-
1. Data: 2006-06-07 21:24:13
Temat: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Po ponad roku posiadania MC w BPH podjąłem decyzję o rezygnacji z karty.
W tym celu udałem się do odziału na Cieszkowskiego w Warszawie.
Powiedziałem że chcę rozwiązać umowę karty kredytowej.
I tutaj następuje zonk. Opiszę jak wyglądała procedura...
1. Pani obsługująca prosi mnie o kartę
2. Sprawdzenie numeru karty w systemie, numeru klienta itd.
3. Pani obsługująca ZAMYKA kartę i drukuje potwierdzenie
4. Na potwierdzeniu widzę moje istotne dane osobowe (pesel, adres
zameldowania, numer klienta, nazwisko panieński matki), po czym Pani mnie
pyta o adres, który i tak widzę na kartce
5. Podpisuję oba potwierdzenia i swoję dostaję do ręki
Ani razu nie poproszono mnie o _żaden_ dokument tożsamości.
Karta została na dobrą sprawę zamknięta tylko dlatego, że ją miałem.
Do tego powiedziano mi że rachunek karty będzie jeszcze otwarty 3 miesiące
i będą przychodziły zerowe wyciągi.
Jak znam życie i BPH - dowalą mi pewnie opłatę za brak wykonanych
transakcji.
Tak czy siak - zamierzam napisać skargę do dyrektora oddziału na totalny
brak profesjonalizmu obsługi i pogwałcenie chyba więszkości zasad i praw
dotyczących obsługi bankowej klienta.
No ale... tak może być tylko w BPH :(
--
Przemysław Maciuszko
-
2. Data: 2006-06-07 21:44:57
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: "Tommeck" <t...@g...pl>
> Tak czy siak - zamierzam napisać skargę do dyrektora oddziału na totalny
> brak profesjonalizmu obsługi i pogwałcenie chyba więszkości zasad i praw
> dotyczących obsługi bankowej klienta.
>
Ale o co chodzi? Chciales zeby ci zamkneli, no to zamkneli.
-
3. Data: 2006-06-07 22:22:15
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: " J.P." <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Przemysław Maciuszko <s...@h...pl> napisał(a):
> Ani razu nie poproszono mnie o _żaden_ dokument tożsamości.
> Karta została na dobrą sprawę zamknięta tylko dlatego, że ją miałem.
> Do tego powiedziano mi że rachunek karty będzie jeszcze otwarty 3 miesiące
> i będą przychodziły zerowe wyciągi.
> Jak znam życie i BPH - dowalą mi pewnie opłatę za brak wykonanych
> transakcji.
> Tak czy siak - zamierzam napisać skargę do dyrektora oddziału na totalny
> brak profesjonalizmu obsługi i pogwałcenie chyba więszkości zasad i praw
> dotyczących obsługi bankowej klienta.
> No ale... tak może być tylko w BPH :(
>
Ale to chyba u nich normalne. Ja poszedłem zamknąć kasę mieszkaniową w
oddziale w Kielcach. Odstałem się co swoje w kolejce, siadam przy pani i
mówię że chcę zamknąć rachnek kasy mieszkaniowej i przelać pieniądza. Wydruk
dwóch papierków - jedno dyspozycja zamknięcia i drugie coś jeszcze.
Wypełniam, (jedyne co mogłoby sprawić kłopoty osobie z zewnątrz to nr umowy o
kasę mieszkaniową). Podaje nr konta na które mają być przelane pieniądze,
podpisuje i finish.
Także ani razu nie poproszono mnie o dokument :/ akurat tego samego dnia
przeczytałem jak to babce ogołocili konto w BPH - wcale się tym nie zdziwiłem
...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2006-06-07 22:44:32
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: "Bierul" <b...@o...pl>
Użytkownik "Przemysław Maciuszko" <s...@h...pl> napisał w wiadomości
news:e67g5t$t8a$1@inews.gazeta.pl...
> Po ponad roku posiadania MC w BPH podjąłem decyzję o rezygnacji z karty.
> W tym celu udałem się do odziału na Cieszkowskiego w Warszawie.
> Powiedziałem że chcę rozwiązać umowę karty kredytowej.
> I tutaj następuje zonk. Opiszę jak wyglądała procedura...
> 1. Pani obsługująca prosi mnie o kartę
> 2. Sprawdzenie numeru karty w systemie, numeru klienta itd.
