacic wraz z odsetkami.
Szybko doszedlem ze to w banku pomylili sie i zle zaksiegowali skladki (ja
wplaty mialem na ich blankietach i wszystkie grubo przed terminem).
Zadzwonilem i wyjasnilem co zaszlo, powiedzieli zebym pismo napisal i faksem
przeslal.
Tak zrobilem, wyjasnilem o co chodzi i ze to ich blad i ich systemu dla
ktorego podmiotem jest dana RZECZ a nie klient - inaczej by szybko doszli ze
bilans pieniedzy na moim koncie sie zgadza.
Na drugi dzien dzwonie, gdyz nie ma odzewu, Pani mowi ze faksu nie ma (a ja
mam potwierdzenie nadania) i ze mam przeslac pismo listem badz e-mailem,
wyslalem maila i ........ nic. Przychodzi pismo po 3 tygodniach ze mam
zaplacic zalegla rate wraz z odsetkami.
Dzwonie znow i mowie ze brak reakcji na moje pismo, ani be ani me ani
pocaluj nas w d....
W koncu to ich wina, i jak bym sie uparl to ja dowod wplaty za grudzien mam
i moga mnie scigac i tak by nic nie zrobili, rata wplacona, pieczatki,
potwierdzenia, a ze balagan maja to kogo to obchodzi.
Chcialem byc mily i uprzejmy, pomoglem, pokazalem gdzie sie pomylili, a oni
zamiast podziekowac, przeprosic, lub chociazby odpowiedziec na moje pismo,
to maja KLIENTA gleboko w d...
Po drugim telefonie kobieta powiedziala zebym zaplacil szybko te rate bo jak
nie to .....

Bardzo, bardzo mily bank. Polecam wszystkim o zdrowych nerwach.