Dostałem wczoraj polecony z potwierdzeniem odbioru (najpierw podpis na komputerku, a
potem jeszcze na żółtej karteczce - cóż, dobrze, że w końcu mają komputerki i zaczęli
takie listy nosić do domów, do niedawna komputerków nie mieli i nosili tylko awiza, a
po list samemu na pocztę trzeba było ganiać - choć jedna korzyść z pandemii, że w
końcu w tej mojej nieszczęsnej dwuokienkowej filii nie ma kolejek, przynajmniej przed
południem - wcześniej były przez całą dobę) ze skarbonki, a w nim wypowiedzenie umowy
z powodu braku obrotów przez 6 miesięcy.

Jako że i tak do inteligo dzwoniłem (czeka się 20 minut), to zapytałem, czy można to
cofnąć. Póki co odpowiedź, że nie - ale być może pani sprawdzała opcję wypowiadania
po 10 latach nieaktywności.
Choć kto wie, może ogólnie są niewzruszalni w tych decyzjach.
Ale póki co inteligo nie znika z oferty, więc po wypowiedzeniu będę mógł znów
otworzyć. Ew. mogę to sobie przyśpieszyć samemu wypowiadając umowę - wtedy
wypowiedzenie jest miesięczne ;>
Dobrze, że zaczęli od najmniej problemowego - choć kto wie, może jeszcze przyjdą
listy z wypowiedzeniem rachunku żony oraz wspólnego?
Na wszelki wypadek po złotówce na rachunki dziś posłałem.

W sumie inteligo potrzebne mi jest jako drugi backup - choć ostatnio ujawniła się
jeszcze jedna przydatna funkcjonalność - mają to "mojeID", które na różnych stronach
państwowo/rządowych działa analogicznie jak logowanie profilem zaufanym i przydaje
się, gdy trzeba się gdzieś tak zalogować na nie do końca zaufanym komputerze.
Choć właśnie dlatego do inteligo dzwonię - żeby tak się zalogować, zmieniłem hasło w
inteligo - potem zapomniałem je zmienić - a potem zapomniałem to zmienione ;>
Dlatego właśnie dzwonię drugi raz - pierwszy raz i tak mi się udało, że jest
możliwość, że wyślą identyfikator mailem - nie pamiętam go, bo loguję się aliasem, a
umowa w domu leży.