Oj, ja to mam z tymi nowoczesnymi technologiami.

Przelewam xxx zł za fatkurę. Wklepuje co trzeba, klikam dalej i trzeba
wpsiać kod. Wpisuje. Klikam dalej i dostaje informajce "nie można
skontaktować się z bankiem" wpierdziane przez lokalny javascript. I
dupa. Zerkam w historię: nie ma.

No cóż, wyklikuje ponownie. Tym razem nowy kod przechodzi bez problemów.

Zgadnijcie co w historii? DWIE transakcje.

Ja się pytam: skąd ING wziął managera ktory nie dośc że zarzadza stadem
programistów-ignorantów to jeszcze wymyslił przetwarzanie wrażliwych
rzeczy po stronie klienta? To nie tylko jest zwykłe dziadostwo i sraczka
ajaxowo-javascriptowa. To jest rowniez potencjalny wektor ataku z
gatunku "pokażmy mu ze nie przelało się to moze frajer przeleje 2x".
Jestem frajer.

Dżizas. Ja tu o jakiś chipach i TMach a tu stado tumanistow i artystów u
sterów dużego banku stawia na "nowoczesność" i kilogramy studentów od JS.

No, ale wszystko się ślicznie animuje więc jestem zwykły czepialski kilent.