Czy jest na grupie ktoś zorientowany w prawie?
Chodzi o to, żeby utworzyć podmiot, który będzie operował kasą inwestorów
emitując obligacje, które inny inwestor będzie mógł nabyć na swoją emeryturę.
Tylko rozwiązanie z obligacjami przychodzi mi do głowy.
Jakieś pomysły ?

pozdrawiam
Tomasz

---
http://wgpw.blox.pl

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "exist" <e...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:hiuuqa$40r$1@inews.gazeta.pl...
> Czy jest na grupie ktoś zorientowany w prawie?
> Chodzi o to, żeby utworzyć podmiot, który będzie operował kasą inwestorów
> emitując obligacje, które inny inwestor będzie mógł nabyć na swoją
emeryturę.
> Tylko rozwiązanie z obligacjami przychodzi mi do głowy.
> Jakieś pomysły ?
>
> pozdrawiam
> Tomasz

Na zdrowy rozum muszą być zdematerializowane i notowane na giełdzie. Jak dla
mnie przekombinowałeś z tą sekurytyzacją. Kto ci kupi śmieciowe obligacje od
nieznanego podmiotu, jakie zabezpieczenia, jakie zaproponujesz warunki
emisji, ile zapłacisz za upasowanie na rynku, co zrobisz z wolumenem którego
nie sprzedaż i wiele wiele innych pytań.

do góry

>
> Na zdrowy rozum muszą być zdematerializowane i notowane na giełdzie. Jak
> dla
> mnie przekombinowałeś z tą sekurytyzacją. Kto ci kupi śmieciowe obligacje
> od
> nieznanego podmiotu, jakie zabezpieczenia, jakie zaproponujesz warunki
> emisji, ile zapłacisz za upasowanie na rynku, co zrobisz z wolumenem
> którego
> nie sprzedaż i wiele wiele innych pytań.
>

Nie muszą być notowane. Obligacje może wyemitować praktycznie każda firma. A
kto kupi? Bardzo często robi się tak, że dwa podmioty już są dogadane, a
obligacja jest tylko formą umowy. Wtedy nie trzeba żadnych zabezpieczeń.
Obligacje to przecież nie tylko papiery na ogromne wartości, duże wolumeny,
sprzedawane na rynku publicznym.
Dombrek

do góry

Użytkownik "exist" <e...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:hiuuqa$40r$1@inews.gazeta.pl...
> Czy jest na grupie ktoś zorientowany w prawie?
> Chodzi o to, żeby utworzyć podmiot, który będzie operował kasą inwestorów
> emitując obligacje, które inny inwestor będzie mógł nabyć na swoją
> emeryturę.
> Tylko rozwiązanie z obligacjami przychodzi mi do głowy.
> Jakieś pomysły ?
>

Dom maklerski z uprawnieniami do zarządzania. Kapitał zakładowy 500k +
doradca + 2 maklerów powinno wystarczyć. Teoretycznie mógłbyś to puścić z
każdej firmy, ale jak się KNF dowie (a dowie się prędzej czy później), to Ci
naśle CBŚ z ABW i zrobi poranne budzenie. Zresztą obligacje to z założenia
złe rozwiązanie, bo od razu wskazuje na trading kapitałami obcymi.
Dombrek

do góry

Użytkownik "Dombrek" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hivsgk$3lj$1@news.onet.pl...
> >
> > Na zdrowy rozum muszą być zdematerializowane i notowane na giełdzie. Jak
> > dla
> > mnie przekombinowałeś z tą sekurytyzacją. Kto ci kupi śmieciowe
obligacje
> > od
> > nieznanego podmiotu, jakie zabezpieczenia, jakie zaproponujesz warunki
> > emisji, ile zapłacisz za upasowanie na rynku, co zrobisz z wolumenem
> > którego
> > nie sprzedaż i wiele wiele innych pytań.
> >
>
> Nie muszą być notowane. Obligacje może wyemitować praktycznie każda firma.
A
> kto kupi? Bardzo często robi się tak, że dwa podmioty już są dogadane, a
> obligacja jest tylko formą umowy. Wtedy nie trzeba żadnych zabezpieczeń.
> Obligacje to przecież nie tylko papiery na ogromne wartości, duże
wolumeny,
> sprzedawane na rynku publicznym.
> Dombrek
>

Rozmawiamy tutaj o IKE.

do góry

> Rozmawiamy tutaj o IKE.
>

I tak i nie - nie było to powiedziane wprost w pierwszym poście Exista. Na
emeryturę to przecież można wrzucać pieniądze także poza IKE (na
szczęście!!).
Dombrek

do góry

Użytkownik "Dombrek" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hj1flh$ge8$1@news.onet.pl...
> > Rozmawiamy tutaj o IKE.
> >
>
> I tak i nie - nie było to powiedziane wprost w pierwszym poście Exista. Na
> emeryturę to przecież można wrzucać pieniądze także poza IKE (na
> szczęście!!).
> Dombrek
>
>

A temat wątku czytałeś?

do góry

>
> A temat wątku czytałeś?


;)))))))))
Głupio się przyznać, ale fragment schował mi się w outlooku.
Choć chyba ideę wyczułem - pewnie chodzi o brak podatku Belki.
Dombrek

do góry