Właśnie zobaczyłem jaką niespodziankę mi zrobili na wakacje - pobrali
wczoraj 55 zł prowizji od przyznania limitu zadłużenia w koncie. Nie
było by nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że umowę o przyznanie limitu
podpisywałem 23 marca i mam na niej kwotę prowizji 50 zł (jeszcze
przed podwyżkami). W tabeli opłat jest napisane, że prowizję pobierają
"28 dnia miesiąca - w przypadku limitów przyznanych do 28 dnia danego
miesiąca", myślałem że w tym swoim bałaganie zapomnieli i już teraz
nie mogą pobrać. W dodatku na mojej umowie pisze, że bank pobiera
prowizję w dniu podpisania umowy.
Zastanawiam się czy coś wskuram reklamacją...

--
Marcin P.