> 3. Pani obsługująca ZAMYKA kartę i drukuje potwierdzenie
> 4. Na potwierdzeniu widzę moje istotne dane osobowe (pesel, adres
> zameldowania, numer klienta, nazwisko panieński matki), po czym Pani mnie
> pyta o adres, który i tak widzę na kartce
> 5. Podpisuję oba potwierdzenia i swoję dostaję do ręki
>
> Ani razu nie poproszono mnie o _żaden_ dokument tożsamości.
> Karta została na dobrą sprawę zamknięta tylko dlatego, że ją miałem.
> Do tego powiedziano mi że rachunek karty będzie jeszcze otwarty 3 miesiące
> i będą przychodziły zerowe wyciągi.
> Jak znam życie i BPH - dowalą mi pewnie opłatę za brak wykonanych
> transakcji.
> Tak czy siak - zamierzam napisać skargę do dyrektora oddziału na totalny
> brak profesjonalizmu obsługi i pogwałcenie chyba więszkości zasad i praw
> dotyczących obsługi bankowej klienta.
> No ale... tak może być tylko w BPH :(
>
>
> --
> Przemysław Maciuszko
Mam nieco inny problem ale z tym samym bankiem. Rzecz dotyczy braku chęci
wzięcia odpowiedzialności za wprowadzenie w błąd przez pośrednika BPH, który
na symulacji kredytu hipotecznego wpisał 2,5% oprocentowanie. W banku
(konieczny był dojazd z innej miejscowości) kiedy dowiedziałem się, że
oprocentowanie zamiast tych 2,5% wynosić ma 3,40% ... krew się we mnie
zagotowała. Odpowiedzią p. dyrektor ds. sprzedaży było stwierdzenie, że
"pośrednik musiał się pomylić, bardzo przepraszam, myślę jednak, że oferta
naszego banku ..." itd.
Mam w związku z tym pytanie: do kogo powinienem skierować skargę na
nierzetelnego przedstawiciela banku skoro sposób załatwienia sprawy przez p.
dyrektor ds. sprzedaży mnie nie usatysfakcjonował?
I może bardziej ogólne pytanie: jak byście zachowali się w podobnej
sytuacji?
-
5. Data: 2006-06-08 05:35:59
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: "Darek" <n...@p...maila.pl>
Rzecz dotyczy braku chęci
> wzięcia odpowiedzialności za wprowadzenie w błąd przez pośrednika BPH,
> który na symulacji kredytu hipotecznego wpisał 2,5% oprocentowanie. W
> banku
Czy z tego powodu poniosłeś jakąś stratę? Zawsze mozesz iść do sądu ale nic
nie uzyskasz. Dostałeś wiążącą ofertę?
Ktoś Cię ładnie przeprosisz a ty się dalej pienisz. Nieładnie.
Zazwyczaj banki mają ograniczone minimalne oprocentowanie i mogą z klientem
uzgodnić inne (wyższe)
Darek
-
6. Data: 2006-06-08 06:11:01
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Tommeck <t...@g...pl> wrote:
> Ale o co chodzi? Chciales zeby ci zamkneli, no to zamkneli.
Naprawdę nie widzisz problemu w tym, że bank ANI RAZU nie sprawdził czy
jestem właścicielem tej karty, czy też rachunku karty kredytowej???
--
Przemysław Maciuszko
-
7. Data: 2006-06-08 06:23:09
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: "Leszek" <rot_xiii@yrfmrxbyrpu_an_xbagb.pl>
Przemysław Maciuszko wrote:
> Tommeck <t...@g...pl> wrote:
>
>> Ale o co chodzi? Chciales zeby ci zamkneli, no to zamkneli.
>
> Naprawdę nie widzisz problemu w tym, że bank ANI RAZU nie sprawdził
> czy jestem właścicielem tej karty, czy też rachunku karty
> kredytowej???
W moim oddziale znają mnie - już nie proszą. Gdyby przyniósł
"niewłaściciel" i chciał zamknąć, to też byłoby to bezpieczniejsze niż
korzystanie z niej :) Założyli, że to TY ale zapewne to wbrew
procedurze, co w tym akurat przypadku krzywdy Tobie nie uczyniłoby, bo
reklamowałbyś i konto by ci otworzyli, przysłali nową kartę (gdyby
przyniósłaby kartę obca osoba i zamknęła). Stałoby się tak jakbyś
zastrzegł - a powinieneś jeśli ma miałaby kartę osoba niepowołana :)
Jeśli nie proszą o dowód tylko w tym przypadku, to da się przeżyć ...
Leszek
-
8. Data: 2006-06-08 06:31:52
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Leszek <rot_xiii@yrfmrxbyrpu_an_xbagb.pl> wrote:
> W moim oddziale znają mnie - już nie proszą. Gdyby przyniósł
Ja w tym oddziale byłem 2 razy w życiu, ostatni raz jakieś półtora roku
temu.
