Historia jest taka:

Wzielem kredyt hipoteczny w rzeczonym banku.
W marcu podpisalem umowe,w momencie podpisywania obsluga (inaczej nie mozna
nazwac tych ludzi) daje do podpisu oswiadczenie i wniosek o wpis hipoteki
do ksiegi wieczystej - polegajac na ich (nie)kompetencji podpisuje i
zabieram papiery.

Kilka dni pozniej podpisuje akt notarialny i staje sie wlascicielem
wlasnych 4 scian.

Kolejne kilka dni pozniej skladam wniosek w sadzie:
wstepna weryfikacja w "okienku" i okazuje sie, ze brakuje podpisow
osob z banku, sam tez zawuazam, ze adres do doreczen sie przeciez juz
zmienil - meldunek jeszcze stary, ale mieszkam juz na swoim.
Pedze do banku po podpisy na oswiadczeniu osbluga sie podpisuje - pytam,
czy te papiery sa ok - skoro byly wygenerowane wczesniej, w odpowiedzi
dostaje, ze tak i wrecza mi sie oswiadczenie z brakujacymi podpisami.

Biegiem do sadu - place danine i skladam wniosek.

2,5 miesiaca ciszy - przerwanej upomnieniem o okazanie dowodu zlozenia
wniosku - w natloku pracy i remontu zapominialem, ale to szczegol.

Przychodzi w koncu pismo z sadu, w ktorym stoi, ze wniosek zostal oddalony
- z powodu nieprawidlowego oswiadczenia - podpisane wczesniej niz data
nabycia praw wlasnosci z powolaniem sie na prawo bankowe - rece opadaja.

Pedze do banku - wkurzony wiec, troche z geba ...
Facio z obslugi, na pytanie czy znaja prawo bankowe, ze smiechem rzuca mi
"a Pan zna?" (metoda chyba na znizenie przeciwnika do wlasnego poziomu i
zabicie doswiadczeniem)

Gosc na total luzie stwierdza, ze przekaze postanowienie sadu do Warszawy
i bank sam zajmie wnioskiem - "bo to bank sam to robi w tej chwili - nie
wiem dlaczego Pan sam skladal ... " , okazalo sie tez, ze wedlug goscia, to
nie pierwszy takie wypadek - krew mnie zalala.
Obsmialem zapewnienia goscia, ze oni to teraz wypelnia (zlozenie wniosku)
- na co gosc sie obrazil i nie chcial ze mna rozmawiac.

Kilka dni pozniej zlozylem pismo z prosba o wyjasnienie oraz umozenie
dodatkowego oprocentowania nalozonego do czasu uzyskania wpisu hipoteki
- z powodu bledu banku (dostarczenie nieprawidlowych papierow).

Dzis: Otrzymalem nowe oswiadczenie i wniosek z blednym adresem doreczen
(starym) mimo, ze juz aktualizowalem pisemnie w oddziale ten adres,
(adres zamieszkania tez zly pniewaz ten, w ktorym nie jestem juz
zameldowany - to akurat moja winanie przedstawilem im zaswiadczenia o nowym
meldunku).
Pisemko oczywiscie z odpowiednimi ostrzezeniami, ze jesli w terminie,
nie zloze wniosku i nie uiszcze oplaty za wpis to tamto i tamto ...

Na infolinii sie nie dowiesz czy moje pismo dotarlo, a w ogle to bank ma 14
dni ...

Nic tylko zaklac ...
Absurdalna Rzeczywistosc ... czekam na Misia 2 ...

--
Pozdrawiam,
Obywatel X