> "niewłaściciel" i chciał zamknąć, to też byłoby to bezpieczniejsze niż
> korzystanie z niej :) Założyli, że to TY ale zapewne to wbrew
Na podstawie? Wróżenia z fusów zapewne... :(
I o to mi właśnie chodzi.
W banku takie 'założenia' są niedopuszczalne.
> Jeśli nie proszą o dowód tylko w tym przypadku, to da się przeżyć ...
Jak widać oni zdają się nie mieć zasady identyfikacji klientów w ogóle.
A to już w przypadku banku jest karygodne.
--
Przemysław Maciuszko
-
9. Data: 2006-06-08 07:06:48
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...syneticon.net>
J.P. wrote:
> Przemysław Maciuszko <s...@h...pl> napisał(a):
>
>> Ani razu nie poproszono mnie o _żaden_ dokument tożsamości.
>> Karta została na dobrą sprawę zamknięta tylko dlatego, że ją miałem.
>> Do tego powiedziano mi że rachunek karty będzie jeszcze otwarty 3 miesiące
>> i będą przychodziły zerowe wyciągi.
>> Jak znam życie i BPH - dowalą mi pewnie opłatę za brak wykonanych
>> transakcji.
>> Tak czy siak - zamierzam napisać skargę do dyrektora oddziału na totalny
>> brak profesjonalizmu obsługi i pogwałcenie chyba więszkości zasad i praw
>> dotyczących obsługi bankowej klienta.
>> No ale... tak może być tylko w BPH :(
>>
> Ale to chyba u nich normalne. Ja poszedłem zamknąć kasę mieszkaniową w
> oddziale w Kielcach. Odstałem się co swoje w kolejce, siadam przy pani i
> mówię że chcę zamknąć rachnek kasy mieszkaniowej i przelać pieniądza. Wydruk
> dwóch papierków - jedno dyspozycja zamknięcia i drugie coś jeszcze.
> Wypełniam, (jedyne co mogłoby sprawić kłopoty osobie z zewnątrz to nr umowy o
> kasę mieszkaniową). Podaje nr konta na które mają być przelane pieniądze,
> podpisuje i finish.
>
> Także ani razu nie poproszono mnie o dokument :/ akurat tego samego dnia
> przeczytałem jak to babce ogołocili konto w BPH - wcale się tym nie zdziwiłem
Mieszkam w Niemczech; zona miala kiedys konto w pewnym ichnim banku
(Stadtsparkasse Köln).
Przeprowadzilismy sie, tak wiec poszlismy do oddzialu tego banku, aby
zmienic adres korespondencji, a przy okazji zamowilismy sobie "bankowosc
internetowa" + karte kodow do tej bankowowsci.
Wszystko zrobilismy pokazujac jedynie karte do konta, ktora oczywiscie
moglismy znalezc. Nikt nie prosil nas o potwierdzenie tozsamosci.
Gdy babce zwrocilismy uwage, ze przeciez dokonalismy istotnych zmian w
koncie, na chwile sie zmieszala, i odpowiedziala "no tak, ale przeciez
my porownujemy podpis"...
--
Tomasz Chmielewski
-
10. Data: 2006-06-08 08:45:01
Temat: Re: Jak rezygnowałem z KK w BPH
Od: "Bierul" <b...@o...pl>
Użytkownik "Darek" <n...@p...maila.pl> napisał w wiadomości
news:e68d2v$9gp$1@news.onet.pl...
> Rzecz dotyczy braku chęci
>> wzięcia odpowiedzialności za wprowadzenie w błąd przez pośrednika BPH,
>> który na symulacji kredytu hipotecznego wpisał 2,5% oprocentowanie. W
>> banku
>
> Czy z tego powodu poniosłeś jakąś stratę? Zawsze mozesz iść do sądu ale
> nic nie uzyskasz. Dostałeś wiążącą ofertę?
> Ktoś Cię ładnie przeprosisz a ty się dalej pienisz. Nieładnie.
> Zazwyczaj banki mają ograniczone minimalne oprocentowanie i mogą z
> klientem uzgodnić inne (wyższe)
>
>
> Darek
Weź pod uwagę zmarnowany dzień - urlop w przypadku 2 osób, koszty dojazdu i
powrotu oraz rozgoryczenie w momencie "ujawnienia" prawdziwego
oprocentowania. Wygodnie jest z pozycji kogoś z boku bronić postawy banku bo
nie zakładam, że jesteś pracownikiem tegoż. Chyba, że się mylę?